Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Zagłębie - Śląsk, czyli Hapal vs. Levy

Paweł Kucharski, JG
fot. Piotr Krzyżanowski/Janusz Wójtowicz
To będą lokalne derby z mocnymi akcentami z Czech. Jak dotąd Hapal zawsze wygrywał z trenerem Levym.

Moda na czeskich szkoleniowców w polskiej ekstraklasie chyba już minęła, ale to nie oznacza, że całkowicie zniknęli. W Lubinie jest przecież Pavel Hapal, a w Śląsku Wrocław Stanislav Levy. W niedzielę znów staną naprzeciw siebie. Trener mistrzów Polski ma do wyrównania z młodszym o 11 lat rodakiem pewne rachunki.

Tak się składa, że jesienny mecz Śląska i Zagłębia we Wrocławiu nie był pierwszym starciem obu dżentelmenów. Prowadzone przez nich zespoły potykały się ze sobą już w lidze czeskiej. Za każdym razem lepszy był Hapal, co więcej jego zespoły nie straciły choćby jednego gola.

I tak w sezonie 2005/2006 Banik Ostrawa pokonał 1. FC Slovacko 2:0. Dwa lata później prowadzona przez Hapala Mlada Boleslav wygrała z FC Żlinem Levego 1:0 i 2:0. Rozegrane w październiku spotkanie na Stadionie Miejskim pamiętamy doskonale, ale przypomnijmy: Zagłębie wygrało 2:0 po golach Michala Papadopulosa i Szymona Pawłowskiego.

CZYTAJ O DERBACH:

Kto wygra derby Dolnego Śląska? Dlaczego WKS,? Dlaczego Zagłębie? (GŁOSUJ)
Zagłębie - Śląsk: Całkiem inne derby niż jesienią
Derby Zagłębie - Śląsk z kibicami gości

Trener Levy przed derbami: Nie zabraknie walki

O wspomnianym Papadopulosie można śmiało mówić, że to kat drużyn prowadzonych przez Levego. W czterech dotychczasowych meczach strzelił aż trzy bramki, zarówno w barwach Banika, Mlady Boleslav i oczywiście Zagłębia. W niedzielę zapewne znów zobaczymy go na boisku, a że już od półtora miesiąca nic nie ukłuł, apetyt na strzelanie ma bardzo wyostrzony.

Wyniku spotkania ze Śląskiem nie będziemy typować. Ostatnie spotkania obu drużyny okazywały się zaprzeczeniem wszystkich przewidywań. Bo gdy jedni byli w gazie, a drudzy mieli dołek, to wygrywał zespół skazywany na porażkę. Taką właśnie historię napisał mecz z rundy jesiennej. W mediach przetaczała się wszechobecna krytyka Zagłębia, a wielu ekspertów szukało już następcy trenera.

- Do spotkań derbowych idealnie pasuje utarte już stwierdzenie, że rządzą się swoimi prawami - zauważył, całkiem słusznie, Adam Banaś. Nie wiadomo jeszcze, czy problemy zdrowotne pozwolą mu wystąpić przeciw Śląskowi, ale możemy być pewni, że bez względu na wszystko będzie duchem wspierał swoich kolegów.

- Mogę obiecać, że wszyscy będziemy solidnie przygotowani do tego meczu, zagramy u siebie, chcemy wygrać to spotkanie dla naszych kibiców. W pamięci mamy jesienny pojedynek ze Śląskiem, który możemy miło powspominać. Ale już niedługo trzeba będzie o wszystkim zapomnieć i skupić się na kolejnym meczu z wrocławianami - powiedział Banaś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska