Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nic nie wiedzą o wyborach

Janusz Krzeszowski
Wciąż bardzo cicho o wyborach do rad osiedli. Plakaty są we Wrocławiu prawie niewidoczne.

Od ponad tygodnia we Wrocławiu na każdym kroku powinniśmy widzieć obwieszczenia o wyborach do rad osiedli. Tymczasem na większości osiedli trudno je znaleźć. Wielu mieszkańców nie wie też, do jakich wyborów przygotowujemy się 8 marca.

Popowice, Gądów, Zalesie, Strachocin, Kozanów, Zacisze, Psie Pole, plac Grunwaldzki czy Biskupice. Na tych osiedlach obwieszczeń wyborczych jest jak na lekarstwo. A na każdym z nich miało zawisnąć po 200.
- Widać, że miejska komisja wyborcza nie chce się wysilać. Ja u siebie plakatów nie widziałem - mówi Łukasz Osiński, przewodniczący rady osiedla Pilczyce-Kozanów-Popowice.

Mieszkańcy innych osiedli są podobnego zdania.
- Wybory są zdecydowanie za słabo rozreklamowane. I trudno się potem dziwić, że frekwencja będzie fatalna, jeśli mieszkańcy nie mają się skąd dowiedzieć o głosowaniu ani o tym, kto kandyduje na radnego osiedlowego - przewiduje Adam Nowak z rady osiedla Strachocin-Wojnów.
Co więcej, jeśli już nawet ogłoszenia wyborcze są, to niechlujnie porozwieszane po przystankach albo w gąszczu ogłoszeń.

- Widziałem jedno, które zasłaniało cały rozkład jazdy. W ogóle mam wrażenie, że chyba straszny bałagan panuje przy tych wyborach - narzeka Kazimierz Nogaj z Grabiszynka.
Plakatów wydrukowano po 200 na każde osiedle. Z oszczędności jednak tylko połowa z nich jest w dużym formacie.
- Po sto jest w formacie A3, drugie tyle to kartki A4 - przyznaje Marcin Bator, przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej we Wrocławiu. Zaznacza jednak, że nie słyszał, by obwieszczeń brakowało.

- Trzeba pamiętać, że wybory do rad osiedli to nie są wybory samorządowe, gdzie drukuje się setki tysięcy plakatów - dodaje Bator. I przypomina, że w każdej chwili rady mogą zgłosić się do komisji wyborczej po dodatkowe plakaty.

Ale nie tylko ta sprawa bulwersuje wrocławian. Okazuje się bowiem, że w osiedlowych komisjach wyborczych nie będzie list osób uprawnionych do głosowania.
- Jak w takiej sytuacji sprawdzić, czy ktoś nie został wymeldowany z jednego osiedla na drugie i gdzie powinien głosować? - dziwi się Beata Tokaj, dyrektor działu prawnego z Państwowej Komisji Wyborczej.
Dziwią się też w Poznaniu, gdzie ostatnio przygotowywano wybory do rad osiedli.
- Zawsze dostajemy aktualne listy wyborców z wydziału spraw obywatelskich. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej - mówi Tomasz Wiśniewski z urzędu miasta.
Ale zgodnie z naszą ordynacją (uchwała rady miejskiej z 2003 roku) to komisarze sporządzają listy wyborców, kiedy ci przychodzą do głosowania. Według urzędników, tak jest oszczędniej.
- Głosujący pokazują dowody osobiste i zostają wpisani na listę. Jeśli coś budzi wątpliwości, zawsze mogą to sprawdzić w wydziale ewidencji ludności - tłumaczy Jacek Ossowski, przewodniczący wrocławskiej rady miejskiej.

Co wrocławianie mówią o wyborach do rad osiedli

Teresa Marzec, sprzedawca w sklepie spożywczym
Nic nie słyszałam o tych wyborach. Być może będą one zorganizowane po cichu. Trudno mi też oceniać kampanię wyborczą, bo jej nie widziałam. Dziwne to jakieś, bo zwykle podczas wyborów kandydatom zależy na jak największej promocji. Nie wiem nic o wyborach i kandydatach, więc głosować też pewnie nie będę.

Marek Banach, wrocławski taksówkarz
O wyborach do rad osiedli coś słyszałem, ale piąte przez dziesiąte i to głównie z gazet. O żadnej kampanii też nic nie wiedziałem, w ogóle: jakiej kampanii? Nic nie widać w mieście, a jeżdżę po wszystkich osiedlach. Nie mam w związku z tym wszystkim żadnego kandydata i raczej już nie będę miał.

Genowefa Gołąb, emerytka
Nic nigdy nie słyszałam o żadnych nowych wyborach. Nie widziałam też ogłoszeń, ulotek, ani akcji promocyjnych, więc chyba słabo coś się reklamują ci kandydaci do rad osiedli. Przez to na pewno nie pójdę zagłosować, bo nie wiem nawet, gdzie i na kogo. Myślę, że taka zła organizacja zniechęca do głosowania.

Emil Książkiewicz, student
Nic mi nie wiadomo na temat tych wyborów. W związku z tym oceniam bardzo słabo taką kampanię wyborczą, której w ogóle nie widać albo której trzeba szukać. Nie ma też żadnego kandydata i nie wiedziałbym nawet na kogo głosować. Może to źle, bo na osiedlu zmiany by się przydały, ale tak słabo jest to zorganizowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska