Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych wkracza na ostatnią prostą przed historycznymi mistrzostwami Europy, które w drugiej połowie stycznia odbędą się w naszym kraju.
Pierwszym etapem przygotowań będzie zgrupowanie w Gdańsku, które potrwa od 2 do 8 listopada. Wśród dwudziestu dwóch powołanych przez selekcjonera Michaela Bieglera szczypiornistów znalazł się zawodnik Chrobrego - Bartosz Jurecki, najlepszy kołowy ostatnich mistrzostw świata w Katarze.
- Wchodzimy już na ostatnią prostą z przygotowaniami. Na zgrupowaniu z pewnością będziemy musieli się zgrać i przypomnieć pewne zagrywki. Nie wiem jeszcze, jakie treningi przygotuje dla nas trener Biegler i nad czym w pierwszej kolejności będziemy pracować, ale na pewno czeka nas intensywny tydzień - mówi B. Jurecki.
Po trwającym pięć dni zgrupowaniu, biało-czerwonych czeka turniej towarzyski w gdańskiej Ergo Arenie. W sobotę, 7 listopada, w półfinałowym pojedynku, rywalami Polaków będą Rosjanie. Dzień później, w zależności od wyników, reprezentacja Polski zagra ze Szwecją lub Hiszpanią, którą pokonała po dogrywce w pamiętnym meczu o brązowy medal na tegorocznych mistrzostwach świata w Katarze.
- Cieszę się, że zagramy z mocnymi rywalami, z najwyższej półki. Tak powinno być, bo tylko starcia z klasowymi przeciwnikami pokażą nam, w jakim miejscu w danej chwili jesteśmy - tłumaczy B. Jurecki.
Jak podkreśla grający asystent trenera Zembrzuskiego, nie odczuwa jeszcze presji związanej z nadchodzącym turniejem. - Nie wiem jak z innymi chłopakami, ale ja jeszcze nie żyję mistrzostwami. Przede wszystkim skupiam się na grze dla Chrobrego, bo przed nami bardzo ważne mecze przed przerwą i chcemy zdobyć w nich sporo punktów, które pozwolą zacząć marsz w górę tabeli - zaznacza. - Myślę, że pewna presja pojawi się na grudniowym zgrupowaniu, którym rozpoczniemy już bezpośrednie przygotowania do mistrzostw Europy - kontynuuje.
Tuż przed samym turniejem, aby pozbyć się wspomnianej presji, reprezentacja Polski wyjedzie na zgrupowanie do Hiszpanii. - Na pewno pozwoli nam to trochę się wyłączyć. Będziemy z dala od Polski i tej całej atmosfery, która będzie w kraju - mówi B. Jurecki.
Od wielu lat, przed lub w trakcie największych turniejów reprezentacja Polski nękana jest przez kontuzje czołowych graczy. Nie inaczej jest w tym roku, ponieważ do gry po poważnej kontuzji kolana nie wrócił jeszcze środkowy rozgrywający Mariusz Jurkiewicz i jego występ w mistrzostwach Europy stoi pod dużym znakiem zapytania. - Na pewno uraz Mariusza jest bardzo ciężki, ale podobno z jego kolanem nie jest aż tak źle, jak dotychczas opisywały to media - informuje B. Jurecki. - Z kolei powrót Grześka Tkaczyka to na pewno świetna informacja. To zawodnik z niesamowitym doświadczeniem, które na pewno z powrotem wniesie do reprezentacji. W tak ciężkim, zdecydowanie najtrudniejszym turnieju jakim są mistrzostwa Europy, taki zawodnik jest bardzo cenny - zaznacza.
Sięgnięcie po doświadczonego Tkaczyka nie świadczy najlepiej o polskim szkoleniu. Od lat problemem kadry jest słaby napływ młodych zawodników. - Polska rzeczywiście przespała czas największego boomu na piłkę ręczną, jaki nastąpił po wicemistrzostwie świata, które zdobyliśmy w 2007 roku. Te pierwsze lata to na pewno zmarnowany czas, jeśli chodzi o szkolenie i wpuszczanie do kadry nowych twarzy - mówi. - Jednak w ostatnich latach zrobiliśmy spory postęp. Ostatnie mistrzostwa pokazały, że warto stawiać na młodych zawodników. Z bardzo dobrej strony pokazali się przecież Michał Szyba, Michał Daszek, czy Kamil Syprzak. Powinniśmy iść dalej w tym kierunku i brać przykład choćby z Chorwacji, która bardzo odważnie stawia na młode pokolenie. Tam starsi zawodnicy cały czas czują oddech młodszych a to bardzo pomaga.- dodaje.
Na kole, pozycji Bartosza Jureckiego, nie ma na szczęście aż takich problemów z młodzieżą. - Jest przecież Łukasz Rogulski, czy właśnie Kamil Syprzak a. Teraz powołanie dostał jeszcze młodszy Maciej Gębala z Magdeburga. Jeśli chodzi o Kamila, to bardzo dobrze, że wyjechał za granicę. Lepiej nie mógł wybrać, bo w Barcelonie gra i trenuje przecież z najlepszymi zawodnikami na świecie, więc ma się od kogo uczyć i rozwijać - zauważa B. Jurecki.
Jak mówi kołowy Chrobrego, przyszłoroczne mistrzostwa Europy będą najważniejszą imprezą w jego karierze. Chwilę po nich reprezentację czeka jednak kolejny kluczowy turniej, jakim będą kwalifikacje olimpijskie. - Obie imprezy są dla mnie równie ważne. Chciałbym zdobyć medal mistrzostw Europy, ale jednocześnie jeszcze raz pojechać na Igrzyska Olimpijskie, bo to niesamowite przeżycie - kończy B. Jurecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?