MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta znowu będą leczone przez całą dobę

Jerzy Wójcik
Z chorym zwierzakiem nie trzeba czekać do rana. Nawet najpoważniejsze zabiegi lekarze przeprowadzą teraz także nocą
Z chorym zwierzakiem nie trzeba czekać do rana. Nawet najpoważniejsze zabiegi lekarze przeprowadzą teraz także nocą Janusz Wójtowicz
We Wrocławiu ruszyła nocna lecznica zwierząt. Za trzy miesiące okaże się, czy była potrzebna.

Twojego psa lub kota potrącił samochód, albo z innych powodów potrzebuje natychmiastowej pomocy lekarza weterynarii? Do końca stycznia całodobowy dyżur prowadzono w jednej z lecznic przy ulicy Januszowickiej. Została jednak zlikwidowana. Pozostawały ewentualnie nocne dyżury telefoniczne weterynarzy z innych przychodni.

Teraz się to zmieni. Lukę chce wypełnić Uniwersytet Przyrodniczy. Na terenie jego kampusu na placu Grunwaldzkim zaczęło właśnie działać ambulatorium weterynaryjne, czynne przez całą dobę.
- Nie może być tak, że miasto wielkości Wrocławia nie ma całodobowej lecznicy dla zwierząt - mówi prof. Jan Twardoń, dziekan Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego.
- Do tej pory nasze ambulatorium było zamykane o godz. 22, teraz uruchomiliśmy dodatkowy dyżur lekarza między 22 a 8 rano. Na razie próbnie, na trzy miesiące - dodaje.

Dziekan wyjaśnia, że ostateczna decyzja o pozostawieniu nocnego dyżuru na dłuższy czas zapadnie po analizie wydatków i przychodów w tym okresie.
- Musimy ocenić, czy i ile pieniędzy trzeba będzie do tego dokładać - wyjaśnia Twardoń.
Dojazd do całodobowego ambulatorium nie jest prosty. Trzeba dotrzeć do tylnej bramy kampusu Uniwersytetu Przyrodniczego, od strony ul. Radeckiego. Ulica kończy się szlabanem. Zaraz za nim zawieszono tablice, które kierują do konkretnego wejścia do kliniki.

W godzinach 8-22 działają: ambulatorium ogólne i cztery różne kliniki - chirurgii, położnictwa oraz chorób wewnętrznych i chorób zakaźnych. Od godz. 22 dyżuruje weterynarz, który ma za zadanie pomagać we wszelkich przypadkach. W razie potrzeby ma możliwość nawet w środku nocy ściągnąć na miejsce lekarzy innych specjalności.

- Takie dyżury to świetny pomysł - przyznaje Anna Jankowska, która przyjechała ze swoim sześciomiesięcznym dogiem niemieckim z drugiego końca miasta. - Dobrze mieć świadomość, że w razie potrzeby, psu będzie można pomóc także w nocy - dodaje.

Co ważne, w nowych ambulatoriach pomyślano także o pomieszczeniach, w których chore zwierzęta będą czekały na operację lub dochodziły do siebie po zabiegu, pod dobrą opieką studentów.
Właściciel może na ten czas zostawić pupila i zająć się własnymi sprawami.

Wielki remont
Otwarcie nowoczesnego, całodobowego ambulatorium było możliwe dzięki wielkiemu remontowi uczelnianych klinik.
Cała inwestycja kosztowała około 7 mln złotych. Skorzystają na niej mieszkający we Wrocławiu właściciele zwierząt oraz naukowcy i studenci.

Koniec remontu na Uniwersytecie Przyrodniczym i uruchomienie nowego ambulatorium zbiegły się w czasie z wizytą międzynarodowej komisji akredytacyjnej. Jej przedstawiciele będą już w przyszłym tygodniu oceniali jakość kształcenia, a także bazę naukową naszej weterynarii, łącznie z nowym ambulatorium. Wydział chce, podobnie jak pięć lat temu, dostać wyróżniającą ocenę i utrzymać prestiż w Europie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska