Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni złożyli wyjaśnienia

Grażyna Szyszka
Marek Sienkiewicz
Marek Sienkiewicz Archiwum Redakcji
M. Sienkiewicz i N. Penza czekają na decyzję wojewody

Przewodniczący miejskiej rady Andrzej Koliński otrzymał już pisemne wyjaśnienia od radnych Marka Sienkiewicza i Norberta Penzy. Ich złożenie nakazał wojewoda dolnośląski po tym, jak pojawiły się wątpliwości związane z ewentualnym naruszeniem przez obu radnych ustawy o samorządzie gminnym. Obaj mieli na to dwa miesiące, a termin ten mija 25 października.

- Wyjaśnienia są już u mnie i właśnie je analizuję - mówi przewodniczący radny Andrzej Koliński. - Pisma radnych wyślę do wojewody razem z moją opinią . Według mnie obaj panowie nie złamali ustawy.

Pod koniec sierpnia wojewoda Dolnośląski wszczął postępowanie wyjaśniające wobec Marka Sienkiewicza i Norberta Penzy, którzy są radnymi Klubu Wyborców Jana Zubowskiego. Chodziło o podejrzenie złamania art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.

Wątpliwości służb wojewody wzbudziło to, że radny Marek Sienkiewicz, w okresie od stycznia tego roku do końca kwietnia, pobierał wynagrodzenie za usługi dydaktyczne w głogowskim MOK-u, gdzie prowadził zajęcia grupy literackiej. Rachunki wystawiane były na firmę o nazwie MAREKS, którą radny założył w styczniu.

Norbert Penza, oprócz bycia radnym jest prezesem stowarzyszenia SONAR, które w tym roku otrzymało od miasta 17 tys. zł na realizację zadań. Wojewoda chce wyjaśnień czy nie doszło do prawnej kolizji, ponieważ umowę o przekazaniu publicznych pieniędzy na rzecz stowarzyszenia podpisał z miastem prezes i jednocześnie radny Penza.

- Złożyliśmy już wyjaśnienia i czekamy na opinię wojewody. Nie uważamy byśmy złamali przepisy i jesteśmy dobrej myśli - mówi Norbert Penza. - Mogę tylko ubolewać, że za tą moją pracę społeczną mam teraz problemy. Te przepisy są słuszne, ale myślę, że nasza sytuacja jest daleka od tego, co miał na myśli ustawodawca tworząc takie prawo.

Nie jest wykluczone, że postępowanie zakończy się na etapie wyjaśnień. Jednak jeśli służby wojewody uznają, że doszło do złamania ustawy, wówczas rada będzie musiała wygasić mandaty radnych.

Przypomnijmy, że rok temu wojewoda interweniował w niemal identycznej sprawie. Chodziło o radnego Mirosława Dąbrowskiego, prezesa SM Nadodrze, który miał 7 dni na wyjaśnienie sprawy, natomiast Penza i Sienkiewicz dwa miesiące. - Organ Nadzoru wziął pod uwagę, iż sprawa dotyczy po pierwsze dwóch radnych, a po drugie pismo skierowano do przewodniczącego w okresie urlopowym - wyjaśnia Marta Libner z biura prasowego UW. - Natomiast krótki termin w sprawie radnego Dąbrowskiego wyznaczony był w związku ze zbliżającym się upływem kadencji Rady Miejskiej w Głogowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska