O tej sprawie "Gazeta Wrocławska" pisała już w listopadzie ubiegłego roku, kiedy pracownicy budowy opowiadali nam o fatalnych ich zdaniem zabezpieczeniach Forum przed warunkami pogodowymi. Ale wtedy miasto mówiło, że problemu nie ma (CZYTAJ WIĘCEJ).
Ekspertyza będzie niezbędna miejskiej spółce także przy prawdopodobnym procesie sądowym z Mostostalem, który rozpoczął budowę Forum, po czym w październiku 2012 roku zszedł z placu budowy. Spór między władzami Wrocławia a byłym już wykonawcą toczy się o miliony. Obie strony mają wobec siebie roszczenia, a sprawa najprawdopodobniej skończy się w sądzie. Wykonawca broni się, tłumacząc, że wilgoć to efekt wadliwej dokumentacji, a błędy w niej firma od dawna wskazywała inwestorowi. Filip Cewiński z Mostostalu tłumaczy, że jesienią robotnicy przekazali obiekt zabezpieczony i suchy. Firma nie ma więc nic wspólnego z wilgocią.
Tymczasem trwa przetarg na nowego wykonawcę Narodowego Forum Muzyki. Budowa miała kosztować 300 mln zł. Już wydano na nią 100 mln zł, a najtańsza oferta na jej dokończenie opiewa na kwotę ponad 240 mln zł.
Ekspertyza, którą zleci miejska spółka Wrocławskie Inwestycje, ma pokazać, jak naprawić zawilgocenia, wskazać ich przyczyny, a także ustalić, kto za nie odpowiada. Marek Szempliński z WI twierdzi, że inwestor o problemie wiedział od początku jego wystąpienia. Mostostal Warszawa na bieżąco usunął kilka z przesiąków, ale problemu nie rozwiązał. Będzie musiał zająć się nim nowy wykonawca. - Przetarg na wykonanie ekspertyzy ogłosiliśmy teraz, aby móc ją udostępnić nowej firmie na początku robót - mówi rzecznik spółki.
Szempliński twierdzi, że na razie wilgoć nie jest poważnym problemem. - Na tego typu konstrukcjach to się niestety zdarza, choć oczywiście nie powinno. Po prostu trzeba je naprawić - mówi. Prace przy poprawie przesiąków dopiszą się do długiej listy żądań, jaką spółka prawie na pewno przygotuje wobec wykonawcy. Ewentualne roszczenia mogą dotyczyć wielu milionów złotych.
Mostostal nie pozostaje dłużny i winą za wilgoć obarcza inwestora. - Konsorcjum zgłaszało uwagi i wady w zakresie dokumentacji, w związku z parciem hydrostatycznym wody od początku budowy. Roboty zostały zrealizowane na podstawie projektu inwestora, pod nadzorem inżyniera, na zatwierdzonych materiałach i recepturze betonu, a wszelkie badania były na bieżąco przekazywane i akceptowane - tłumaczy Filip Cewiński.
Mostostal nie tylko nie czuje się winny. Firma postrzega siebie jako ofiarę, której władze miasta nie zapłaciły wszystkich należności. - Podjęte zostały dalsze kroki prawne celem rozliczenia finansowego inwestycji - tłumaczy przedstawiciel firmy. Nie zdradza jednak konkretów.
W listopadzie ubiegłego roku pisaliśmy o słabym zabezpieczeniu Narodowego Forum Muzyki przed zimą. Według pracujących przy budowie osób woda kapała przez szczeliny dylatacyjne, a na ścianach tworzyły się zacieki. Zapewniano nas wtedy, że nie ma mowy o żadnych uszkodzeniach (CZYTAJ WIĘCEJ).
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?