Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztylka dochodzi do siebie po zabiegu

Michał Mazur
Dariuszowi Sztylce zdjęto już szwy po niedawnej operacji wycięcia wyrostka robaczkowego.

Kapitanowi Śląska o zabiegu przypomina tylko sporych rozmiarów blizna.
- I jeszcze wizyty u lekarza - śmieje się piłkarz. - Wyjątkowo często muszę stawiać się do kontroli. Ale na szczęście wszystko ładnie się goi i to jest dla mnie najważniejsze - dodaje.

Niestety, Sztylka wciąż nie wie, kiedy będzie mógł wrócić do treningów. Na razie ma absolutny zakaz gry w piłkę.
- Doktor Ruta, który sprawuje nade mną opiekę, powiedział mi tylko, że jeśli chcę jeszcze w tym sezonie wybiec na murawę, to muszę bez-względnie go słuchać. I tak robię - mówi kapitan wrocławskiej jedenastki.

Mniej pozytywne informacje można usłyszeć od Sebastiana Dudka. Pomocnik Śląska wciąż nie wie, co tak naprawdę mu dolega. Podobnie lekarze, którzy profilaktycznie zabronili mu trenować z zespołem.
- Stoję w miejscu. Co chwila przechodzę jakieś badania i testy, ale nic z nich nie wynika. Wolny czas spędzam z rodziną we Wrocławiu, ale powoli mam tego wszystkiego dość. Bardzo mnie ciągnie do piłki - mówi ze smutkiem w głosie gracz WKS-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska