Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałd: To był udany rok

Marcin Kaźmierczak
Zdaniem trenera Bolesława Bałda w Głogowie kolarstwo ma się dobrze, a tegoroczne medale nie były żadnym zaskoczeniem
Zdaniem trenera Bolesława Bałda w Głogowie kolarstwo ma się dobrze, a tegoroczne medale nie były żadnym zaskoczeniem Marcin Kaźmierczak
Głogowscy kolarze zakończyli sezon pełen sukcesów

Miniony sezon obfitował w spore sukcesy głogowskiego kolarstwa. Zdecydowanie największym był występ na szosowych mistrzostwach Polski, skąd kolarze TC Chrobry Saroni Głogów przywieźli dwa medale - srebro wywalczył Mateusz Grabis a brąz Piotr Jaromin. - Myślę, że to był jeden z lepszych sezonów, bo zakończyliśmy go przecież z dwoma medalami indywidualnymi, ale chyba już mieliśmy równie dobre lata - ocenia trener Bolesław Bałd.

Pomimo tego sukcesu głogowianie czują pewien niedosyt. - W tym roku bardzo liczyliśmy, że medale się pojawią. Stawialiśmy jednak na jeden medal indywidualny ze startu wspólnego i na jakiś medal w konkurencjach zespołowych. Niestety zawaliliśmy niedawne drużynowe mistrzostwa Polski. Przyznaję, że jest to wyłącznie nasza wina, ponieważ źle rozpracowaliśmy taktykę na te wyścigi. Zbyt ostrożnie podeszliśmy do pierwszej części rywalizacji, licząc na to, że o medale będą walczyły zespoły, które lepiej poradzą sobie z drugą częścią trasy. Trasa nie okazała się jednak aż tak ciężka, jak wydawało się pierwotnie i pomimo świetnej jazdy w drugiej części wyścigu, nie udało nam się odrobić strat - opowiada B. Bałd.

Głogowianie w wyścigu drużynowym uplasowali się ostatecznie na czwartej pozycji. - Z jednej strony mówi się, że czwarte miejsce jest najgorsze i najbardziej boli. Ja z kolei twierdzę, że jest to najlepsze miejsce, ponieważ ono najbardziej motywuje do ciężkiej pracy i walki. Jeśli ktoś był czwarty, a jest przekonany, że mógł zdobyć medal, to zrobi wszystko, żeby przy następnej okazji nie popełnić błędów - zauważa trener.

Dobre występy Mateusza Grabisa nie przełożyły się jednak na start w mistrzostwach Europy. - Mateusz był w szerokiej kadrze. Powołanie danego kolarza do drużyny zawsze jednak zależy od trasy z jaką mierzyć się będą zawodnicy. Decyzja trenera Marka Leśniewskiego nie była jego widzi mi się. Na takim wyścigu o medal walczy tak naprawdę jeden zawodnik z danej drużyny, a reszta na niego pracuje. Mateusz nadawałby się właśnie na lidera reprezentacji, a nie pomocnika. Jako lider pojechał jednak mistrz Polski Michał Paluta i było to więc bardzo racjonalna decyzja, bo kto bardziej zasłużył na to, niż mistrz kraju - tłumaczy B. Bałd.

Potencjał głogowskiego wicemistrza Polski zauważyli jednak dyrektorzy ekip zawodowych, którzy widzieliby go w swoich składach. - Mateusz ma propozycje z dwóch grup zawodowych - polskiej i belgijskiej, ale prawdopodobnie jeszcze przez rok będzie szkolony u nas - zdradza trener Chrobrego. - Podchodzimy do tego rozsądnie. Mateusz nie chce zbyt pochopnie wyjechać za granicę, ponieważ dodatkowo jest studentem i chciałby zakończyć studia. Na razie czekamy, jak to się wszystko zakończy - kontynuuje.

W Głogowie powoli zaczynają przebijać się także lokalni juniorzy. - Mamy w tej chwili już grupę juniorów, która wypłynęła z szerokiego naboru w szkółkach kolarskich. W tym roku pojawiły się pierwsze jaskółki. Artur Jatczak był dziesiąty na Górskich Mistrzostwach Polski, a przypomnę, że jest to pierwszoroczny junior - mówi B. Bałd. - Za rok będziemy mieli już czterech wychowanków, którzy zasilą naszą grupę młodzieżową, a za nami dopiero pierwsze lata szkolenia w nowym systemie, więc co roku liczba wychowanków powinna się zwiększać - dodaje.

Trener nie chciałby jednak, aby grupę młodzieżową stanowili w stu procentach wychowankowie z lokalnego środowiska. - Szkoleniowo nie byłoby to uzasadnione. Mimo wszystko, dwie osoby z zewnątrz, które normują zasady funkcjonowania w grupie lub nawet wprowadzają do naszego środowiska innowacje ze swoich klubów, są bardzo cenne. Chcemy również dawać szanse utalentowanym kolarzom z innych regionów. Naszym realnym celem jest posiadanie osiemdziesięciu procent wychowanków w pierwszej drużynie - podkreśla.

Głogowianie nie myślą, przynajmniej na razie, o stworzeniu grupy zawodowej. - Sprawa powołania w naszym mieście grupy Pro Continental rozbija się wyłącznie o pieniądze. Koszt samej rejestracji takiej grupy dochodzi do osiemdziesięciu tysięcy złotych. Organizacyjnie jesteśmy jednak do tego przygotowani i w jeśli znajdzie się odpowiedni sponsor, jesteśmy w każdej chwili gotowi, żeby to zrealizować. Już dwa lata temu byliśmy w gronie zespołów Continental i doskonale sobie radziliśmy - zaznacza szkoleniowiec Chrobrego.

Teraz przed podopiecznymi Bolesława Bałd czas urlopów, choć Mateusz Grabis wystartował przed tygodniem w wyścigu przełajowym. - Był to start okazjonalny. Staramy się po prostu dobrze żyć z byłymi klubami naszych zawodników, a drużyna, której wychowankiem jest Mateusz chciała zaprezentować go jako wicemistrza Polski. Teraz jednak przede wszystkim wypoczywamy po trudach sezonu, by już w grudniu ruszyć do ciężkiej pracy, która pozwoli nam walczyć o równie dobre wyniki w przyszłym sezonie - kończy B. Bałd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska