Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Hali Ludowej: Nie możemy zabronić ludziom chłodzenia się w fontannie

Jerzy Wójcik
Fot. K. Czaja/Hala Stulecia
Specjalny pokaz fontanny multimedialnej we Wrocławiu wywołał wiele emocji. Przypomnijmy, że w ostatnią sobotę podczas pokazu część osób wchodziła i brodziła w fontannie, a niektórzy nawet wprowadzali tam wózki z dziećmi i rowerki... Cześć Czytelników jest oburzona na organizatorów, że do tego dopuścili, inni na zachowanie samych uczestników tego widowiska. - Nie możemy zabronić ludziom chłodzenia się w fontannie - komentuje prezes Hali Ludowej - Bartłomiej Andrusiewicz.

ZOBACZ FILM I ZDJĘCIA: SPECJALNY POKAZ FONTANNY MULTIMEDIALNEJ NA STULECIE HALI LUDOWEJ

Bartłomiej Andrusiewicz tłumaczy, że nie ma zamiaru ogradzać fontanny (przypomnijmy, że jeszcze w 2011 roku stał wokół niecki płot - przyp. red.) ani kategorycznie zabraniać kontaktu w wodą. - Nie ma nic złego w tym, że ludzie zamoczą sobie nogi siedząc przy fontannie podczas oglądania pokazu - tłumaczy prezes Andrusiewicz.

PRZECZYTAJ: POKAZ FONTANNY MULTIMEDIALNEJ: LIST CZYTELNIKA KTÓRY ZARZUCA ORGANIZATOROM BŁĘDY

- Jest pełne przyzwolenie na to. Tak wyglądają również podobne pokazy na zachodzie Europy i nikt nie robi tutaj problemów. Problem w tym, że we Wrocławiu ludzie zdecydowanie przekraczają granice. Podczas ostatniego pokazu widzieliśmy jak wchodzą z wózkami dziecięcymi do niecki, a także robią wszystko, by podejść jak najbliżej do dysz fontanny. To szokujące, że dorośli ludzie nie mają świadomości, jak bardzo jest to niebezpieczne. W dodatku dają zły przykład dzieciom obecnym na pokazie - komentuje Andrusiewicz.

CZYTAJ TEŻ: POKAZ FONTANNY MULTIMEDIALNEJ: LIST CZYTELNIKA KTÓRY BRONI ORGANIZATORÓW

Jego zdaniem problemu nie może w 100 procentach rozwiązać ochrona, która oczywiście jest na miejscu i interweniuje, gdy tylko widzi takie sytuacje. - Niestety nie są to wyjątki na zasadzie jedna osoba na tysiąc, a raczej jedna na dwadzieścia osób - martwi się prezes Andrusiewicz i apeluje o rozsądek do osób odwiedzających fontannę w ramach pokazów. Nie jest bowiem możliwe, by to miejsce było podczas pokazów obstawione przez setki ochroniarzy. Zresztą zapewne wywołałoby to mieszane uczucia wśród odwiedzających.

Bartłomiej Andrusiewicz argumentuje także, że nie po to walczył o przyciągnięcie wrocławian i turystów na Pergolę, fontannę i w okolice Hali Ludowej, żeby teraz obstawiać to miejsce ochroną. Tym bardziej, że na co dzień nie ma żadnych problemów z osobami odwiedzającymi to miejsce. Ludzie przychodzą z kocami, leżakami, spędzają tu wolny czas, czytają i chłodzą nogi w niecce fontanny.

Przypomnijmy, że teren na którym odbywają się pokazy fontanny formalnie należy do Zieleni Miejskiej. To ta instytucja odpowiada za zatrudnienie służb ochroniarskich, które między innymi nadzorują pokaz. Jednak działania te są prowadzone w porozumieniu z Halą Ludową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prezes Hali Ludowej: Nie możemy zabronić ludziom chłodzenia się w fontannie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska