Jaka jest różnica? Za nieumyślne spowodowanie śmierci Igor W. dostał najwyższa możliwą karę. Przy zmianie opisu przestępstwa można było - teoretycznie - zaostrzyć ją nawet do dwunastu lat. Sędziowie uznali jednak, że pięć lat to sprawiedliwy wyrok. Bo w końcu Igor W. miał dobrą opinię w swoim środowisku, nigdy wcześniej ani później nie wszedł w konflikt z prawem.
- Nie ma takiej ceny. Nie ma takiej kary, która zrekompensowałaby śmierć bliskiej osoby - mówił uzasadniają wyrok sędzia Bogusław Tocicki. - Nawet gdybyśmy dali 12 lat więzienia. Może tylko na chwilę dałoby to gorzką satysfakcję. Poczucie sprawiedliwości państwa - mówił zwracając się do żony ofiary tragedii - nie byłoby większe, gdyby kara była surowsza.
Chwilę wcześniej Joanna H., żona ofiary - jako oskarżyciel posiłkowy - domagała się sprawiedliwości. Prosiła o "najwyższy możliwy wyrok jaki sąd jest w stanie wydać".
Fakty w tej sprawie są bezsporne. Istota sporu oskarżenia z obroną dotyczyła tego czy Igor W. - z całej siły uderzając ofiarę w twarz - mógł przewidzieć i godził się na jej śmierć. Sąd Apelacyjny odpowiedział na te pytania twierdząco. Tak godził się. Tak mógł i powinien przypuszczać, że to co zrobił może spowodować nawet śmierć.
Do tragedii doszło w nocy z 21 na 22 września ubiegłego roku. Ofiara - Mariusz H. - trafił do klubu na wrocławskim Rynku niedaleko kamieniczek Jaś i Małgosia. Był razem z kolegą. Do odwiedzin Passion namówiła ich jedna z dziewczyn. To tak zwane "selekcjonerki" krążące wieczorami po Rynku z kolorowymi parasolami. Weszli do środka, siedli na chwilę i chcieli szybko wyjść. Okazało się bowiem, że za wstęp trzeba zapłacić. Podczas wychodzenia doszło do awantury z dwoma ochroniarzami.
Oskarżony i jego kolega próbowali przekonywać sąd, że wyprowadzani mężczyźni byli agresywni. Ale nagrania z kamer - zamontowanych w lokalu - przeczą temu. Do ataku doszło już poza klubem znajdującym się w podziemiach jednego z budynków na wrocławskim Rynku. - Nie było żadnego powodu, by uderzyć Mariusza - przekonywało oskarżenie. - Atak zaczął się od pchnięcia w plecy, więc trudno uznać, że Igor W. czegoś się obawiał w zachowaniu Mariusza. Uderzony - jeden ze świadków mówił, że był to "cios na nokaut" - upadł i uderzył głową o ziemię. Kilka dni później zmarł w szpitalu.
Sąd Okręgowy ocenił, że doszło do "nieumyślnego spowodowania śmierci". W środę Sąd Apelacyjny orzekł inaczej. Oskarżony - mówił sędzia Tocicki - od dziecka zajmował się sportami walki. Uderzenie pięścią w głowę to był cios nokautujący. W dodatku wobec osoby nietrzeźwej, która nie spodziewała się ataku. I to w miejscu gdzie jest kamienna posadzka.
- Chciał zabić? Na pewno nie - odpowiada sąd. Ale powinien taki skutek przewidzieć. Dlaczego więc sędziowie nie podwyższyli kary? - Sąd Okręgowy - tłumacząc wyrok pięciu lat więzienia za "nieumyślne spowodowanie śmierci" - mówił, że to najwyższy przewidywany przez prawo wyrok za takie przestępstwo. Gdyby prawo przewidywało surowszy wyrok - mówił w pierwszej instancji sędzia Artur Kosmala - taki surowszy byłby zasądzony.
Obrona przekonała jednak Sąd Apelacyjny, że są w tej sprawie "okoliczności łagodzące". Fakt, że Igor W. nigdy nie był
karany, żyje porządnie, ma wzorową opinię na uczelniach, gdzie studiuje i tam gdzie mieszka. Na plus dla niego sędziowie uznali też zachowanie zaraz po feralnym ciosie. Gdy próbował pomagać nieprzytomnemu Mariuszowi H. Choć na filmie z monitoringu widać, ze ta "pomoc" była wyjątkowo nieudolna, np. próba sadzania na krzesło nieprzytomnego człowieka.
- Bałam się, że będzie mniej niż te pięć lat - powiedziała nam po wyjściu z sali rozpraw żona ofiary. - Zresztą nawet jakby mu dali i 100 lat więzienia, to co by to zmieniło?
Sędzia Tocicki wspomniał też, że rodzina Mariusza H. może wystąpić do sądu cywilnego przeciwko firmie prowadzącej lokal o odszkodowanie. Jak się dowiedzieliśmy, tego typu pozew nie jest wykluczony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?