Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy z Dolnego Śląska: Ile dorzucą nam do śmieci?

Grzegorz Chmielowski
Polskapresse
Śmieci powinny być tam, gdzie ich miejsce. Czyli na śmietniku. Tymczasem stały się przedmiotem dyskusji o rozmiarach krajowych. Ja rozumiem, że wchodzi nowa ustawa o odpadach, będą ważne zmiany. Ale dlaczego to aż takie trudne i emocjonujące? Dlaczego sprawa wciąż rozpala radnych i urzędników?

Były czasy, gdy władza rządziła wszystkim, a więc i odpadami. Potem wszystko się zmieniło. Uznano, że nie godzi się, by śmieci zaśmiecały umysły, biurka i komputery lokalnych decydentów. I cały bałagan oddano właścicielom posesji oraz firmom śmieciarskim. Powstały małe i wielkie przedsiębiorstwa, które wydały miliardy na sprzęt. No i znów przyszła zmiana.

Teraz będziemy przeżywać nacjonalizację śmieci (gmina to też państwo), co ma poprawić stan gospodarki w gminie i okolicy. Ponoć teraz ma być lepiej. Po europejsku. Czyli po pierwsze, śmieci przestaną się walać po lasach i rowach. Po drugie, coraz większa ich część będzie poddana segregacji i odzyskiwane będą liczne surowce wtórne. A po trzecie, zamiast firmie za wywóz naszego kubła z podwórka, będziemy płacić gminie podatek śmieciowy. A ta ma zorganizować cały system odbioru, segregacji i czego tam jeszcze chce Unia. Czy rzeczywiście będzie lepiej? To się dopiero okaże. Bądźmy dobrej myśli, ale nie dajmy się przy okazji zwariować.

Na przykład w sprawie wysokości owego podatku. Pamięć mam kiepską, ale nie na tyle, by zapomnieć opinie ważnych ludzi z Ministerstwa Środowiska sprzed kilku miesięcy, że od 1 lipca za wywożenie odpadów nie będziemy płacić więcej niż dziś. No, chyba, że jakieś 20 procent, bo trzeba też sprzątać lasy i rowy. A dlaczego za to nie zapłacą właściciele zaśmieconych lasów albo dróg, tylko mieszkańcy miast?

Tymczasem na Dolnym Śląsku i w innych regionach, rady gmin uchwaliły stawki znacznie przewyższające obecne opłaty. Np. w małej spółdzielni mieszkaniowej lokatorzy płacili 7-8 zł za miesiąc od mieszkania. Teraz zapłacą, ale od głowy, średnio 12-17 zł. W niektórych rejonach Polski podwyżka może być więc nawet czterokrotna! Dlaczego?

Urzędnicy niechętnie to tłumaczą i każą czekać do wyłonienia firm, które będą wywozić odpady. Pocieszają: dzięki przetargom i konkurencji koszty tej wywózki mogą spaść. Czyli delikatnie sugerują, że nasze opłaty też mogą się zmniejszyć. Nie byłbym jednak tego pewien. Bo skoro raz ustalono jakiś podatek, to łatwiej byłoby Lewandowskiemu strzelić nawet pięć bramek w jednym meczu niż przekonać gminnego urzędnika, by zrezygnował choćby z jednej złotówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska