O kamienicy komunalnej przy ul. Uniwersyteckiej pisaliśmy niedawno, kiedy okazało się, że jeden z kontrahentów zainteresowanych jej kupnem znalazł w środku dziesiątki martwych gołębi. Pytany przez nas o sprawę Zarząd Zasobu Komunalnego zrzucił winę na zarządcę obiektu, jednocześnie zadeklarował, że wnętrza zostaną posprzątane.
Czy kamienicę uda się sprzedać? Dowiemy się już w przyszły czwartek. Miasto przyznaje w ofercie przetargowej, że obiekt jest w złym stanie technicznym. M.in. ma zdewastowane, uszkodzone lub zdemontowane instalacje.
To jednak nie jest jedyna zabytkowa nieruchomość w centrum Wrocławia, której urzędnicy chcą się pozbyć. Na liście obiektów na sprzedaż jest też choćby nieruchomość przy ul. Włodkowica 15-17 po dawnym zespole klasztornym. Miasto ma 90 procent udziałów w całym obiekcie i wystawia na sprzedaż 33 lokale (dwa pozostałe należą do parafii rzymskokatolickiej) oraz dużą, niezabudowaną działkę w podwórzu od strony ulicy Włodkowica. Lokalizacja wydaje się idealna dla inwestycji usługowych. Plan miejscowy dopuszcza w tym miejscu funkcje konferencyjne, hotelowe czy gastronomię. Miasto przetarg, bez powodzenia, ogłosiło w lutym - za nieruchomość chciało blisko 4 mln 300 tys. zł, jednak chętnych nie było.
Inna, ciekawa nieruchomość w centrum Wrocławia, to dwie, połączone kamienice przy ul. Piłsudskiego 89, 91, 91a (na rogu z ulicą Stawową). Magistrat chce za cały obiekt blisko 6,5 mln zł.
Z kolei niewiele dalej, bo przy ul. Powstańców Śląskich 96-98 idzie budynek po dawnym powiatowym urzędzie pracy. W obiekcie o powierzchni 1800 metrów kwadratowych mogłyby funkcjonować biura czy hotele. Na razie jednak inwestorzy się nie kwapią, a cena sukcesywnie spada. Obecnie miasto chce za nieruchomość 4 mln 625 tys. zł. Do sprzedaży podchodziło 5-krotnie. Ostatni raz w marcu tego roku. Cena w sumie spadła o blisko 5 mln zł. Chętnych jednak nie było.
Wśród atrakcyjnych nieruchomości na sprzedaż są jeszcze m.in. zabytkowa, wyremontowana kamienica przy ul. Drobnera 10, skąd w 2010 roku wykwaterowano wszystkich mieszkańców, kiedy okazało się, że z powodu prac ziemnych na sąsiedniej działce w kamienicy popękały ściany. Właśnie z tego powodu na razie nie wiadomo, jaka będzie cena nieruchomości i kiedy zostanie ona wystawiona na sprzedaż. Miasto powołało niezależnego projektanta do sporządzenia kosztorysu napraw.
Inna kamienica w centrum, która docelowo pójdzie pod młotek to jedyna kamienica na Wyspie Słodowej pod nr 7. Powstała w 1912 roku, jest w miejskiej ewidencji zabytków. Obiekt ma 6 pięter i niecałe 19 metrów wysokości. Wraz z nieco niższą przybudówką łącznie ma 1500 metrów kwadratowych powierzchni. Z budynku w niezwykle atrakcyjnej lokalizacji już wykwaterowano większość lokatorów. W przyszłości mógłby tam powstać m.in. hotel. Na razie nie określono jednak ceny, ani daty przetargu.
Co wstrzymuje inwestorów przed kupnem miejskich nieruchomości? - Problem w adaptacji takich zniszczonych budynków polega na tym, że potencjalny inwestor do ceny kupna musi dołożyć przynajmniej drugie tyle na remont - mówi Leszek Michniak z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości.
Pewne jest, że kamienic nie będzie łatwo sprzedać. Miasto w ostatnim czasie ma duże problemy ze sprzedażą nieruchomości. W zeszłym roku z tytułu z tego tytułu uzyskało 320 mln zł, o blisko 20 mln zł mniej niż zakładało. W tym roku magistrat już zrewidował swoje oczekiwania. W budżecie 2013 założono, że kwota ze sprzedaży majątku wyniesie 255 mln zł. Należy jednak dodać, że ostatnio magistrat odniósł sukces i znalazł chętnego do kupna zabytkowej zielonej kamienicy na placu Solnym. Do przetargu zgłosiła się jedna osoba. Za kamienicę zapłaci nie mniej niż 7 mln 800 tys. zł. Teraz oferta jest oceniana przez komisję przetargową.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?