Jak już wcześniej pisaliśmy konfrontacje wrocławskiego szkoleniowca z trenerem Hapalem do tej pory kończyły się na korzyść opiekuna "Miedziowych". Przypomnijmy, że drużyny obu Czechów rywalizowały ze sobą już cztery razy - trzy w lidze czeskiej, raz w polskiej. W każdym przypadku ekipy Hapala (Banik Ostrawa, Mlada Boleslav, Zagłębie Lubin) wygrywały, nie tracąc nawet bramki. Tym razem karta ma się odwrócić - tak zapowiada szkoleniowiec WKS-u.
- Są trenerzy z którymi się mi gra lepiej lub gorzej. Myślę jednak, że Śląsk Wrocław wygra w Lubinie. Chcemy, żeby się ta seria skończyła - skomentował. W niedzielę możemy spodziewać się szybkiej i ofensywnej gry. W dobrej formie są skrzydłowi Śląska Piotr Ćwielong i Waldemar Sobota. Ta formacja dobrze działa również u rywala. Do siatki przeciwnika często ostatnio trafia Adrian Błąd. Jest też Szymon Pawłowski, który w ostatnim meczu z Lechem Poznań pokonał Burića już w 5. minucie. Levy na konferencji zaznaczył, że jego zespół będzie chciał narzucić swój styl i nie odda pola gry.
CZYTAJ O DERBACH:
Kto wygra derby Dolnego Śląska? Dlaczego WKS,? Dlaczego Zagłębie? (GŁOSUJ)
Zagłębie - Śląsk: Całkiem inne derby niż jesienią
Derby Zagłębie - Śląsk z kibicami gości
- Chcemy zaatakować a nie się bronić. Nie chcemy czekać na na to, co zrobi przeciwnik. Musimy narzucić swój styl gry. To może być szybki mecz, z wieloma sytuacjami - stwierdził Czech.
Czeski trener pytany był także o formę Mariana Kelemena, który w ostatniej ligowej konfrontacji popełnił błąd, po którym Śląsk stracił gola. - Jak na ekstraklasę, mam bardzo dobrych bramkarzy. Błąd może zdarzyć się każdemu - zakończył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?