Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Wylewie. Nie żyje młody siatkarz i jego rodzeństwo

Łukasz Pado
KWP
W wypadku w Wylewie zginął siatkarz Rafał Rutkowski, a także jego starszy brat i 8-letnia siostrzyczka. W szpitalu o życie walczą jego siostra i dziewczyna.

Podróżowali w piątkę, czwórka rodzeństwa i dziewczyna jednego z braci. Na drodze wojewódzkiej nr 835 relacji Sieniawa - -Tarnogród, w miejscowości Wylewa, auto osobowe prowadzone przez 20-latka uderzyło w stojącą na poboczu ciężarówkę. Kierowca samochodu i jego ośmioletnia siostra zginęli na miejscu, ich 23-letni brat wkrótce potem zmarł w szpitalu. O życie wciąż walczą dwie inne pasażerki w wieku 17 i 20 lat, ich stan jest poważny.

Autem kierował, 20-letni Rafał Rutkowski, to mieszkaniec Majdanu Sieniawskiego, siatkarz Spartakusa, który ma siedzibę w pobliskiej Adamówce. - Rafał był naszym wychowankiem, grał w siatkówkę od gimnazjum, byłam wtedy jego wychowawczynią. To bardzo fajny i grzeczny chłopak. Ostatnio przestał grać, bo poszedł na Politechnikę Rzeszowską. Nauka była dla niego ważniejsza. Gdyby jednak chciał wrócić, to przyjęlibyśmy go. Zresztą do samego końca był zgłoszony do rozgrywek. Wszyscy jesteśmy mocno wstrząśnięci tym, co się stało. To wielka tragedia- mówi Ewa Kubrak, również prezes klubu z Adamówki.

Spartakus to bardzo młody klub, z Rafałem Rutkowskim w składzie pojawił się w rozgrywkach IV ligi w 2011 roku. - W pierwszym sezonie zajęliśmy 5 miejsce, potem trzecie, w kolejnych latach graliśmy w barażach o III ligę i ostatnio nam się udało awansować - wymienia pani prezes. - Nasz klub to grupa zapaleńców, chłopcy w większości to mieszkańcy Adamówki i okolic, niemal wszyscy są naszymi wychowankami.

Rafał mierzył 185 cm wzrostu, to niewiele jak na środkowego, na której to pozycji grał, ale... - Był bardzo skoczny i tym nadrabiał - wyjaśnia Artur Grasza, trener Spartakusa, a wcześniej kolega Rafała z drużyny.

Podczas gdy młody siatkarz żegnał się z życiem, jego koledzy jechali na turniej do Sieniawy nieświadomi co się stało. Wygrali go, a zwycięstwo zadedykowali zmarłemu koledze. - Jadąc na ten turniej, przejeżdżaliśmy obok miejsca tego wypadku, wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, kto w nim uczestniczył i co się stało - mówi trener Grasza. - O wszystkim dowiedzieliśmy się dużo później, jak turniej dobiegał końca. To był dobry i pracowity chłopak, grał na pozycji środkowego. Dobrze się zapowiadał, myślę, że spokojnie mógłby pograć w III lidze. Wybrał studia.

Sezon siatkarski rusza w najbliższy weekend. Spartakus Adamówka zadebiutuje w III lidze, w pierwszym meczu zagra na wyjeździe z Lubczą Racławówka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tragedia w Wylewie. Nie żyje młody siatkarz i jego rodzeństwo - Nowiny

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska