Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszyscy kandydaci promują się legalnie

Dominik Wojtas
Zdaniem ZDiUM, ten banner kandydata Nowoczesnej powieszono nielegalnie
Zdaniem ZDiUM, ten banner kandydata Nowoczesnej powieszono nielegalnie Dominik Wojtas
- Dlaczego w centrum miasta, będącym "parkiem kulturowym", w którym likwiduje się szpecące reklamy, pozwala się na umieszczanie plakatów wyborczych - pyta nasz Czytelnik Mariusz Wortec. Odpowiedzi szukał reporter Gazety Wrocławskiej Dominik Wojtas.

Rzeczywiście, od kwietnia 2015 roku na terenie tzw. parku kulturowego, czyli w ścisłym centrum Wrocławia, obowiązuje uchwała, kategorycznie zabraniająca zamieszczania reklam i plakatów. Możliwe jest to wyłącznie na przeznaczonych do tego słupach.

Ale polityka rządzi się innymi prawami. Urzędnicy twierdzą, że nie mogą odmówić kandydatom umieszczania w centrum plakatów wyborczych. - Zgodnie z ordynacją wyborczą oraz aktualnym orzecznictwem sądów, plakaty wyborcze nie są reklamą lecz materiałami wyborczymi. Ich te ograniczenia nie dotyczą - mówi Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.

Wybory parlamentarne za dwa tygodnie. Nic więc dziwnego, że z dnia na dzień plakatów wyborczych na ulicach miasta przybywa.
Banery i plakaty wiszą wysoko na słupach oświetleniowych i trakcyjnych wzdłuż głównych ulic. Obłożone są nimi również ogrodzenia przystanków i płoty oddzielające tory.

Wieszanie takich plakatów traktowane jest jak zajęcie pasa drogowego. Komitet wyborczy musi złożyć odpowiedni wniosek do ZDiUM, a za każdy dzień zajęcie metra kwadratowego pasa drogowego trzeba zapłacić od 50 do 80 groszy dziennie. Plakatów nie wolno przyklejać – specjalny system montażu umożliwia ich późniejsze bezproblemowe zdjęcie.

Nie wszyscy kandydaci promują się we Wrocławiu legalnie. Według ZDiUM, bez zezwolenia swoje ogłoszenia wywiesił na ogrodzeniach przystanków przy pl. Legionów oraz pl. Jana Pawła II Krzysztof Mieszkowski, lider listy Nowoczesnej Ryszarda Petru. O sprawie powiadomiono policję.

Wieszanie ogłoszeń wyborczych przy drogach wymaga zgody ZDiUM. Dotyczy to właśnie przystanków i ich ogrodzeń oraz płotów oddzielających tory tramwajowe. Zamieszczanie materiałów bez pozwolenia zarząd zgłasza policji. - Pełnomocnik Krzysztofa Mieszkowskiego nie występował z wnioskiem o zawieszenie banerów na ogrodzeniu przystanków – mówi Ewa Mazur, rzecznik prasowy ZDiUM.

Po naszym artykule plakaty Krzysztofa Mieszkowskiego mają zniknąć z ogrodzeń wspomnianych przystanków. - To niedopatrzenie firmy wykonawczej, która realizowała dystrybucję materiałów – twierdzi Robert Grygorcewicz, szef wrocławskiego sztabu Nowoczesnej. - Niezwłocznie po uzyskaniu informacji podjęliśmy się zarówno wyjaśnienia tej sytuacji w ZDIUM-ie, jak i usunięcia banerów. Powiesimy je ponownie dopiero po uzyskaniu niezbędnych zgód. Wierzymy, że w poniedziałek sprawa zostanie ostatecznie zamknięta. Działanie zgodne z prawem jest naszym priorytetem - dodaje.

Zgody na powieszenie plakatów we Wrocławiu dostali za to m.in. Ewa Mańkowska, Barbara Zdrojewska, Michał Jaros, Jarosław Charłampowicz, Jarosław Obremski, Jacek Protasiewicz, Jarosław Duda czy Aldona Młyńczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nie wszyscy kandydaci promują się legalnie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska