Przed godziną 15 dwa dźwigi uniosły barkę lekko do góry, tak by wisiała równo. Następnie rozpoczęło się wypompowywanie wody i resztek płynów z jednostki.
Specjaliści, którzy nadzorują akcję na miejscu szacują, że uszkodzony pchacz waży ok. 70 ton, a razem z wodą, która dostała się pod pokład - nawet 90 ton. Po godzinie 16 podniesiono statek ponad powierzchnię wody. Ma on trafić na duży ponton, który zostanie podstawiony pod niego. Tak przygotowany "zestaw" składający się z pontonu i uszkodzonego pchacza popłynie w dół rzeki do siedziby właściciela - OT Logistics - już tam zostanie przeprowadzony konieczny remont.
Około godz. 17 okazało się, że barka jest za ciężka, a jeden z dźwigów za mały. Po sprowadzaniu na miejsce większego żurawia, udało się w końcu ustawić uszkodzonego pchacza na specjalnym pontonie. .
CZYTAJ WIĘCEJ: WROCŁAW: NIEUDANA PRÓBA WYCIĄGNIĘCIA BARKI Z ODRY
Przypomnijmy, że uszkodzoną barkę próbowano wyciągnąć z Odry już pod koniec kwietnia, ale bez powodzenia. Dźwig, który ściągnięto nad Odrę, okazał się za słaby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?