Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dbamy o słuch naszych najmłodszych

Eliza Głowicka, Małgorzata Kaczmar
Dzięki WOŚP wstępne badanie przechodzi każde dziecko
Dzięki WOŚP wstępne badanie przechodzi każde dziecko Paweł Relikowski
Do laryngologa trafia za mało noworodków. Tak wynika z ogólnopolskich badań słuchu.

Tylko co trzeci dolnośląski noworodek zagrożony utratą słuchu trafia na specjalistyczne badania laryngologiczne - tak wynika z ogólnopolskich badań przesiewowych słuchu, przeprowadzonych przez fundację Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Gorzej niż w naszym regionie jest tylko w województwach pomorskim i warmińsko-mazurskim.

Dzięki sprzętowi WOŚP podstawowe badania przeprowadzono każdemu z 29,9 tys. noworodków urodzonych w ubiegłym roku na Dolnym Śląsku. Prawie 1200 skierowano na dalsze, specjalistyczne badania i leczenie. Ale nie wszystkie z nich skorzystają. Specjaliści ostrzegają, że im później dziecko trafi do lekarza, tym gorzej.
- Jeśli maluch między trzecim a szóstym miesiącem życia nie zostanie zbadany przez specjalistę, grozi mu głuchota - ostrzega Jerzy Szczapa, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego.

Dlaczego tylko co trzeci noworodek dostaje się na badania laryngologiczne? Na wczorajszej konferencji lekarze zaprezentowali wyniki badań i próbowali odpowiedzieć na to pytanie. Dr Małgorzata Czyżewska, wojewódzki konsultant ds. neonatologii, twierdzi, że winę za tę sytuację ponosi Narodowy Fundusz Zdrowia, który nie refunduje odpowiedniej liczby późniejszych badań.
- Zapłacił tylko za połowę z nich - informuje.

- To nieprawda. Nie wiem, skąd te informacje - oburza się Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału NFZ. - Zapłaciliśmy placówkom nawet za dodatkowe usługi medyczne w 2008 roku, a za badania i leczenie dzieci w szczególności - podkreśla.
Prof. Andrzej Obrębowski, krajowy konsultant ds. audiologii i foniatrii z poznańskiej Akademii Medycznej, przyczyn tego, że zbyt mało dzieci w naszym regionie trafia na badania, dopatruje się nie w działaniu systemu, lecz w zachowaniu rodziców.
- Matki i ojcowie często bagatelizują wyniki pierwszych badań przesiewowych. Wydaje im się, że dziecko reaguje na dźwięki, więc jest zdrowe. A przecież maluch nie musi być całkowicie głuchy, może tylko niedosłyszeć - zauważa.

Inni specjaliści podkreślają, że badanie przesiewowe jest bardzo podstawowe. I może być mylące. - Po urodzeniu się dziecko może gorzej słyszeć, bo trąbki słuchowe są wypełnione wodami płodowymi. Ważne więc, kiedy badanie jest wykonane - wyjaśnia dr Andrzej Łakota, konsultant dolnośląski ds. otolaryngologii dziecięcej. Dlatego badanie koniecznie trzeba powtórzyć, np. po miesiącu, za pomocą bardziej specjalistycznego sprzętu.

- Każde dziecko, u którego wstępnie wykryto wadę słuchu, powinno być dokładnie zbadane przez laryngologa - wyjaśnia.
Jednak wyników przedstawionych wczoraj badań komentować nie chce, ponieważ ich nie zna. Na wczorajszą konferencję nie został zaproszony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska