Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: MMS od straży miejskiej? Źle zaparkował pan samochód... (LIST)

List Czytelnika, WSK
Wrocław, straż miejska wzywa lawetę do źle zaparowanego pojazdu. Rzecznik prasowy straży miejskiej tłumaczy, że nie ma zwyczaju wysyłania smsów czy mmsów właścicielowi pojazdu
Wrocław, straż miejska wzywa lawetę do źle zaparowanego pojazdu. Rzecznik prasowy straży miejskiej tłumaczy, że nie ma zwyczaju wysyłania smsów czy mmsów właścicielowi pojazdu fot. Janusz Wójtowicz
Nasz Czytelnik twierdzi, że gdy źle zaparkował swoje auto, straż miejska wysłała mu na komórkę zdjęcie przedstawiające jego samochód. Zdziwił się, skąd strażnicy mają jego numer... Sprawdziliśmy czy to w ogóle możliwe.

Oto cała treść listu, który otrzymaliśmy:

"- Przedziwna sytuacja mnie spotkała w piątek 3 maja... Otóż rano dostałem mmsem na mój prywatny numer, zdjęcie mojego samochodu, który rzekomo został "nieprawidłowo zaparkowany". I tenże MMS rzekomo przyszedł od straży miejskiej:
"Informujemy, że odnotowaliśmy nieprawidłowo zaparkowany samochód należący do Pana. W ciągu 7 dni wezwiemy Pana do wyjaśnienia do siedziby SM Miasta Wrocławia przy ulicy Gwarnej 3. W załączniku zdjęcie dowodowe".
Co mnie tak zdziwiło? Skąd straż miejska miała mój nr telefonu? Tym bardziej, że samochód zarejestrowany jest na zupełnie inną osobę... MMS przyszedł z numeru 795... [do wiadomości redakcji - przyp. red.] - a więc jest to raczej normalny numer, a nie sugerujący jakąś instytucję.
Zastanawiam się tez, po co straż miejska mnie wzywa? (Jeżeli to rzeczywiście SM) Co mam wyjaśniać? Przecież gdyby
byli w stu procentach pewni, że moje auto zostało źle zaparkowane, to wlepiliby mandat od razu zostawiając go za wycieraczką. Moje auto stało na drodze wewnętrznej, nie było tam żadnego zakazu ani niczego takiego. Dodam też, że inne auta stały gorzej zaparkowane - np. na trawie przy torach. Był to dzień meczu, to się działo przy stadionie Śląska, a jak wiadomo w takich dniach jest tam dość tłoczno... Ciekawe czy inni też dostali takie mmsy :) Ciekawe też, czy rzeczywiście zostanę wezwany i czy przypadkiem nie przez sms..."

Wrocławska straż miejska zaprzecza, żeby miała w zwyczaju wysyłanie do sprawców wykroczeń mmsów czy smsów. - Nie przypominam sobie żadnego przypadku żebyśmy stosowali takie metody informowania o popełnionym wykroczeniu - mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej i dodaje, że po sprawdzeniu numeru telefonu, może potwierdzić, że nie został on wysłany przez żadnego funkcjonariusza wrocławskiej jednostki straży miejskiej.

Tymczasem pod wskazanym przez Czytelnika numerem włącza się dziś poczta głosowa.

Jak mówi nam inny strażnik miejski, to zdecydowanie musiał być głupi żart znajomych naszego Czytelnika. - Nie wysyłamy smsów jak ktoś źle zaparkuje. Nie wiem jak by to wyglądało technicznie. Ustalenie np. kierowcy pojazdu musiało trwać moment.

- Nie ma takiej bazy danych połączonej bezpośrednio do operatora telefonii komórkowej. Poza tym na tyle źle parkujących samochodów koszty obsługi byłyby ogromne - mówi strażnik.

Nic nie wskazuje więc na to, by wrocławska straż miejska wzięła przykład z urzędu miasta, który smsem będzie informował nas na jakim etapie jest nasza sprawa, czy z MPK, które wyśle na komórkę informację o wypadku osobom, które wykupiły odpowiednią usługę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska