Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałt w areszcie w Lesznie? Śledczy nie chcą badać kolejnych osób

Łukasz Cieśla
Gwałt w areszcie w Lesznie? Śledczy nie chcą badać kolejnych osób
Gwałt w areszcie w Lesznie? Śledczy nie chcą badać kolejnych osób Kkapica
Czy poznańscy śledczy zrobili wszystko, by wyjaśnić sprawę rzekomego gwałtu w areszcie śledczym w Lesznie? Przekonują, że tak i prawomocnie umorzyli sprawę. Jednak osadzona z aresztu, która twierdzi, że została tam zgwałcona i po 9 miesiącach urodziła dziecko, zarzuca, że sprawa jest „zamiatana pod dywan”. Bo śledczy sprawdzili DNA tylko czterech mężczyzn, zamiast wszystkich tam pracujących. Uznali, że reszty mężczyzn nie trzeba badać, by ustalić ojcostwo oraz sprawcę rzekomego gwałtu.

O historii Agnieszki (imię zmienione) pisaliśmy już „Głosie Wielkopolskim”. Młoda kobieta trafiła do aresztu, bo nie zapłaciła grzywny. Dostała ją wskutek skazania za próbę wyłudzenia. Za kratkami spędziła tylko kilka dni, od 30 kwietnia do 7 maja 2013 roku.

Dopiero kilka miesięcy później, będąc w zaawansowanej ciąży, zwierzyła się mamie, że została zgwałcona w areszcie i właśnie wtedy doszło do poczęcia. Tłumaczyła, że wcześniej to ukrywała, bo się wstydziła. Potem zgłosiła sprawę prokuraturze. Wskazała, że w nocy z 5 na 6 maja 2013 roku ktoś wszedł do jej celi i zgwałcił. Dokładnie 9 miesięcy później urodziła syna.

Poznańska prokuratura powołała biegłego ginekologa. Stwierdził, że najbardziej prawdopodobne jest to, że poczęcie nastąpiło między 1 a 9 maja 2013 roku. Ale nie wykluczył, że było to nieco wcześniej lub później. Opinia nie była więc jednoznaczna. Przesłuchano również dwie inne kobiety, które w tamtym okresie dzieliły celę z Agnieszką. Gwałtu nie widziały, niczego nie słyszały. Śledczy zlecili ponadto policji przebadanie dwóch funkcjonariuszy, którzy tamtej nocy dyżurowali w areszcie. Przebadano jeszcze dwóch osadzonych mężczyzn, którzy akurat w tamtym czasie przebywali w areszcie przeznaczonym dla kobiet. Badania wykluczyły ich ojcostwo.

- Mnie, jako pełnomocnika pokrzywdzonej, nie poinformowano o terminie badań. Nie wiem, w jaki sposób pobrano próbki. Dziwię się także, dlaczego prokuratura nie chce przebadać pozostałych mężczyzn z aresztu, którzy mogą mieć związek z tą sprawą. A takie gruntowne badania wskazałyby, czy moja klientka kłamie, czy jednak rzeczywiście została zgwałcona. Trzeba pójść albo w lewo, albo w prawo. Obecna sytuacja to stanie w miejscu - mówi adwokat reprezentujący Agnieszkę. Prawnik na razie chce się wypowiadać anonimowo.

Prokuratura stwierdziła jednak, że skoro kobieta wskazała konkretną datę rzekomego gwałtu, to należy zbadać jedynie tych mężczyzn, którzy tamtej nocy byli w areszcie. W postępowaniu cywilnym o ustalenie ojcostwa, które także prowadziła prokuratura, śledczy uznali, że nie ma sensu na koszt państwa przeprowadzać badań na kolejnych mężczyznach.

- Sytuacja jest patowa i niełatwa do oceny - uważa Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. - Nie odmawiamy tej kobiecie wiarygodności, rozumiemy fakt, że ojciec dziecka wciąż jest nieznany. Ale przy braku kategorycznej opinii nie możemy wzywać wszystkich mężczyzn z aresztu. Oni mają swoje dobra osobiste. Nie można, drogą eliminacji, szukać ojca dziecka. Zresztą poczęcie wcale nie musiało być wynikiem gwałtu.

Agnieszka, jak twierdzi, w ostatnich miesiącach pisała listy do premiera, Fundacji Praw Kobiet, prezydenta Dudy. Szukała pomocy. Podkreśla, że nie stać jej na prywatne zlecenie badań DNA i wyjaśnienie sprawy na własny koszt. Jednak znikąd nie dostała odpowiedzi.

Kobieta i jej pełnomocnik mówią, że w aresztach dochodzi od różnych sytuacji między funkcjonariuszami a osadzonymi. Przykładem jest sprawa Amber Gold - żona twórcy tej piramidy finansowej, po osadzeniu w łódzkim areszcie, zaszła w ciążę z klawiszem. Z kolei niedawno we Wrocławiu wyszło na jaw, że pani psycholog z aresztu utrzymywała intymne relacje z recydywistą. Pod pozorem psychoterapii „pobierała” go do swojego gabinetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gwałt w areszcie w Lesznie? Śledczy nie chcą badać kolejnych osób - Głos Wielkopolski

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska