Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimą lodziarnie kuszą nie tylko lodami

Ewa Wilczyńska
Joanna Fink, która sprzedaje lody w Kulce, zaznacza, że dla miłośników mroźnych deserów nawet deszcz nie jest straszny.
Joanna Fink, która sprzedaje lody w Kulce, zaznacza, że dla miłośników mroźnych deserów nawet deszcz nie jest straszny. Janusz Wójtowicz
Lodziarnie oferujące lody naturalne przeżywały latem prawdziwy boom. Ale pierwsze deszcze i chłody przepędziły sprzed lodziarni tłumy chętnych. Teraz lodziarnie robią co mogą, by ta zima nie była ich ostatnią. Jak sobie radzą?

Lodziarnia Lizing (na ul. Świdnickiej) kusi już nie tylko nowymi smakami lodów, ale też rozgrzewającą kawą z koniakiem. I specjalnością lokalu na chłodniejsze dni - herbatą z przyprawami, na przykład z kardamonem.

Lodziarnia Kulka postawiła na gorącą czekoladę. Mają też kawę i codziennie inne świeże ciasto. Na kawę chce też postawić lodziarnia Polish Lody. Ale tylko w swojej nowo otwartej siedzibie na pl. Kościuszki. Na pl. Bema (gdzie przez całe wakacje ciągnęły się długie kolejki) przez całą zimę dalej będą sprzedawać tylko lody.

Polish Lody już jedną zimę przetrwały, zresztą drugi lokal otworzyli miesiąc temu, czyli już praktycznie po sezonie. Na brak klientów nie narzekają, sami się dziwili, że zimą tyle osób przychodziło do nich na lody. Przyznają, że teraz będzie trochę gorzej, bo i lodziarni otworzyło się więcej. Wszystkie obowiązkowo z lodami naturalnymi.

Bo niezależnie od szyldu, pomysł na biznes jest podobny. Lokale są ascetyczne, logo nowoczesne, nazwa chwytliwa. Trendom nie uległa jedynie lodziarnia Roma, która mroźnymi łakociami karmi wrocławian od 1946 r.

W każdej lodziarni obowiązkowo codziennie pojawiają się nowe smaki. W cenie są te na bazie popularnych łakoci (np. nutelli) czy alkoholu (o smaku whiskey czy piwa). Kosztują wszędzie też podobnie, bo od 3 do 4 złotych za gałkę. Ale amatorów tych gałek wraz z obniżającą się temperaturą coraz mniej.

Joanna Fink, która sprzedaje lody w Kulce, zaznacza, że dla miłośników mroźnych deserów nawet deszcz nie jest straszny. Niektórzy nawet w środku lokalu nie usiądą (chociaż miejsce jest). Chowają lody pod parasolami i dalej idą przez miasto.

W Lizingu spotykamy Krysię, która przyjechała do Wrocławia ze swoim chłopakiem. Zawsze jak pojawia się w naszym mieście to odwiedza tę lodziarnię i zastrzega, że jak zimą przyjedzie, to też ją odwiedzi. Bogdanowi, stałemu klientowi Kulki, pogoda też nie przeszkadza. Patrycja, która regularnie bywa w Polish Lodach, uważa, że zimą to nawet zdrowiej jeść zimne smakołyki.

Lekarz Magdalena Kostka zaznacza, że nie ma badań, które by to potwierdzały. - Z obserwacji wynika jednak, że lody chłodząc gardło uniemożliwiają także rozwój bakterii, dlatego sprawdzają się w początkowej fazie infekcji - tłumaczy Kostka. Na takie jesienne przeziębienie na przykład.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zimą lodziarnie kuszą nie tylko lodami - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska