Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. Woffinden na kolejne dwa lata we Wrocławiu. Będą też nowi goście w gabinecie szefostwa

Wojciech Koerber
Tai Woffinden niczym prawdziwy rycerz czarnego toru pojawił się w gabinecie Krystyny Kloc z bukietem czerwonych róż. W takich okolicznościach nie pozostało nic innego, jak powiedzieć sobie "tak". Na dwa lata.
Tai Woffinden niczym prawdziwy rycerz czarnego toru pojawił się w gabinecie Krystyny Kloc z bukietem czerwonych róż. W takich okolicznościach nie pozostało nic innego, jak powiedzieć sobie "tak". Na dwa lata. WTS
Brytyjczyk przygotował naręcze róż, a Krystyna Kloc kontrakt do podpisania na sezony 2016-17. W tak miłej atmosferze doszło do przedłużenia kontraktu z dwukrotnym indywidualnym mistrzem świata.

Budowa zespołu wyraźnie idzie zgodnie z planem, czego nie można powiedzieć, dla odmiany, o przebudowie Skansenu Olimpijskiego. Dziś jednak zajmiemy się miłymi tematami.

Tak jak zapowiadaliśmy, nie było problemów z zatrzymaniem Taia Woffindena we Wrocławiu. - Nową umowę podpisaliśmy na dwa lata - mówi nam szefowa WTS-u, Krystyna Kloc. Kontraktami do 2017 roku włącznie związani są również z WTS-em Maciej Janowski i Maksym Drabik. Co dalej?

- Jeśli chodzi o Taja, dziś wieczorem ma jeszcze we Wrocławiu kolację ze sponsorami. Ja sobie chwilę odpocznę, a jutro rozpiszemy harmonogram kolejnych spotkań z zawodnikami. Najpierw z naszymi, a później z potencjalnie nowymi - wyjaśnia Krystyna Kloc.

Choć część kibiców na to liczy, we Wrocławiu nie urodzi się temat Jarosława Hampela. Ma on ważny kontrakt z Falubazem, lecz nie jest pewne, że w Zielonej Górze pozostanie. Póki co, walczy z klubem o pieniądze. Uważa, że mu się należą, bo kontuzji (złamanie uda) doznał z plastronem reprezentacji Polski na piersi. A czy mu się należą? Zależy od punktu siedzenia.

Dodajmy, że Hampel może nie otrzymać stałej dzikiej karty na GP 2016. Byłby czwartym Polakiem w stawce - obok Janowskiego, Piotra Pawlickiego i Bartosza Zmarzlika - a to nie jest w smak decydentom. Szkoda, bo ze sportowego punktu widzenia należy mu się ta karta jak psu miska. Biznes ma jednak inne wytyczne. - W tym roku, po mojej kontuzji, jeździło czterech Duńczyków i nikomu to nie przeszkadzało - słusznie argumentuje Hampel, który o medale IMŚ wciąż bardzo chce się bić.

- Dwa lata temu obraliśmy pewien kierunek i raczej nie będziemy chcieli z tej drogi schodzić - wyjaśnia szefowa WTS-u, pytana o cele transferowe.

Historia uczy, że Andrzej Rusko, honorowy prezes klubu, lubi wyłapywać mniej topowe, lecz rokujące nazwiska z drugiego szeregu czy z niższej ligi. By pokazać później światu, że ktoś taki - dobrze prowadzony i trenowany, monitorowany, a także odpowiednio odżywiany i suplementowany - jest w stanie czynić postępy. Niekiedy kończy się to strzałem w dziesiątkę, a niekiedy bardziej nerwowymi chwilami. Ryzyko zawodowe. Przy tercecie Woffinden, Janowski, Drabik ryzyko jednak maleje. Choć w tym sporcie przewidzieć przyszłość zawsze jest niezwykle ciężko.

Kimś, kto pasuje do opisu, może być np. 22-letni Szymon Woźniak z bydgoskiej Polonii, młodzieżowy indywidualny mistrz Polski z 2014 roku. Za nim pierwszy rok w gronie seniorów, zatem ma prawo czynić postępy. Inna sprawa, że w żużlu można je też czynić koło trzydziestki, dobijać się na szczyt jak choćby Jason Doyle.

- Mamy nowego juniora, Przemka Liszkę, i będziemy się przyglądać jego możliwościom, ale myślimy też o poszerzeniu młodzieżowej formacji. Generalnie nie chcemy nikomu niepotrzebnie zabierać czasu. Będziemy się umawiali tylko na konkrety - dodaje K. Kloc.

Wysyłamy zatem drona z kamerą w pobliże Solpolu, byśmy pierwsi wiedzieli, kto i na jakim sprzęcie podjeżdża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska