Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy lata z gołębiami pod jednym dachem, a zarządca... przygotowuje uchwałę

Ewa Wilczyńska
Ptaki uwiły sobie gniazdko w komórce na strychu. Wlatują do środka przez dziury w dachu
Ptaki uwiły sobie gniazdko w komórce na strychu. Wlatują do środka przez dziury w dachu Ewa Wilczyńska
Najgorszy jest smród, bo śmierdzi już od chwili wejścia na strych. Przyjemne nie są też odgłosy, bo kilkadziesiąt ptaków w małym pomieszczeniu obija się skrzydłami o przeszkody. Gołębie zamieszkały w komórce na strychu kamienicy przy ul. Wittiga 6a trzy lata temu.

- Wichura zerwała gąsiory dachowe, a przez te szczeliny ptaki dostały się do środka - opowiada Teresa Milewska, do której należy nieszczęsna komórka. Opowiada, że informowała zarządcę budynku - firmę Fontis - o usterkach. - Mówiłam im, że trzeba naprawić dach, ale nikt nie reagował - denerwuje się Milewska.

W firmie Fontis zaznaczają jednak, że o sprawie gołębi wiedzą dopiero od lipca. Przez trzy lata smrodu i hałasu nie zauważył nikt. W kamienicy swoje udziały ma także miasto. Rafał Bernasiński z Wrocławskich Mieszkań zaznacza jednak, że w takiej sytuacji sprawą zajmuje się zarządca, czyli Fontis.

Ale to, że o problemie zarządca już wie, nie znaczy, że cokolwiek się zmieniło. W Fontisie podkreślają, że na początku muszą przygotować odpowiednią uchwałę, którą opracowują właśnie z prawnikiem. Później wszyscy członkowie wspólnoty będą musieli ją podpisać, zgadzając się tym samym na koszty sprzątania.

Podobno nie było łatwo znaleźć firmę, która chciałaby się uporać z odchodami gołębi, ale się udało. Cena: 1000 zł.

Teresa Milewska nie zgadza się na takie rozwiązanie. Do zarządcy ma pretensje, że nie zadbał o naprawę dachu. - To jest część wspólna, za którą powinna odpowiadać firma Fontis - mówi.

Sama już kilka razy sprzątała po gołębiach, ale to syzyfowa praca. - Wszystkie rzeczy, które trzymałam na strychu, i tak są zniszczone: pralka, fotel bujany, rodzinne pamiątki - opowiada.

Ptasie odchody pokryły wszystkie sprzęty i podłogę. To tak naprawdę kilkunastocentymetrowa warstwa wymieszana z piórami. Pani Teresa myśli o poinformowaniu sanepidu. O tym samym mówią we Fontisie, lecz dla nich to pani Milewska jest przeszkodą.

- Nie zgadzam się płacić za nie swoje zaniedbania - zarzeka się pani Teresa. Zaznacza także, że posprzątanie i tak problemu nie rozwiązuje, bo dopóki są dziury w dachu, to ptaki dalej będą mogły mieszkać na strychu kamienicy przy Wittiga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trzy lata z gołębiami pod jednym dachem, a zarządca... przygotowuje uchwałę - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska