Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Podwykonawcy nadal bez pieniędzy za budowę stadionu. Dołączą do Platformy Oburzonych?

Marcin Rybak
W 2012 r. podwykonawcy protestowali pod stadionem. Zapowiadają, że dziś przyjdą do wojewody
W 2012 r. podwykonawcy protestowali pod stadionem. Zapowiadają, że dziś przyjdą do wojewody Paweł Relikowski
Nie dostali pieniędzy, choć ich firmy wykonywały prace na budowie wrocławskiego Stadionu Miejskiego na Euro 2012. Dołączą do Platformy Oburzonych? We wtorek Platforma - grupująca środowiska sprzeciwiające się polityce rządu oraz walczące m.in. o jednomandatowe okręgi wyborcze - rozpoczyna tygodniowy protest we Wrocławiu. Przed urzędem wojewódzkim postawione zostanie miasteczko namiotowe.

Wśród protestujących mają być m.in. przedsiębiorcy, którzy pracowali na budowie wrocławskiego stadionu i nie dostali pieniędzy. - Jest nas 25 firm - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Piotr Rybak [przypadkowa zbieżność nazwisk z autorem - M.R.].- Spodziewam się, że przedstawiciele kilkunastu mogą wziąć udział w proteście, który zaczyna się we wtorek.

Przeczytaj też: Będzie protest pod Urzędem Wojewódzkim

Zdaniem Rybaka firmy, których jest reprezentantem w środowisku Platformy Oburzonych, nie otrzymały łącznie przeszło 25 mln złotych. Są to podwykonawcy firm zatrudnionych przez generalnego wykonawcę stadionu do prac instalacyjnych.

Problem z podwykonawcami na wrocławskiej arenie ciągnie się od końca 2011 roku. Mimo kolejnych rozmów, powtarzających się akcji protestacyjnych i pikiet, część firm nie dostała należnych im pieniędzy. Piotr Rybak wini rządzących za swoje kłopoty. To oni - przekonuje Piotr Rybak - stworzyli system, w którym bardzo często oszukiwani są podwykonawcy wielkich inwestycji. Jak mówi nam Rybak, do namiotowego miasteczka przyjechać mają również przedsiębiorcy z innych inwestycji związanych z Euro 2012.

"Nie ma inwestycji, gdzie nie dopuszczono by się oszustwa. Obecny Pan Premier i Jego Rząd odciął się od tych spraw, zostawiając Przedsiębiorców samych" - czytamy w komunikacie informującym o proteście, który ma się rozpocząć we Wrocławiu we wtorek.
- Prokuratura umorzyła śledztwo, w sądzie nie mam szans na proces cywilny, bo nie stać mnie na opłatę sądową - żali się Rybak. Jak mówi, właśniedlatego przyjął zaproszenie do Gdańska na spotkanie Platformy Oburzonych i dlatego teraz, obok biznesu, zajął się również działalnością polityczną.

- Zdajemy sobie sprawę, że dla wielu małych firm pieniądze, jakich nie dostały na budowie stadionu, to bardzo poważny problem. Ale my zapłaciliśmy za te roboty generalnemu wykonawcy. Obracamy publicznymi pieniędzmi i nie możemy drugi raz płacić za to samo - mówi rzecznik miejskiej spółki Wrocław 2012 Adam Burak. - Nie mamy również prawa wnikać w rozliczenia generalnego wykonawcy z jego podwykonawcami.

Tymczasem namiotowe miasteczko "Oburzonych" stać ma od wtorku do niedzieli. Zaplanowano m.in. manifestacje na ul. Oławskiej - pod biurami poselskimi Platformy Obywatelskiej. Będą debaty m.in. o oświacie, służbie zdrowia, problemach przedsiębiorców, międzynarodowych standardach pracy. Protest ma się zakończyć w niedzielę mszą świętą przed urzędem wojewódzkim.

Zobacz też: Znów czyszczą niebrudzącą się membranę Stadionu Miejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Podwykonawcy nadal bez pieniędzy za budowę stadionu. Dołączą do Platformy Oburzonych? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska