Na razie nie wiadomo, dlaczego uczeń jednej z legnickich szkół średnich to zrobił. Z galerii ewakuowano ponad 500 osób - klientów i sprzedawców.
- Udało się to przeprowadzić bardzo szybko, bo w ciągu ośmiu minut - mówi nadkomisarz Sławomir Masojć z legnickiej policji. Przez ponad trzy godziny pirotechnicy z psami szukali bomby, ale nie znaleźli. Zamknięta była część głównego miejskiego deptaku, ul. Najświętszej Marii Panny. Przechodnie musieli obchodzić teren przez podwórka.
Za wywołanie fałszywego alarmu grozi do pięciu lat więzienia. Oprócz tego sąd może orzec odszkodowanie dla służb biorących udział w akcji, a także dla właścicieli sklepów, które musieli zamknąć.
W kwietniu minionego roku legnicki sąd skazał na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata ślusarza, który wszczynał alarmy bombowe w urzędzie skarbowym i w jednym z banków. Dodatkowo musiał zapłacić 1000 zł grzywny oraz pokryć koszty akcji, czyli 1400 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
