Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna rozprawa w procesie Janicki - Dutkiewicz. Zeznawali Czuma i Pietryszyn (CZYTAJ)

Marcin Rybak, Marcin Torz
fot. Janusz Wójtowicz
- Dutkiewicz zobowiązał nas do rozdania zaproszeń, by uniknąć wizerunkowej katastrofy miasta i pustych trybun na turnieju Polish Masters. Powiedział, że jak się tak nie stanie to on rozważy dalsze zajmowanie przez nas stanowisk - zdradził kulisy organizacji imprezy na Stadionie Miejskim Robert Pietryszyn, prezes spółki Wrocław 2012. Powiedział to podczas wtorkowej (7 maja) rozprawy w procesie wytoczonym Rafałowi Dutkiewiczowi przez odwołanego ze stanowiska zastępcę Michała Janickiego. W sędzie zeznawał też rzecznik prezydenta Wrocławia Paweł Czuma. Planowane na 7 maja zeznania skarbnika Marcina Urbana i Zbigniewa Morawskiego odwołano i przeniesiono na inny termin. Następna została wyznaczona 12 lipca. Wtedy będą przesłuchiwani skarbnik miejski Marcin Urban i Marcin Wojczyński z firmy SMG.

Pierwsza rozprawa - przypomnijmy - odbyła się na początku lutego. Janicki czuje się obrażony wypowiedzią Rafała Dutkiewicza z października ubiegłego roku i zarzuca mu, że prezydent skłamał mówiąc na konferencji prasowej o powodach odwołania go ze stanowiska. Według prezydenta Michał Janicki był m.in. odpowiedzialny za rozliczenie ubiegłorocznych imprez zorganizowanych na stadionie przez firmę Dynamicom. Za brak tego rozliczenia i związane z tym kłopoty miał Janickiego odwołać.

TAK RELACJONOWALIŚMY ROZPRAWĘ NA ŻYWO

Rafał Dutkiewicz nie pojawił się na rozprawie. Reprezentują go pełnomocnicy.

Pełna lista świadków
ZEZNANIA ZAKOŃCZONE: 9.00 Robert Pietryszyn, spółka Wrocław 2012 (prezes) Czytaj zeznania (kliknij)
ZEZNAJE: 12.20 Paweł Czuma, Urząd Miejski (rzecznik prezydenta)
Zbigniew Morawski, Urząd Miejski - zeznania przeniesione na inny dzień
Marcin Urban, Urząd Miejski (skarbnik)- zeznania przeniesione na inny dzień

Zeznaje świadek Paweł Czuma, rzecznik prezydenta Wrocławia (zeznania pod przysięgą)

Rozpoczyna zeznawać Paweł Czuma. Pełnomocnik Michała Janickiego domaga się przysięgi, którą Czuma złożył. Sąd pyta, czy wie, co było powodem dymisji Janickiego. - Powodem dymisji był brak rozliczeń imprez na stadionie - mówi Czuma.

Paweł Czuma mówi dokładnie, kiedy te imprezy miały miejsce.

Sąd: Czy ktoś poniósł konsekwencje prawne w związku ze sprawą?
Czuma: Z tego co wiem, to na razie nie. Ale sprawę bada CBA i prokuratura.

Czuma mówi, że siłą rzeczy, jako rzecznik, uczestniczy we wszystkich ważnych spotkaniach.
Czuma: Moim zdaniem odpowiedzialny za imprezy był Janicki. Uczestniczyłem w kilku spotkaniach w gabinecie Janickiego, w których brał też udział Dutkiewicz, Garcarz i ja. Janicki został wtedy poinformowany, że jeśli nie dojdzie do rozliczeń imprez, to zostanie odwołany, jako osoba odpowiedzialna. Janicki uznał to wtedy za naturalne. To było 6 sierpnia.
Dynamicom nie rozliczył się po imprezach. Janicki zapewniał, że do rozliczeń na pewno dojdzie. Ale dojdzie do lekkich przesunięć terminów. Firma Dynamicom zerwała kontrakt, uznała że wystarczy, że wyślą kilka kartek z rozliczeniem i że to wystarczy.
W przypadku koncertu Queen Janicki i Goralski zapewniali, że gdy będzie ponad 23 tys. widzów, to impreza będzie dochodowa. Tymczasem było ok. 30 tysięcy, a dowiedzieliśmy się, że jest strata.

Czuma mowi o roli Janickiego: Każdy projekt ma swojego lidera. W przypadku imprez, liderem był Janicki. Janicki rekomendował imprezy Dynamicomu. Był odpowiedzialny za przeprowadzenie tych imprez, podpisania umów itd. Zakończeniem projektu miało być rozliczenie imprez. To nie nastąpiło.

Sad: proszę powiedzieć, dlaczego Janicki nie sporządził rozliczenia?
Czuma: To nie powód nie sporządził, firma miała to zrobić.

Sąd: Ale dlaczego do tego nie doszło?
Czuma: Nie potrafię powiedzieć.

Pytania Pawłowi Czumie zadaje pełnomocnik Michała Janickiego.

Czy zna pan jakiś dokument, z którego wynikało, że Janicki miał sprawować nadzór?
Czuma: Nie znam, bo to były polecenia prezydenta. Polecenia ustne. Tak jak w wielu innych sprawach. Wiceprezydenci mają swoje określone sprawy, którymi się zajmują. Do tego jest cała masa poleceń ustnych. W tym wypadku Janicki zajmował się imprezami na stadionie, czy poszukiwaniem - co się nie udało - poszukiwaniem sponsora tytularnego. To było też ustne polecenie.

Czy znany jest panu fakt, ze doszło do rozwiązania umowy z Janickim za porozumieniem stron?
Czuma: Znany i wcale mnie to nie dziwi. Znam Dutkiewicza i wiem, że nie chce szkodzić ludziom. Sam fakt zwolnienia był wystarczająco dokuczliwy, dlatego podjął decyzję, ze zostanie rozwiązana umowa za porozumieniem stron, by ułatwić mu przyszłość.

Wiemy, że Dutkiewicz jest logikiem. Dlaczego zatem godzinę, czy dwie później powiedział na konferencji, że odwołuje go za przewiny. Gdzie tu jakaś logika?
Czuma: Janicki został odwołany ze stanowiska w konsekwencji za nierozliczenie imprez. Możliwe, że prezydent miał za miękkie serce i popełnił błąd.

Jeśli nie było potrzeby wydania zarządzenia prezydenta, które miało określać Janickiego jako osobę nadzorującą imprezy, to dlaczego Dutkiewicz wydaje zarządzenie, gdzie określa Wojciecha Adamskiego jako osobę nadzorującą World Games? (mecenas pokazuje zarządzenie).
Czuma: Nie można tego porównywać. W porównaniu z World Games imprezy z lipca i sierpnia były nieznacznej wagi.
Kiedy pan się dowiedział, kiedy Janicki miał zostać odwołany?
Czuma: Odwołanie nastąpiło drugiego października, we wtorek. Prawdopodobnie wiedziałem o tym dzień wcześniej.

Czy to pan podejmował decyzję o zorganizowaniu konferencji prasowej?
Czuma: Można tak powiedzieć. Ja to zaproponowałem, prezydent podjął decyzję.

Czy prezydent wygłaszał przygotowany wcześniej tekst? Czy mówił od siebie?
Czuma: Omówiliśmy wcześniej tezy wystąpienia. Ale sama wypowiedź miała charakter spontaniczny. Prezydent ma dużą swobodę w formułowaniu myśli.

Czy przebywał pan w Warszawie w czasie, gdy odwoływano Janickiego?
Czuma: Tak, w zastępstwie Garcarza.

Czy doszło do spotkania z Palinką i jego kancelarią i firmą PR Ciszewski?

Czuma: Spotkałem się z przedstawicielem kancelarii. Rozmawialiśmy o sposobie komunikowania spraw dotyczących rozliczeń imprez. Absolutnie nie spotkałem się z nikim z żadnej agencji PR. Nawet nie wiedziałem, że taka firma istnieje.

Czy wie pan, ze przy udziału tej firmy były organizowane sztaby antykryzysowe (m.in. wizerunkowe).
Czuma: Wiem od dziennikarzy, że takie sztaby były organizowane w siedzibie PO przy Oławskiej. Z tą firmą my nie mieliśmy podpisanej żadnej umowy.

Nikogo z tej firmy pan nie zna?
Czuma: Możliwe, że wśród setek znajomych ktoś taki jest.

W takim razie chcę przedłożyć wniosek dowodowy, ale proszę, aby świadek wyszedł.

Paweł Czuma opuszcza sale rozpraw.

Mecenas prosi o dopuszczenie dowodu w postaci zdjęcia Sebastiana Hejnowskiego. Chce zapytać Pawła Czumę, czy go zna. On miał sugerować, że najlepiej - w związku z kryzysem - zwolnić kogoś ważnego. To pracownik agencji Ciszewski PR.

Sąd: dlaczego pan dopiero dziś składa ten dowód?
Pełnomocnik: Bo nie chce, aby Czuma się wcześniej zapoznał ze zdjęciem, przed odpowiedzią.

Sąd nie dopuszcza zdjęcia jako dowodu, ale zezwala na okazanie zdjęcia Czumie. Czuma wraca na salę.

Mecenas pokazuje zdjęcie i pyta Czumę, czy zna tego człowieka.
Czuma: Nie kojarzę.

Czym zajmuje się Biuro Nadzoru Właścicielskiego w kontekście spółki Wrocław 2012?
Czuma: Całokształtem, np. aktami prawnymi, walnymi zgromadzeniami, pomocą przy organizacji rad nadzorczych.
W czynnościach co odróżnia to biuro od rad nadzorczych?
Czuma: To rada ma kontrolować i oceniać spółki. A pracownicy biura mają charakter doradczy. Ale na wniosek rady nadzorczej mają możliwość prowadzenia kontroli.

Czy zna pan rolę Marcina Urbana w procedowaniu nad kwestiami związanymi z umową? Kto zabezpieczał miasto przed konsekwencjami finansowymi?
Czuma: Urban miał rolę pomocniczo - doradczą. Jasnym jest, że w tego typu procesach uczestniczy skarbnik. Nie wszystkie jego zalecenia zostały spełnione. Wiem, że chciał, aby w umowie były zabezpieczenia zawarte. Ale z tego co wiem, Janicki odrzucił te rozwiązania. I wprowadzono zabezpieczenia wekslowe. Okazały się mało skuteczne, bo Dynamicom zwinął się z rynku

Czy zna pan zespół powołany do organizacji imprez złożony z pracowników urzędu?
Czuma: Potwierdzam, że był zespół, który miał pomagać Michałowi Janickiemu. Ale to Janicki był szefem projektu.

Dlaczego w takim razie mejle dotyczące imprez, ich rozliczeń, pisane przez członków tego zespołu nie trafiała do Janickiego?
Czuma: Być może dlatego, że chcieli po prostu pomoc Janickiemu, wysłać mu gotowy i pełny materiał

Czuma informuje, że w jego obecności Janicki mówił Dutkiewiczowi, że bilety na Polish Masters fatalnie się sprzedają. Dutkiewicz mówił, że trzeba coś z tym zrobić, bo telewizja ma transmitować i stadion trzeba zapełnić. Janicki zrozumiał chyba, że trzeba je rozdać.

Czuma przypomina też, jak to było od początku. Że Janicki zaproponował Dutkiewczowi trzy wielkie imprezy, które miał organizować Dynamicom. Wtedy Dutkiewicz polecił Janickimu zbadanie, na ile to jest realne. Polecił mu następnie organizację. Odbywały się spotkania robocze.
Czuma: Pamiętam, jak u prezydenta było spotkanie, bo było wiadomo, że nie zagra Prince. Znów Janicki zarekomendował zespół Queen. Na kolejnych spotkaniu był już Tomasz Góralski, Dutkiewicz, Janicki i Urban. Doszło do mojej scysji z Janickim, bo uznałem że Queen bez Freddiego, to nie Queen. Okazało się jednak, że już podpisano list intencyjny. Gdyby koncert nie został zorganizowany, to byłyby kary. Nie widziałem tego listu.

Ze skrzynki Janickiego wyszło tylko kilka mejli, a ze skrzynki Urbana kilkadziesiąt - dotyczących imprez. Czy w takim razie było to faktycznie pomoc, czy może jednak Janicki wcale nie kierował tymi imprezami?
Czuma: Można wysunąć wniosek, ze Janicki wolał osobiście załatwiać sprawy, a nie mailowo.

Adwokat Janickiego pyta o renegocjację umowy z SMG. Czuma mówi, że to Janicki rekomendował SMG. I też stał za renegocjację, choć brał w nich też udział Wojciech Adamski. Adamski w tych negocjacjach był "złym gliną", a Janicki "dobrym gliną".

Dutkiewicz zapowiedział 2 X że będzie audyt. I że wyniki miały być zaprezentowane.
Czuma: Audyt miał być kierowany przez prof. Kuleszę, ale ten niestety zmarł. Jego zespół bez niego nie chciał, bo Kulesza gwarantował bezstronność i że to nie ma sens.

To kto podejmuje decyzję o zaniechaniu audytu? Dutkiewicz, czy kancelaria prawna?
Mecenas Palinka, pełnomocnik Rafała Dutkiewicza: Stanowczo protestuję. Profesor był moim przyjacielem, zmarł. Miał personalnie zajmować się audytem.

Czemu prezydent zaniechał audytu w takim razie?
Czuma: Nie wiem.

Była w spółce kontrola urzędu miejskiego? Czy wyniki były negatywne?
Czuma: Nie widziałem tych wyników.

W sądzie doszło do ostrej wymiany zdań między Pawłem Czumą, a pełnomocnikiem Michała Janickiego mecenasem Miłoszem Śliwińskim. Dla uspokojenia sytuacji, sąd ogłosił 5 minut przerwy. Jednocześnie - z powodu przedłużających się zeznań Pawła Czumy - odwołano planowane na dziś zeznania Marcina Urbana i Zbigniewa Morawskiego.

Po przerwie.
Mecenas Michał Janickiego: Poinformował pan 14 października dziennikarzy, że Janicki skasował 8 tys. mejli...
Czuma: Podtrzymuję. Nie wiem, czy odzyskaliśmy te mejle.

Czy dotarła do pana informacja, jaki Janicki miał wpływ na to, że spółka Dynamicom nie rozliczyła się z imprez?
Czuma: Jeśli dobrze rozumiem pytanie, to chodziło to, że nie doprowadził do rozliczenia jako osoba, która miała to pilotować.

Jaki wpływ miał Janicki, aby zmusić Dynammicom, aby rozliczył imprezy?
Czuma: Taki, jak każdy negocjator.

We wrześniu negocjacje były w Warszawie z Blujem, Palinką, czy wie pan z jakim efektem?
Czuma: Wiem o takich rozmowach. Bo inni pracownicy urzędu musieli ratować Michała z opresji. Było tak już wcześniej, ze był w opresjach, jak w przypadku budowy stadionu.

Czy wiadomo panu, co było przyczyną nierozliczenia imprez? Co mówiła spółka Dynamicom?
Czuma: Oceniam, że powody, które podali były absurdalne. Proszę o to pytać Góralskiego.

Czy wiadomo panu, aby doszło do ostrej wymiany poglądów pomiędzy Pietryszynem a Urbanem co do załatwiania spraw z Dynamicomem?
Czuma: Nic nie wiem.

W jaki sposób Janicki miał wpływać na treść umowy zawieranej przez spółkę?
Czuma: Nie wiem. Ile razy jeszcze mam o tym opowiadać? W mojej ocenie miał bezwzględny i ostateczny wpływ na kształt umowy.
Czy to pan przygował konferencję 14 października 2012?
Czuma: Tak. Celem konferencji było sprostowanie informacji, jakby Janicki miał nie zajmować się imprezami.

Pytania Pawłowi Czumie zadaje pełnomocnik Rafała Dutkiewicza.

Czy z racji pana funkcji przebywał pan na posiedzeniach rady miasta?
Czuma: Tak

Czy powszechnym jest, że przedstawiciele miasta referują na takich posiedzeniach różne sprawy?
Czuma: Tak, to częsta praktyka. Regułą jest, aby wtedy referowali ci urzędnicy, którzy daną sprawa się zajmują. Inaczej byłoby to absurdalne.

Czy koncert i turniej był podnoszony na radzie miejskiej?
Czuma: Tak. Referował Michał Janicki. Było to bardzo długie, kilkudziesięciominutowe wystąpienie z prezentacją. Radni mieli pytania do Janickiego, odpowiadał na nie. Nie pamiętam, czy ktokolwiek w tym wystąpieniu mu pomagał.

Zeznał pan, że podpisano list intencyjny z zespołem Queen. Kto go podpisał?
Czuma: Podpisał go Michał Janicki.
Czy prezydent zwracał uwagę, że Janicki ma bliskie kontakty prywatne z Góralskim?
Czuma: Tak, zwracał i mówił, aby te kontakty jak najmocniej ograniczyć. Zgodził się, aby dla dobra sprawy postąpić tak, jak mówi prezydent.

Mecenas Jan Dżedzyk prosi Czumę, aby opisał, czym charakteryzują się obowiązki wiceprezydentów. Czuma opowiada, czym się zajmują i co robią. Zaznacza, że często jest tak, że wiceprezydenci powierzają wiele spraw swoim pracownikom, a polecenia bardzo często wydają ustnie.

Czy Michał Janicki jest członkiem jakiegoś ugrupowania politycznego?
Czuma: Z tego co wiem, gdy był odwoływany, był członkiem Platformy. Później, na skutek doradców z PO, zawiesił bądź zrzekł się członkostwa.

Czy z całokształtu swoich kontaktów z Dutkiewiczem i Janickim, może pan stwierdzić, że Dutkiewicz cenił Janickiego?
Czuma: Tak, zdecydowanie. Gdy był jeszcze dyrektorem departamentu, mówiło się o nim, ze jest piątym wiceprezydentem. Mówiło się też, że ma być następcą Dutkiewicza.

Pytania znów zadaje pełnomocnik Michała Janickiego.

Jaki związek ta sprawa (chodzi o dymisję) ma z tym, że Janicki był w PO?
Czuma: Ta sprawa ma związek.

To znaczy?
Czuma: Ta sprawa, w mojej opinii, jest na zamówienie Platformy

Dlaczego pan nie powiedział na konferencji o tym, że rozwiązano umowę za porozumieniem stron?
Czuma: Nie wiedziałem tego.

Koniec zeznań.
***
Zeznania świadka Roberta Pietryszyna na kolejnej stronie (kliknij).

Zeznania świadka Roberta Pietryszyna (zeznania pod przysięgą).

Od 2009 do 2011 byłem członkiem Rady nadzorczej Wrocław 2012. Potem byłem członkiem zarządu, a potem zostałem prezesem spółki Wrocław 2012. Kilka lat współpracowałem z Michałem Janickim.
Nie znam powództwa, ale orientuję się co Janicki zarzuca Dutkiewiczowi. Wiem, że Janicki zarzucił, że Dutkiewicz naruszył jego dobra osobiste, mówiąc, że Janicki źle nadzorował imprezy na stadionie.
Imprezy otwarcia stadionu w 2011 udały się technicznie, ale wizerunkowo nie. Imprezy planuje się z rocznym wyprzedzeniem. Był pomysł, by szukać kolejnych imprez. Na przełomie 2011 i 2012 zostałem poinformowany przez Janickiego, że są pomysły by zorganizować koncert i jest firma z Wrocławia, która ma pomysł. Okazało się, że to jest spółka Dynamicom, która już wcześniej współpracowała ze spółką Wrocław 2012. Z początkiem 2012 było kilka spotkań w gronie urzędników z firmą Dynamicom. Były dyskusje, czy to dobry czy zły pomysł robić koncert Queen. Zapadły decyzje, że robimy to. Powierzono organizację spółce Dynamicom, która mówiła, że ma partnera Event Service, która ma doświadczenie w organizacji takich imprez. Spółka przystąpiła do pracy, do negocjacji umowy, sprawdzenia spraw formalnych. Podpisaliśmy dwie umowy na dwa eventy. Dotyczyło to turnieju i na festiwal Rock in Wrocław. Prace nad nowymi umowami były w czasie gorącym, bo przygotowywaliśmy się przede wszystkim do Euro. Kończyliśmy też budowę.
Osobą kluczową w obszarze kontaktowania się, rozmowy o ryzykach, kontaktach właściciela z organizatorami imprez był Michał Janicki.
Proces realizacji umowy szedł z problemami. Po odbyciu się imprez między nami a wykonawcą były spięcia. Pojawiły się problemy z interpretacją zapisów umowy z wykonawcą. Napięcie rosło.
Po imprezach przedstawiliśmy wykonawcy pismo, że nie wypełniają zapisów umowy i że spółka rozpatruje niezapłacenie ostatniej transzy wynagrodzenia. Po kilku dniach Dynamicom poinformował nas, że rozwiązuje umowę. Była jeszcze wymiana pism, próba pojednania. Na ostatnim etapie rozmów Dynamicom przedstawił nieudokumentowane rozliczenie imprez. Wydawało się nam nierealne.

Pytania pełnomocnika Michała Janickiego mecenasa Miłosza Śliwińskiego do Roberta Pietryszyna

Czy pod koniec 2011 roku Janicki mówił panu, że Dutkiewicz chce go odwołać z rady nadzorczej stadionu i przenieść do innej rady?
Pietryszyn: Wiedziałem to z relacji Janickiego, że chyba będzie zmiana w radzie nadzorczeń, że przyjdzie inna osoba a on pójdzie gdzie indziej.

Czy od początku 2012 otrzymywał pan polecenia dotyczące funkcjonowania spółki od wiceprezydenta Wojciecha Adamskiego?
Pietryszyn: To była jedna sytuacja, która była w spółce. Postanowiliśmy renegocjowanie kontraktu z operatorem SMG. Dutkiewicz powołał zespół negocjacyjny. Był w nim m.in. Wojciech Adamski. Na kilku spotkaniach zespołu był też Janicki. Byłem liderem tego zespołu. Udało się zmienić formułę kontraktu, wynagrodzenie. To zadanie wykonywałem konsultując się z Adamskim.To była jedyna strategiczna konsultacja w tamtym czasie.
Nie pamiętam czy Adamski w tamtym czasie nadzorował spółkę. Może wspierał ją w jakichś pracach budowlanych.

Z czyjego polecenia Adamski uczestniczył w renegocjowaniu kontraktu z SMG?
Pietryszyn: Był powołany zespół. Adamski miał pełnomocnictwa od Dutkiewicza.

Czy z umowy spółki Wrocław 2012 wynika możliwość powoływania zespołu negocjacyjnego, czy o takich sprawach nie powinien decydować zarząd spółki?
Pietryszyn: Ten zespół miał rolę wspierającą.

Kto podjął decyzje o kształcie zmian dotyczących umowy z SMG? Czyja to była decyzja?
Pietryszyn: Zarząd przedstawiał radzie Nadzorczej. Na kontrakcie podpisało się 5 osób. Zarząd spółki Wrocław 2012 Michał Janicki i Marcin Urban.

Czy to Dutkiewicz czasem nie podjął decyzji o ostatecznym kształcie aneksu?
Pietryszyn: Nie przypominam sobie rozmów z Dutkiewiczem na ten temat.

A może podjął tą decyzję Adamski
Pietryszyn: To była wspólna decyzja jaki to ma być kontrakt. Został przedstawiony władzom miasta i kierunkowo został zaakceptowany.

Pełnomocnicy dopytują o rolę Janickiego w rozmowach z SMG.
Pietryszyn: Uczestniczył w niektórych rozmowach.

Mecenas Palinka wnosi o uchylenie pytań dotyczących SMG. Bo przedmiotem procesu jest niewłaściwy nadzór nad innymi sprawami a nie nad sprawą SMG. Mecenas Śliwiński tłumaczy, że tą sprawa chcą pokazać, że Janicki nie nadzorował stadionu we wszystkich kwestiach a robiły to inne osoby.
Palinka: Ta okoliczność jest niesporna. W negocjacjach z SMG uczestniczył Adamski., Na okoliczności niesporne nie trzeba dyskutować.
Śliwiński: Ale pytania dotyczą nadzoru ze strony Janickiego, a nie roli Adamskiego.

Sąd przerywa dyskusję i prosi Pietryszyna o krótką odpowiedź
Pada pytanie czy Pietryszyn pamięta jakąkolwiek aktywność Janickiego w renegocjowaniu umowy z SMG
Pietryszyn: Była mała.

Pytają o nadzór nad spółkami miejskimi.
Pietryszyn: Zajmuje się tym Biuro Nadzoru Właścicielskiego.

Czy pan albo inni członkowie zarządu konsultujecie podejmowane decyzje z Biurem Nadzoru Właścicielskiego?
Pietryszyn: Rzadko z samym biurem, to jest rzadka praktyka. Biuro zajmuje się kwestiami technicznymi.

Na czym polega rola Rady nadzorczej? Czy może wydawać wiążące polecenia zarządowi?
Pietryszyn: Nie może i nie wydawała takich poleceń.

Kto wskazał kandydatów na wiceprezesa do spraw finansowych po odwołaniu Moniki Jaśkowskiej?
Pietryszyn: Było trzech kandydatów.

Ale kto ich wskazał?
Pietryszyn: Jednego wskazał wiceprezydent Bluj. To znaczy może inaczej. Miałem za zadanie wskazać radzie nadzorczej kandydata. Mówiłem, że szukam. Miałem jedną kandydaturę, którą znam z rynku, jedno CV dostałem od Bluja, a jedno cv dostałem od wydaje mi się Marcina Urbana.

Który został wybrany?
Pietryszyn: Zarząd spotykał się z wszystkimi. Został ten, którego cv dostałem od Marcina Urbana.

Padają pytania o rolę Pawła Rychela w spółce.
Palinka protestuje: Jak to się ma do przedmiotu procesu? Wnosi o uchylenie pytania. To nie jest sąd nad spółkami.

Śliwiński: Wypowiedź Dutkiewicza dotyczyła braku nadzoru nad całością spraw stadionowych. Mecenas tłumaczy, że istotne są w kontekście sprawy pytania dotyczące odpowiedzialności za nadzór nad różnymi elementami działalności spółki. Ma to znaczenie, bo nadzór nad różnymi elementami działalności spółki.

Sąd prosi by przejść do imprez.

Pada pytanie o rolę Janickiego w negocjacji umów o imprezy.

Pietryszyn: Tą sprawą ze strony spółki zajmowała się Monika Jaśkowska i ona uczestniczyła w większości spotkań. Ale strategiczne decyzje np. co do poinformowania, że jest pomysł, potem mail, że jest zgoda na podpisanie umowy - były od Janickiego. Wg mojej wiedzy był na różnych spotkaniach dotyczących negocjacji. Ale ja nie uczestniczyłem w tych negocjacjach. Tym zajmowała się Jaśkowska.

Czy więc pan nie poczuwa się do udziału w negocjacjach?
Pietryszyn: Tym zajmowała się pani Jaśkowska a zarząd miał jej sprawozdania.

Sąd prosi, żeby skupić się na roli Janickiego
Pietryszyn: Janicki w moim odczuciu spełniał rolę katalizatora miedzy stronami. Gdy były ostre dyskusje nad zapisami umowy, Janicki był moderatorem. Ja byłem na dwóch, może czterech spotkaniach.

Kto podjął decyzję o organizacji imprez?
Pietryszyn: Informację o tej decyzji dostałem z ust Janickiego. Powiedział, że jest to decyzja władz miasta.

Czy Dutkiewicz podjął decyzję?
Pietryszyn: Taką decyzje przekazał Michał Janicki?

Czy pan Rafał Dutkiewicz podjął decyzję o organizacji imprez - dopytuje sąd
Pietryszyn: Nie potrafię tak odpowiedzieć. W domniemaniu rozumiałem, że jest to decyzja skonsultowana z szefem, panem prezydentem. Dostaliśmy maila jako zarząd, ze jest zgoda na podpisanie umowy.

Czy mógł pan mieć wątpliwości czy była to decyzja Dutkiewicza?
Pietryszyn: Nie. Nie miałem wątpliwości.

Kto ze strony spółki negocjował umowy na imprezy?
Pietryszyn: Taką osobą była Monika Jaśkowska. Było też 3 przedstawicieli departamentu finansów Urzędu Miasta.

Czy ktoś podjął decyzję formalną o powołaniu zespołu negocjacyjnego?
Pietryszyn: Była taka decyzja, że z naszej strony będzie to Monika Jaśkowska wspierana przez urzędników. Rozumiem, że była to decyzja prezdynta, że wspierać będą spółkę Marcin Urban, Krzysztof Woda i Magdalena Komers.

Pełnomocnicy cytują Pietryszynowi maile związane z negocjacjami. Mail od Marcina Urbana do Dutkiewicza i innych osób z najwyższych władz miasta. "Przesyłam projekt listu intencyjnego dotyczącego starań o koncert U2". Czy to był list intencyjny przygotowany przez Marcina Urbana?
Pietryszyn: Ja nie wiedziałem o tym liście intencyjnym. Tu się o tym dowiedziałem.

Pan nie wiedział o liście spółki Wrocław 2012 i firmy Dynamicom na temat koncertu U2? Kto w imieniu spółki ten list intencyjny podpisał? Jakie było dalsze procedowanie w tej sprawie?

Pietryszyn: Dostaliśmy - jak już mówiłem - informacje, ze jest zgoda na organizacje imprez. Potem było szerokie spotkanie na którym zastanawialiśmy się nad tym jakie koncerty i jakich gwiazd będą zorganizowane.

Czy spotkał się pan z opinią prawną, że umowy z Dynamicomem źle zabezpieczały interesy miasta i spółki?
Pietryszyn: Nie. Spotkałem się z opiniami pozytywnymi.

Czy poza Janickim ktoś inny został ukarany w związku z organizacją imprez?
Pietryszyn:Ja nikogo nie ukarałem.

A czy wiadomo panu by Dutkiewicz kogoś odwołał ze składu rady nadzorczej?

Mecenas Palinka mówi, że zarzut Dutkiewicza dotyczył braku nadzorowania spraw stadionu. Chodzi - mówi Palinka - o nadzorowaniu a nie negocjowaniu, czy wykonywaniu kolejnych prac.
Pełnomocnik Janickiego: To jest teza strony przeciwnej, że nadzorował. Strona przeciwna nie przedstawiła żadnych dowodów na to, że nadzorował.

Palinka: pytania dotyczą negocjowania a nie nadzorowania. Janicki - w myśl regulaminu organizacyjnego miasta - był odpowiedzialny za nadzorowanie organizacji imprez.

Sąd przypomina, że przedmiotem pozwu i sporu jest sprawa złego nadzorowania, negocjowania i rozliczania imprez więc zarzut Palinki jest nieuzasadniony.

Czy Janicki nadzorował Urbana i prace zespołu negocjującego umowę?
Pieryszyn: Nie potrafię odpowiedzieć. Brał udział w rozmowach. Ale czy to był klasyczny nadzór? Pewnie nie był.

Mówił pan wcześniej, że błędem było ogłoszenie imprez przed zakończeniem negocjacji. Kto je ogłosił?
Pietryszyn: Najpierw był przeciek do mediów. Była też konferencja prasowa w której uczestniczyłem ja, Janicki i Dutkiewicz.

Czy zgłaszaliście zastrzeżenia, że ogłoszenie imprez przed zakończeniem rozmów może utrudnić proces negocjacyjny?
Pietryszyn: Nie pamiętam tej sytuacji dokładnie.

Czy prawdą jest, że po ogłoszeniu przez Dutkiewicza imprez Borusia Dortmund podniosła cenę za swój udział w turnieju?
Pietryszyn: Nie wiem.

W czym się miał przejawiać zły nadzór Janickiego?
Pietryszyn: Nie wiem. Nie zostałem poinformowany o szczegółach?

Pan miał poczucie, że Janicki źle nadzorował imprezy?
(Długie milczenie)

Czy dostał pan absolutorium od Rady nadzorczej za 2012 rok?
Pietryszyn: Jeszcze nie.

Czy to jest uzależnione od treści zeznań?
Pietryszyn: Mam nadzieję, że nie.

Sąd nakazuje by odpowiedział na pytanie dotyczące jego opinii dotyczącej nadzoru przez Janickiego.
Pietryszyn: Nie potrafię tego jednoznacznie ocenić

Czy Janicki miał możliwości nadzorowania pracy zespołu, który doprowadził do podpisania umów na organizację imprez?
Pietryszyn: Jako przewodniczący rady nadzorczej pewnie miał.

Czy miał wpływ nadzoru nad dokonaniem dopłat do spółki ze strony kasy miasta?
Pietryszyn: W sferze finansowania imprezy i aspektów prawnych współpraca była z wydziałem finansowym.

Co było przyczyną rozwiązania umowy przez Dynamicom?
Pietryszyn: Brak płatności

Czy Janicki, czy rada Nadzorcza miała wpływ na to, ze miasto nie przekaże ostatniej transzy płatności?
Pietryszyn: Nie miała.

Czy pamięta pan dyskusję pomiędzy panem a Marcinem Urbanem co do sensowności pójścia na konfrontację z wykonawcą imprez?
Pietryszyn: Pamiętam taką dyskusję.

Kto podjął decyzję o pójściu na konfrontację z firmą wykonawczą? Jaką decyzje, jaką sugestię przekazał panu Urban?
Pietryszyn: Żeby pójść na konfrontację.

Pełnomocnik Janickiego cytuje maile między Urbanem a Pietryszynem.
Urban żądał w jednym z nich codziennych raportów co do rozliczenia imprez.

Z treści maili wynika, że Pietrszyn nie chciał wstrzymywania płatności dla Dynamicomu, bo mogłoby to być groźne i mogłoby dać pretekst do odstąpienia od umów. Była też opinia prawna z taką samą sugestią. Pietryszyn tłumaczy, że jego obawy z maili nie spełniły się. Bo Dynamicom co prawda zerwał umowę, ale zdaniem spółki Wrocław 2012 nie miał takiego prawa. Toczy się w tej sprawie spór przed sądem. Tak czy siak, z treści maili ujawnionych właśnie na rozprawie wynika, że kwestie rozliczeń nadzorował Marcin Urban. Choćby dlatego, że żądał codziennych raportów.

Czy za brak rozliczenia imprez wy jako zarząd ponieśliście jakieś sankcje?
Pietryszyn: Nie. Nie było takiej sytuacji.

Czy zarzuty związane z brakiem nadzoru nad rozliczeniem postawiono komukolwiek poza Michalem janickim?
Pietryszyn: Nie.

Czy w czerwcu lub lipcu 2012 były spotkania u Marcina Garcarza na temat dystrybucji biletów na imprezy?
Pietryszyn: Było kilka spotkań u dyrektora Garcarza. Ze słów Pietrszyna wynika, że grono było szerokie urzędników uczestniczących. Garcarz miał pomóc w sprzedaży i dystrybucji biletów na imprezy. Nie wiem z czyjej inicjatywy i dlaczego to Garcarz organizował taki zespół wsparcia sprzedaży.

Kto podjął decyzję żeby osoby pracujące w Urzędzie Miasta wsparły sprzedaż? Czy to była prośba Dynamicomu?
Pietryszyn: Nie jestem w stanie powiedzieć. Nikt nie protestował bo chodziło o to by nam pomóc.

Czy to mogła być decyzja Dutkiewicza?
Pietryszyn: _Nie wiem. Nie byłem przy tym ale to prawdopodobn_e.

Kto podjął decyzję o rozdawaniu biletów na imprezy?
Pietryszyn: Zakładane było, że sprzedamy 84 tys. biletów. Sprzedano w połowie lipca 4,5 tysiąca biletów. Okazało się, że nie ma sprzedaży. Dutkiewicz zaprosił nas na spotkanie i rozmawialiśmy jaka jest szansa żeby jeszcze się sprzedały bilety. Tam zapadła decyzja, żeby rozdawać bilety różnym instytucjom. Tym, którzy by nie kupili a chcieliby przyjść. One szły do związków zawodowych, domów dziecka, instytucji publicznych.

Czy to prawda, że Dutkiewicz powiedział, ze albo rozdacie bilety albo stracicie funkcje?
Pietryszyn: (po dłuższym milczeniu) Była rozmowa, że prezydent jest niezadowolony z poziomu sprzedaży. Zobowiązał nas do rozdania zaproszeń, by uniknąć wizerunkowej katastrofy miasta i pustych trybun na turnieju Polish Masters. Powiedział, że jak się tak nie stanie to on rozważy dalsze zajmowanie przez nas stanowisk.

Pełnomocnicy Janickiego dopytują, ile biletów rozdała spółka i miasto. Pietryszyn nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Mówi, że może oszacować. I że ustalono, że rozdane będzie około 20 tysięcy biletów.

Czy w spółce ktoś potrafi podać ile biletów i kto dostał?
Pietryszyn: Nie. Bo nie mamy dostępu do systemu, który generował bilety.

Czy Dynamicom zgłaszał zastrzeżenia, że taka dystrybucja utrudni sprzedaż?
Pietryszyn: Zgłaszał.

Jako kto Rafał Dutkiewicz podjął decyzję o rozdawaniu biletów? W jakim charakterze występował Dutkiewicz?
Mecenas Palinka protestuje przeciwko pytaniu. Sąd odrzucił jego uwagi.

Pada pytanie: w oparciu o jakie zapisy prawne, umowne wykonaliście decyzje Dutkiewicza?
Pietryszyn: To była decyzja dobrego gospodarza.

Czy ta decyzja została poddana osądowi rady nadzorczej spółki Wrocław 201?
Pietryszyn: Nie.

Czy były inne sytuacje gdy decyzje Dutkiewicza były wiążące dla spółki?
Pietryszyn: Nie przypominam sobie.

Pełnomocnicy Michała Janickiego skończyli pytania. Pytania zaczynają pełnomocnicy Rafała Dutkiewicza.

Mecenas Palinka: Czy w trakcie negocjowania umów dotyczących imprez traktował pan Janickiego jak swojego szefa? Tak o nim pan wcześniej mówił.
Pietryszyn: Tak.

Komu były wysyłane maile dotyczące imprez na stadionie? Kto był na liście mailingowej? Czy był Janicki na niej?
Pietryszyn: Tak.

Czy byli inni wiceprezydenci?
Pietryszyn: Nie.

Czy był najwyższy rangą na tej liście mailingowej?
Pietryszyn: Tak.

Czy Janicki znalazł się na tej liście jako osoba nadzorująca sprawy imprez kulturalnych i sportowych?
Pietryszyn: Na pewno jako osoba, która zna proces podejmowanych decyzji.

Czy znalazł się na tej liście jako pański szef i osoba odpowiedzialna za organizację imprez?
Pietryszyn: Tak.

Czy Janicki miał możliwość wypowiadania się, komentowania spraw zawartych w mailach?
Pietryszyn: Miał.

Czy przypomina pan sobie spotkanie z 6 kwietnia 2012 u Janickiego?
Pietryszyn: Byłem na jego części. Każda ze stron negocjacji chciała ugrać jak najwięcej dla siebie. W rozmowach byli przedstawiciele Dynamicomu, ja, Monika Jaśkowska, urzędnicy magistratu. Była ostra dyskusja.
Jak zachował się Janicki?
Pietryszyn: Starał się studzić emocje.

Czy Dynamicom kiedykolwiek przedstawił rozliczenie imprez zgodnie z umową?
Pietryszyn: Nie.

Czy Dutkiewicz bywał na stadionie w związku z organizacją imprez?
Pietryszyn: Bardzo rzadko.

Jak często Janicki bywał na stadionie?
Pietryszyn: Bardzo często. Mieliśmy trzy projekty: projekt Euro, projekt budowa, projekt imprezy.

Czy pan przygotowywał dla Janickiego informacje, które miały być referowane na Radzie Miejskiej?
Pietryszyn: Pracownicy spółki przygotowywali.

Czy ktoś inny o takie informacje się zwracał?
Pietryszyn: Incydentalnie.

Czy na dzień 2 października 2012 - na dzień konferencji - imprezy były rozliczone czy nie?
Pietryszyn: Nie były.

Dodatkowe pytanie pełnomocników Janickiego. W nawiązaniu do odpowiedzi na pytanie pełnomocników Dutkiewicza, że co prawda nie było kar dla innych osób poza Janickim ale Dutkiewicz wyrażał dezaprobatę i niezadowolenie.

Czy Dutkiewicz wyrażał dezaprobatę wobec Marcina Urbana w związku z brakiem rozliczeń za imprezy?
Pietryszyn: Wyrażał.

A czy był pan świadkiem, że Dutkiewicz wyrażał dezaprobatę wobec Michała Janickiego, na jakimkolwiek spotkaniu?
Pietryszyn: Nie przypominam sobie.

Na czym polegała ta dezaprobata?
Pietryszyn: Prezydent był niezadowolony, że nie mamy rozliczenia i nie ma narzędzi, żeby wyegzekwować te pieniądze.

Koniec zeznań Roberta Pietryszyna.

Pierwsza rozprawa - przypomnijmy - odbyła się na początku lutego. Janicki czuje się obrażony wypowiedzią Rafała Dutkiewicza z października ubiegłego roku i zarzuca mu, że prezydent skłamał mówiąc na konferencji prasowej o powodach odwołania go ze stanowiska. Według prezydenta Michał Janicki był m.in. odpowiedzialny za rozliczenie ubiegłorocznych imprez zorganizowanych na stadionie przez firmę Dynamicom. Za brak tego rozliczenia i związane z tym kłopoty miał Janickiego odwołać.

Dutkiewicz zarzucił też swojemu byłemu współpracownikowi "ścisłe i prywatne" kontakty z firmą Dynamicom, która organizowała obydwie imprezy. Prezydent poprosił CBA o zbadanie całej sprawy.

Na pierwszej rozprawie - przypomnijmy - prawnicy Rafała Dutkiewicza próbowali utajnić proces, ale sąd się nie zgodził. Pierwszym świadkiem był jeden z najbliższych współpracowników Dutkiewicza, dyrektor Departamentu Prezydenta w magistracie Marcin Garcarz. Zeznawał też jeden z doradców prezydenta Wojciech Król.

ZOBACZ ZAPIS Z ROZPRAWY:
Garcarz w ogniu pytań, ale mało pamiętał [ZEZNANIA]
WE WROCŁAWIU TRWA RÓWNIEŻ PROCES FIRMY DYNAMICOM Z GMINĄ WROCŁAW:
Proces Dynamicom - gmina Wrocław: zeznawali Pietryszyn i Bluj [ZAPIS ROZPRAWY]
Proces Dynamicom - gmina Wrocław: zeznawali Jastrowicz, Góralski i Janicki [ZAPIS ROZPRAWY]

ZOBACZ INNE ARTYKUŁY DOTYCZĄCE KONFLIKTU MIĘDZY RAFAŁEM DUTKIEWICZEM I MICHAŁEM JANICKIM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska