W pojeździe mieli między innymi rowery, sprzęt budowlany oraz czterokołowy motocykl. Mówili, że wszystko kupili w Niemczech, ale udowodnić tego nie potrafili. Nie mieli na żadną rzecz dowodu zakupu. Pogranicznicy nie puścili ich wolno, tylko sprawdzili, czy któryś z przedmiotów nie został skradziony. Po kwerendzie w niemieckiej policyjnej bazie danych okazało się, że mieli rację. Wart około 20 tys. zł motocykl został skradziony w Niemczech kilka dni wcześniej.
Czterokołowiec nie wjechał do Polski, bo wrócił do właściciela, a dwaj poznaniacy muszę się teraz wytłumaczyć z jego posiadania przed niemieckim prokuratorem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?