Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deklaracja śmieciowa, której nikt nie chce. We Wrocławiu trwa pat. Aburd goni absurd

Magdalena Kozioł
Część wrocławskich zarządców i spółdzielni mieszkaniowych zapowiada, że nie będzie wypełniała deklaracji śmieciowych, a zrobić powinni to sami mieszkańcy. Którzy zarządcy i które spółdzielnie mieszkaniowe tak postanowiły? Nie wiadomo, bo sami zainteresowani nie chcą się do tego przyznać. Nie ujawniają listy tych, którzy podpisali się pod listem, jaki został w tej sprawie wysłany do magistratu. Nie wiadomo więc, którzy wrocławianie powinni wypełniać deklaracje sami, a którzy mogą liczyć na pomoc zarządcy. Do tego wszystkiego miasto wciąż upiera się, że deklaracji złożonych osobiście przez wrocławian przyjmować nie będzie.

O śmieciowym bałaganie rozmawiamy z Sewerynem Chwałkiem, zarządcą nieruchomości z wrocławskiej firmy Expert Dom.

Urząd miejski ani spółka Ekosystem nie będą przyjmować deklaracji śmieciowych od mieszkańców Wrocławia. Nie chcą ich też składać wrocławscy zarządcy nieruchomości. Co wrocławianie mają robić?
Ekosystem nie prawa odmówić przyjęcia tego dokumentu. Jeżeli będzie odsyłał mieszkańców do zarządców, co zapowiedział już wiceprezydent Wojciech Adamski, będzie to naruszenie ordynacji podatkowej. By odesłać przyjęty dokument, Ekosystem musi przeprowadzić wpierw postępowanie podatkowe.

Ale magistrat ma interpretacje prawne ministerstw środowiska i administracji, które wskazują na zarządców jako odpowiedzialnych za składnie tych dokumentów w imieniu mieszkańców. Mamy więc pat. Zarządcom grożą jakieś konsekwencje za odmowę?
Uważamy, że każdy indywidualnie jest odpowiedzialny za zobowiązanie podatkowe. Jeśli Ekosystem uzna, że zarządcy powinni złożyć deklaracje, musi wszcząć postępowanie podatkowe i wydać decyzję. Możemy się od niej odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Dopóki nie zakończy się postępowanie przed SKO, Ekosystem nie będzie mógł zająć rachunków wspólnot i spółdzielni. Sprawa może się jeszcze przeciągnąć, gdy trafi do kolejnej instancji - czyli Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Przecież to oznacza, że Ekosystem nie dostanie pieniędzy od wrocławian i zarządców.
Od zarządców nie dostanie, ale dostanie od wrocławian, którzy złożą deklaracje indywidualnie. Jeśli zechce je zwracać jako wpłacone bez podstawy, to także musi wszcząć postępowanie podatkowe, wezwać osobę która wpłaciła podatek i wyjaśnić dlaczego to zrobiła oraz wydać decyzję o zwrocie. Od tej decyzji wrocławianin też może się odwołać.
Sądzę, że Ekosystem nie będzie się śpieszył z takimi decyzjami, nie mając innych przychodów podatkowych. Ekosystem chcąc przeforsować swoją interpretację będzie musiał prowadzić postępowanie podatkowe zarówno wobec zarządców którzy nie płacą, żeby zapłacili jak i wobec wrocławian, którzy płacą, żeby nie płacili. Brzmi zabawnie, prawda?
Ustawa napisana jest niechlujnie i czasami bezmyślnie. Jednak powinniśmy przyjąć najbardziej racjonalny z możliwych sposób jej interpretacji by wspólnie przejść przez to piekło. Nie rozumiem dlaczego Ministerstwo Środowiska pisząc ustawę, nie połączyło podatku śmieciowego z podatkiem od nieruchomości, do którego mamy cały system ewidencji i doświadczenia. Wprowadzono nowy podatek i nową ewidencję. Natomiast Ekosystem interpretuje tę ustawę w zupełnym oderwaniu od zasad ordynacji podatkowej.

Jeszcze raz zapytam. Co wrocławianie mają teraz zrobić?
Przy naszej pomocy wypełnić deklaracje podatkowe i płacić należną gminie opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Ekosystem powinien deklaracje przyjąć i rozliczać wpłaty podatkowe. Róbmy swoje, tyle możemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska