W piątek arbitrzy z KIO rozpatrywali odwołanie złożone przez polsko-greckie konsorcjum z Mostostalem Warszawa na czele. Firma nie zgadza się z decyzją spółki Wrocław 2012, która po proteście konkurentów z firmy Max Bögl odsunęła Mostostal od przetargu, mimo że wcześniej ogłosiła go zwycięzcą.
Przypomnijmy - prawnicy z Max Bögl dopatrzyli się w ofercie Mostostalu nieścisłości. Chodziło o błąd w gwarancji na wadium, udzielonej przez bank z Grecji.
Komisja przetargowa uznała te argumenty. Mostostal jednak, pewny swej oferty, poskarżył się do KIO.
Ta swój wyrok ogłosi w poniedziałek po godz. 14. Będzie to decyzja wiążąca i ostateczna. Po niej będzie można podpisać umowę z wykonawcą.
Tymczasem wrocławscy radni z SLD już wczoraj zaatakowali odpowiedzialnych za przetarg urzędników i zarzucili im narażenie miasta na wypłatę nawet miliona złotych odszkodowania.
- Komisja zaakceptowała ofertę z ewidentnymi błędami. Teraz tylko czekać, aż jedna czy druga firma wytoczy spółce Wrocław 2012 proces cywilny i zażąda odszkodowania. Oczywiście będzie ono wypłacone z kasy miasta - grzmi radny Tomasz Czajkowski.
Radni SLD zapowiedzieli, że zażądają od miasta oficjalnego wyjaśnienia w sprawie tego niedopatrzenia.
Prezes spółki Wrocław 2012 odpiera zarzuty.
- To scenariusz wyssany z palca. Sąd najpierw musiałby zmienić ostateczny werdykt Izby Odwoławczej, a to bardzo mało prawdopodobne - mówi Sławomir Wojtas.
Teoretycznie jednak taki scenariusz istnieje.
Michał Janicki, odpowiedzialny z ramienia miasta za sprawy związane z Euro, tłumaczy, że nieścisłości w ofercie komisja widziała.
Jednak - po konsultacjach z prawnikami i kilkudniowych naradach - uznała (niejednogłośnie), że nie mają one znaczenia dla przetargu. Dopiero protest Max Bögl i argumenty ich prawników przekonały komisję.
- Sprawa była bardzo trudna, co pokazały wczorajsze obrady KIO. Arbitrzy przez siedem godzin nie potrafili wydać werdyktu i dali sobie na to jeszcze czas - mówi Michał Janicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?