Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syndyk chce od Wrocławia 6 milionów złotych

Marcin Rybak
O piłkarskim turnieju Polish Masters dawno już zapomnieliśmy, ale do dziś nie wiemy, ile impreza dokładnie kosztowała podatników
O piłkarskim turnieju Polish Masters dawno już zapomnieliśmy, ale do dziś nie wiemy, ile impreza dokładnie kosztowała podatników Paweł Relikowski
Syndyk firmy Dynamicom, która współorganizowała duże imprezy na wrocławskim stadionie, a w 2012 roku zbankrutowała, chce od miejskiej spółki zarządzającej stadionem 6 milionów złotych.

Sądowe batalie o rozliczenie imprez na stadionie to rozgrywka o dużą stawkę. Są dwa wyroki: miasto raz wygrywa, raz przegrywa.

Gmina Wrocław, a ściślej rzecz ujmując miejska spółka Wrocław 2012 (właściciel stadionu na Pilczycach), wygrała spór sądowy o rozliczenie dwóch imprez w lipcu 2012 r. Chodzi o koncert Queen i piłkarski turniej Polish Masters. Pozwanymi byli Jacek Jastrowicz i Jacek Siębor, znani w branży rozrywkowej wspólnicy spółki cywilnej Event Service. Korzystny dla miasta tzw. wyrok wstępny wydał w środę wrocławski Sąd Apelacyjny.

Wyrok przesądza, że wspólnicy Event Service winni są miejskiej stronie pieniądze z powodu strat, jakie przyniosły obie imprezy. Ile? To musi rozstrzygnąć dalsza część procesu. Wyrok jest prawomocny, ale pozwani po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia będą mogli wnieść skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Czego, dodajmy, należy się spodziewać.

Syndyk chce milionów

Sprawa jednak nie jest prosta. Zupełnie inną decyzję, tym razem niekorzystną dla miasta, wydał niedawno Sąd Rejonowy Wrocław Fabryczna. Efektem tej drugiej decyzji jest żądanie, jakie wysunął syndyk firmy Dynamicom, która zbankrutowała w 2012 r.

Syndyk chce od stadionowej spółki 6 mln zł. I dokładnie za to samo, o co chodziło w pierwszym orzeczeniu, czyli za dwie imprezy sprzed trzech lat. Tu musimy wyjaśnić, że zorganizowało je konsorcjum dwóch firm: Dynamicomu i Event Service. Zaraz po imprezach doszło do sporu, którego efektem jest dzisiejsza, niezwykle skomplikowana sytuacja.

Kto ma rację?

Już po imprezach zerwane zostały w 2012 r. umowy na ich organizację. Zrobił to Dynamicom. Argumentował, że miasto nie wywiązało się ze swojej części umowy - nie zapłaciło całej umówionej wcześniej kwoty, jaką miało przekazać na turniej i koncert.

Magistrat i miejska spółka argumentowali, że wstrzymali cześć płatności, żeby nie powiększać strat, jakie przyniosły obie imprezy. Urzędnicy magistratu i szefowie miejskiej firmy nabrali podejrzeń co do wypłacalności Dynamicomu. Wskazywali, że wcześniej zostało ustalone, ze miasto i organizatorzy imprez po połowie dzielą się zyskami albo stratami.

Zdaniem miasta zerwanie umowy przez Dynamicom było nieskuteczne. I dlatego kontrahenci powinni pokryć połowę strat. Stąd wziął się pozew przeciwko wspólnikom Event Service i zgłoszenie stosownych roszczeń finansowych do syndyka Dynamicomu. Jednak syndyk roszczeń miasta nie uznał. Ocenił, że Dynamicom słusznie zrobił zrywając umowę.

Po dwuletnim sporze na ten temat zapadło postanowienie sądu rejonowego korzystne dla syndyka. Wydał je sędzia komisarz nadzorujący postępowanie w sprawie bankructwa Dynamicomu. Refleksje strony miejskiej w sprawie wiarygodności czy wypłacalności Dynamicomu sędzia komisarz uznał za „co najmniej spóźnione”. Ocenił, że trzeba było o tym myśleć przy zawieraniu umowy. Spółka stadionowa zaskarżyła tę decyzję. Teraz sprawa trafi do Sądu Okręgowego.

Stadion nie zapłaci

Syndyk już wystąpił do spółki Wrocław 2012 z wezwaniem do ugody przed sądem. Spółka nie chce ugody, bo jest pewna, że syndyk i sędzia komisarz nie mają racji. Dlaczego?

Choćby dlatego, że w sporze ze wspólnikami Event Service sąd apelacyjny uznał zerwanie umowy przez Dynamicom za niesłuszne i nieważne. Wniosek? To nie miejska spółka musi płacić, lecz jej należą się pieniądze. Nie tylko od Siębora i Jastrowicza , lecz też od syndyka zarządzającego masą upadłości Dynamicomu.

Co teraz? Obie decyzje będą jeszcze oceniane, jedna przez Sąd Najwyższy, druga przez okręgowy. Pewne jest jedno - na ostateczne rozliczenie turnieju i koncertu długo jeszcze będziemy musieli czekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska