Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital "zapomniał" na cztery lata o zmarłym majorze. Ciało przez ten czas leżało w prosektorium

Marcin Rybak
Ciało zmarłego leżało przeszło cztery lata w prosektorium wrocławskiej Akademii Medycznej (zdjęcie ilustracyjne)
Ciało zmarłego leżało przeszło cztery lata w prosektorium wrocławskiej Akademii Medycznej (zdjęcie ilustracyjne)
Z powodu bałaganu w szpitalu, ciało zmarłego majora przeszło cztery lata przeleżało w prosektorium wrocławskiej Akademii Medycznej. Rodzina zmarłego nie miała o tym pojęcia choć… imię, nazwisko i data urodzenia mężczyzny były znane i dotarcie do rodziny nie stanowiłoby problemu. Teraz uczelnia i województwo dolnośląskie mają zapłacić po 100 tysięcy zadośćuczynienia jego żonie i córce. Prawomocny wyrok zapadł dziś przed wrocławskim Sądem Apelacyjnym.

Sąd Okręgowy i Apelacyjny nie miały wątpliwości. Przez bałagan w dawnym Szpitalu Kolejowym i Akademii Medycznej (dziś jest to Uniwersytet Medyczny) rodzina nie wiedziała co się dzieje z mężem i ojcem. To naruszenie dóbr osobistych, „niezakłóconego kultu pamięci po zmarłym” - orzekły dokładniej sądy.

Historia jest dramatyczna i nie do końca wyjaśniona. Ofiara to zawodowy żołnierz, major wojsk lotniczych z jednostki w Świdwinie. Pewnego dnia w 2006 roku wyszedł z domu i zniknął. Rodzina dopiero w 2011 roku dowiedziała się o jego losach.

Co robił i gdzie był przez pół roku nie wiadomo. Wiadomo, że po pół roku trafił do ówczesnego Szpitala Kolejowego przy al. Wiśniowej we Wrocławiu. Podał swoje imię, nazwisko, datę urodzenia. Czyli dane, które umożliwiały odszukanie jego bliskich. Niedługo zmarł. Ciało trafiło do Akademii Medycznej. Tu przeleżało do 2011 roku. Wygląda tak jakby wszyscy o zmarłym majorze zapomnieli.

Dopiero po latach ktoś sobie przypomniał. Wtedy uruchomiono procedurę, którą należało zastosować od razu po śmierci. Poinformowano Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, który odszukał bliskich zmarłego oficera.

Przed sądem stanęły Uniwersytet Medyczny i Województwo Dolnośląskie, któremu podlegał szpital. Sąd Apelacyjny odrzucił odwołania obu pozwanych. Nie uznał też za stosowne dzielić odpowiedzialności - rozstrzygać kto jest bardziej, a kto mniej winny bałaganowi. Sąd ocenił też, że suma po 100 tysięcy zadośćuczynienia jest w zupełności wystarczająca.

Wyrok jest już prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szpital "zapomniał" na cztery lata o zmarłym majorze. Ciało przez ten czas leżało w prosektorium - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska