- Zagraliśmy z wielkim sercem dla naszych kibiców. Chcieliśmy pokazać, że nawet w mocno osłabionym składzie można powalczyć o zwycięstwo. Niestety, sił starczyło nam jedynie na 34 minuty gry - mówił po spotkaniu trener gospodarzy Mieczysław Młynarski.
Brutalna prawda jest jednak taka, że w naszej lidze samo serce to zdecydowanie za mało, by myśleć o zwycięstwach i uratowaniu ligi.
W składzie Górnika na pojedynek z Czarnymi znaleźli się m.in. Krzysztof Ratajczak, Dawid Wrona i Oskar Młynarski - juniorzy, których danych personalnych próżno szukać nawet na... oficjalnej stronie ligi! Wszyscy zaliczyli w końcówce debiut na parkietach ekstraligi. To najlepiej pokazuje, jak wąskie pole manewru miał szkoleniowiec gospodarzy.
Górnikowi należą się jednak słowa uznania za to, że bardzo długo nie składał broni. O porażce przesądziła dopiero ostatnia kwarta, w której siedmiu podstawowych graczy Górnika po prostu nie miało już sił, by nadal stawiać skuteczny opór grającym szerokim składem gościom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?