18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy szef policji zapowiada dyscyplinę. Mówią o nim "Perfekcyjna Pani Domu" (ROZMOWA)

Marcin Rybak
Wojciech Ołdyński, komendant dolnośląskiej policji
Wojciech Ołdyński, komendant dolnośląskiej policji
Dlaczego nowy komendant dolnośląskiej policji nie chciał zamieszkać w starym służbowym mieszkaniu i poprosił miasto o nowe? Czy szykują się czystki w dolnośląskiej policji? Dlaczego funkcjonariusze mówią o swoim nowym szefie Perfekcyjna Pani Domu? Marcin Rybak rozmawia z Wojciechem Ołdyńskim, komendantem dolnośląskiej policji, który już pierwszego dnia we Wrocławiu stwierdził: "Jestem gorszy niż o mnie piszą". Teraz zapowiada dyscyplinę: - Jak masz do pracy na 7.45 to znaczy, że o 7.45 masz już ją zaczynać, a nie dopiero do niej zmierzać. Jak pracujesz osiem godzin to osiem, a nie siedem i pół - podkreśla.

Pierwszy raz spotykam komendanta wojewódzkiego, który w tak krótkim czasie wzbudził tak wielkie emocje u podwładnych.
Emocje?

Przerażenie? Zdziwienie? Perfekcyjna Pani Domu na Pana Komendanta mówią.
Nie wszyscy urzędnicy lubią, jak burzy się ich dotychczasowe przyzwyczajenia, w których funkcjonują. Urząd, to nie miejsce, w którym dopiero ta "perfekcyjna pani domu" musi sprzątać. Komenda Wojewódzka to urząd. I dla petentów z zewnątrz, i dla policjantów z komend powiatowych, miejskich i komisariatów. Urzędnicy mają być dla nich. Nie może być tak, że policjant, powiedzmy z Kłodzka, przyjedzie tu załatwić swoją sprawę i zastanie zamknięte drzwi. Bo jest dzień gospodarczy. Albo urzędnik dopiero podąża do pracy. Pewnie słyszał pan, że wymagam punktualności.

Oj tak. I mówią, że rygorystycznej punktualności.
Policja jest formacją militarną, hierarchicznie podporządkowaną. Może nie chodzi o taką dyscyplinę na wzór wojskowy, typu baczność, spocznij padnij... ale żeby urząd dobrze funkcjonował, praca w tym urzędzie musi być dobrze zorganizowana już od podstaw.

Tak o panu mówią niektórzy: przyszedł facet z wojska i zachowuje się jak szef kompanii.
Tak mówią ci, którzy nie rozumieją, że chodzi mi po prostu o dyscyplinę pracy. Jak się pracę rozpoczyna o 7.45 to znaczy, że o 7.45 trzeba być już na swoim stanowisku, a nie dopiero do pracy zmierzać. Jak pracuje się osiem godzin, to osiem, a nie siedem i pół. Rzecz jasna, nie chodzi tu przykładowo o policjantów pionów operacyjnych, PG czy do walki z korupcją. Oni mają ruchomy czas pracy. Oni są w terenie. Ale i w tych pionach są normalni urzędnicy. Oni powinni być w pracy na czas. Choćby i po to, żeby policjanci wiedzieli, że zawsze w urzędowych godzinach będą mogli jakieś swoje sprawy u nich załatwić.

Szafy kazał Pan ponoć czyścić we wszystkich jednostkach.
Szafy?

Zdzierać zbędne naklejki ze wszystkich szaf we wszystkich komendach i komisariatach.
Po prostu na jednej z odpraw powiedziałem, że urząd ma wyglądać jak urząd. Ma tu być estetycznie i profesjonalnie. To elementarne zasady poszanowania petenta. Pytam, czy w domu, u siebie, też bez zastanowienia przyklejamy różne rzeczy na szafy.

Jako przykład jaki z Pana służbista opowiadają legendę, jak to ściął się Pan z policjantką z CBŚ. Rzekomo opieprzył ją Pan na korytarzu, że gada przez telefon komórkowy, zamiast pracować. A gdy panu odpowiedziała, że Pan nie jest jej przełożonym, pobiegł Pan do jej przełożonych ze skargą.To jest jakaś bzdura. Niczego takiego nie było.

A inna historia? Ta z mieszkaniem? Ponoć nie spodobało się Panu służbowe mieszkanie, które Panu przydzielono. Kazał Pan jakoby wynająć sobie hotel i kupić nowe mieszkanie.
Niesamowite. Rzecz w tym, że przez lata bywali tu najczęściej szefowie stąd, więc służbowych kwater nie potrzebowali. Mój poprzednik nie potrzebował kwatery, bo szykował się już na emeryturę. Jak ja tu przyszedłem, to naprędce próbowano znaleźć mi jakąś kwaterę ale ona nie spełnia elementarnych standardów mieszkania. Przeprowadziłem się więc do pokoiku w naszym resortowym hotelu, który lata świetności ma za sobą. Poprosiliśmy miasto o jakieś mieszkanie. Nie chodzi o salony czy apartament, ale o godne miejsce do życia, odpoczynku i czasem też dalszej pracy.

A czego po Panu mogą się spodziewać mieszkańcy Dolnego Śląska? Zawsze jak przychodzi nowy szef, to pada pytanie co zmieni. Na początek musi być to o czym już rozmawialiśmy. Czyli uporządkowanie reguł gry. Przyjęcie dyscypliny pracy wewnątrz instytucji. To dotyczy głównie gmachu Komendy Wojewódzkiej i pewnego wąskiego grona osób. A dolnośląska policja to dobrze funkcjonujący garnizon. Jeden z najlepszych. Ale i ze swoimi problemami. Wynikającymi ze specyfiki położenia regionu. Bliskość dwóch granic. Różnorodność. Są powiaty i większe miasta bardzo bogate ale i takie, gdzie jest bardzo wysokie bezrobocie.
Priorytety? Są takie jak i w całej polskiej policji. Pierwsza sprawa to zwiększenie ilości funkcjonariuszy w ruchu drogowym. Notujemy na szczęście ciągły spadek liczby rannych i zabitych w wypadkach drogowych. Ale dążymy w tej statystyce do stanu idealnego, czyli: zero. Rzecz jasna, pewnie nigdy go nie osiągniemy, ale stale musimy do tego dążyć.

Będzie Pan brał do drogówki z cywila czy z innych jednostek?
Mamy rzecz jasna wiele vacatów na stanowiskach w policji. Ale do ruchu drogowego będą przesuwani funkcjonariusze, którzy już mają jakieś doświadczenie, wynikające ze służby. A nowo przyjęci policjanci będą trafiać w ich miejsce, np. do prewencji. Drugi priorytet to zwiększenie liczby funkcjonariuszy w pionie do walki z przestępstwami gospodarczymi.

A właśnie. Coraz częściej i coraz więcej dociera i do nas informacji o różnych - czasem skomplikowanych - przestępstwach gospodarczych. Oszustwach tak wyrafinowanych, że wymagają od policjantów wybitnej wiedzy i fachowej i prawniczej. Znajdzie Pan dość dobrych fachowców żeby się temu przeciwstawić?
Cały czas funkcjonariusze PG przechodzą szkolenia i podnoszą swoje kwalifikacje. Ale duża też jest rola tak zwanej prewencji kryminalnej. Rzecz w tym żebyśmy, swoim nieostrożnym zachowaniem, nie "pomagali" przestępstwom na naszą szkodę i żeby zwracać ludziom na to wagę. W całej Polsce problemem jest plaga oszustw "na wnuczka". Ich ofiarami padają osoby starsze, samotne. W Bydgoszczy robiliśmy wszystko co można, żeby dotrzeć z ostrzeżeniami. Poprosiliśmy nawet Radio Maryja o pomoc. Bo słucha go wiele starszych osób. Podobne działania prowadzimy też we Wrocławiu. Każda forma przekazu informacji jest istotna.

Gdybyśmy zapytali mieszkańców regionu czego chcą od policji pewnie odpowiedzieliby, że jak najwięcej patroli na ulicach.
Wiemy to i to widzimy. W ogóle chcemy więcej i częściej rozmawiać z ludźmi i ich bezpieczeństwie o tym czego oczekują od policji. O bezpieczeństwie nie powinno się rozmawiać tylko w gronie fachowców - policja, służby ratunkowe, wydziały zarządzania kryzysowego u wojewody. Trzeba też pytać ludzi. Dlatego organizujemy debaty społeczne. To jest zadanie komendantów miejskich, powiatowych, szefów komisariatów.

Statystyka...
Wiele się Pan ode mnie nie dowie w tym względzie. Jestem wrogiem statystyki.

Fantastycznie bo ja też. Od lat obserwuję ile krzywdy zwykłych ludzi bierze się z tego, że policjanci są oceniani w oparciu o wyniki statystyczne jednostki. Krzywdy. Bo na przykład unika się przyjmowania zgłoszeń. Albo planuje się ile mandatów i za jakie wykroczenie ma być nałożonych na obywateli w nadchodzącym miesiącu czy tygodniu.
Ja powiedziałem na jednej z odpraw, że mnie statystyka nie interesuje jako podstawa do oceny pracy jednostki. Ona jest potrzebna, ale przede wszystkim do monitorowania ewaluacji konkretnych obszarów przestępczości. Ma pan rację, że mogły występować przypadki zniechęcania do zgłaszania przestępstw. Statystyka jednak ma służyć pomocą przy organizacji pracy policyjnych służb. Bo przecież policja to nie jest stała struktura. Jak kiedyś potężnym problemem były kradzieże aut, to tworzyliśmy specjalne sekcje, wydziały do walki ze złodziejami samochodów. Teraz, kiedy tą przestępczość udało się ograniczyć to część funkcjonariuszy można przenieść do innych zadań.

Będą zmiany personalne? W komendzie wojewódzkiej czy w miastach i powiatach?
Zmian personalnych na razie nie planuję, aczkolwiek też po pewnym czasie nie mogę ich wykluczyć. Od czasu do czasu powinny one być, by ludzie nie popadali w rutynę. Chodzi o to, że jak ktoś długo był gdzieś komendantem powiatowym i przejdzie na nowe miejsce to niekoniecznie oznacza, że będzie lepiej bo kiedyś było tam gorzej Ale będzie na pewno inaczej. To tego typu filozofia pracy. I o tym mówiłem swoim podwładnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowy szef policji zapowiada dyscyplinę. Mówią o nim "Perfekcyjna Pani Domu" (ROZMOWA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska