- Przez ponad pół wieku nie mogliśmy nawet publicznie wspominać naszych rodzinnych stron - mówi Irena Foch, przewodnicząca stowarzyszenia. - Po wojnie zostały zagarnięte przez Związek Radziecki. Miałam 14 lat, kiedy zmuszono nas do opuszczenia domów i wysłano w nieznane.
Po zakończeniu II wojny światowej z Borysławia do Wałbrzycha przesiedlono ponad siedem tysięcy osób. Byli to głównie specjaliści, pracujący w przemyśle naftowym oraz ich rodziny. Ich wiedzę górniczą wykorzystano, powierzając kierownicze stanowiska w tutejszych kopalniach węglowych.
Borysławiakom przydzielano także odpowiedzialne funkcje w innych zakładach przemysłowych oraz firmach odpowiedzialnych za infrastrukturę miasta.
- Więzi łączące oba miasta są nadal silne, np. rodzina zastępczyni mera Borysławia mieszka w Wałbrzychu - mówi Artur Wylandowski, kierownik biura promocji wałbrzyskiego magistratu.
I dodaje, że w pierwszej kolejności władze Wałbrzycha planują zorganizowanie wymiany młodzieży gimnazjalnej oraz wspólne przedsięwzięcia kulturalne.
Inicjatorem powstania umowy partnerskiej było Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej. Dla zrzeszonych w nim wałbrzyszan to niezwykle wzruszające i radosne wydarzenie.
Członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej chcą, aby współpraca została niebawem poszerzona również o leżące w pobliżu Borysławia miasta: Sambor i Truskawiec.
- W Truskawcu działa słynne sanatorium, gdzie do zabiegów stosowany jest wosk ziemny - tłumaczy Antoni Malinowski, borysławiak ze Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Wałbrzychu. - Dzięki naszej inicjatywie, kierownictwo sanatorium w Truskawcu zainteresowało się współpracą z uzdrowiskami działającymi na naszym terenie oraz wymianą kuracjuszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?