Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieco za późno wstali z kolan

Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas, zastępca redaktora naczelnego "Polski-Gazety Wrocławskiej"
Arkadiusz Franas, zastępca redaktora naczelnego "Polski-Gazety Wrocławskiej" Paweł Relikowski
Jakiś czas temu miałem przyjemność ogłosić Państwu, że szczęśliwie zakończył nam się okres obowiązywania dogmatu o nieomylności prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.

Bo jak wszyscy pamiętamy, jeszcze niedawno nikt z polityków, a i nie tylko w tym gronie, nie odważył się skrytykować, nazwijmy to eufemistycznie, ryzykownych pomysłów wrocławskiego ratusza.

Dlaczego? Bo to było zawsze odbierane jak oddanie się ciemnym mocom, które chcą za wszelką cenę zniszczyć stolicę Dolnego Śląska. Obowiązywała jedna nieomylna doktryna ekipy rządzącej (skąd my to znamy?). Jednak jak już wspomniałem, to już za nami. Po 6 latach znów w mieście mamy demokrację i to widać.

Wreszcie ktoś odważył się poruszyć sprawę Euro 2012 we Wrocławiu. Czy nas na to stać? Czy zdążymy? Jako pierwszy odważnie z tymi pytaniami wystąpił, choć nie wiem, czy teraz tego nie żałuje, poseł PiS Dawid Jackiewicz. Potem swoje trzy grosze dołożył jeszcze wicemarszałek województwa Tadeusz Drab.

Czołowy działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego w naszym regionie zaproponował, że może, gdy Wrocławia nie stać na stadion, to Euro 2012 przenieść do Lubina, gdzie kończą budować piłkarską arenę. Faktycznie. Temat dość ciekawy, tylko zastanawia mnie, dlaczego nie spróbowali o tym porozmawiać, gdy europejski czempionat Ukrainie i Polsce załatwił Hryhorij Surkis.

Może dlatego, że w czasach nieomylności lepiej było przyklaskiwać Rafałowi Dutkiewiczowi i wieźć się na jego popularności. A poza tym w kwietniu 2007, gdy w Cardiff wyłaniano gospodarza Euro 2012, nikt jeszcze nie myślał o wyborach do europarlamentu, a teraz to i owszem. Odbędą się za kilka miesięcy i niewykluczone, że obaj wspomniani dolnośląscy politycy w nich wystartują.
Reasumując: dobrze się stało, że bez względu na intencję ktoś wreszcie taką dyskusję podjął, choć teraz już niewiele z tym da się zrobić, bo maszyna rozpędzona i wstyd się wycofać. Choć może byłby mniejszy, niż gdy za trzy lata przyjadą do nas goście, a miasto będzie rozgrzebane i z wieloma inwestycjami nie zdąży.

Pażiwiom, uwidim - jak mawiał plutonowy Gustaw Jeleń, ładowniczy czołgu o numerze taktycznym 102 z "Czterech pancernych i psa". Jedno jest pewne. Wbrew sugestiom niektórych taka dyskusja nie zaszkodzi sprawie. W UEFA wiedzą, co to demokracja, i o wiele bardziej niż wystąpienia pojedynczych polityków interesuje ich, jak idzie budowa stadionu i dróg dojazdowych. A tu nie ma co oglądać.

Również gwiazdą ostatniego tygodnia był rektor Politechniki Wrocławskiej, prof. Tadeusz Więckowski, który stwierdził, że ten pomysł z powstaniem we Wrocławiu centrum badawczego EIT Plus to taki doskonały nie jest. I OK. Wierzę panu profesorowi. Mam tylko jedno pytanie: dlaczego z tym nie wystąpił, gdy powstawał projekt utworzenia tego centrum?

Wtedy trzeba było krzyczeć: nie pozwalam! Zwłaszcza że argumenty rektor prezentuje całkiem sensowne. Dlaczego wtedy jednak milczał? Może dlatego, że był tylko prorektorem i czekały go wybory na szefa uczelni, a ta opinia mogła nie przypaść do gustu niektórym głosującym.

Cała trójka trochę przypomina mi naszego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który chce pokazać, jak bardzo interesuje go kryzys w kraju, i jedyne, co może powiedzieć, to to, że walutę euro u nas trzeba wprowadzić trochę później, niż proponuje to rząd. Podobno nie jesteśmy na to przygotowani. A dlaczego? Tego nijak nie możemy się dowiedzieć.

Najważniejsze, że nas postraszył, jak to w stylu ma jego ukochany PiS, i tyle. Myślę, że Lech Kaczyński, zgadzając się na nasze funkcjonowanie w Unii Europejskiej, powinien również akceptować zmianę waluty.
Panie pośle, panie marszałku, panie rektorze, panie prezydencie. To już trochę niemodne być "za, a nawet przeciw".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nieco za późno wstali z kolan - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska