Uważaj na bankomaty! Oszuści grasują w centrum

Wrocławianie, którzy korzystali ostatnio z bankomatów, powinni dokładnie sprawdzić wyciągi ze swych kont. To dlatego, że już drugi raz w ciągu ostatnich dziesięciu dni przestępcy próbowali wykraść w naszym mieście kody kart płatniczych i numery PIN. Tym razem urządzenie umożliwiające odczytanie kodów zamontowali w bankomacie PKO BP przy Kurzym Targu, tuż przy Rynku.

Dziesięć dni wcześniej podobne urządzenie odkryto w bankomacie BZ WBK przy pl. Jana Pawła II. Z kont ośmiu osób przestępcy zdążyli wypłacić 20 tysięcy złotych. Wpisywane przez klientów numery PIN odczytali dzięki kamerom, które zainstalowali przy bankomacie. Gotówkę wypłacali potem w Wielkopolsce i Bułgarii.

Urządzenie w bankomacie przy Kurzym Targu przypadkiem odkrył w poniedziałek wrocławianin, który wypłacał pieniądze. Zdjął z niego nakładkę zamontowaną na czytniku i klawiaturze. Zawiadomił obsługę banku i straż miejską, która przejęła sprzęt.

Na szczęście klienci, którzy ostatnio korzystali z tego bankomatu, mogą być spokojni.
- Urządzenie, które odczytywało informacje z kart, trafiło do nas i jest badane - tłumaczy Marek Ryczkowski z PKO BP. - Wszystkie dane, które chcieli uzyskać przestępcy, trafiły do nas i nie ma zagrożenia, że złodzieje je wykorzystają - dodaje.

Już dziś mówi się, że Wrocław upodobali sobie przestępcy z Bułgarii i Rumunii, którzy polują na bankomaty. Czy banki zamierzają z nimi walczyć?
- Mamy swoje procedury - twierdzi Marek Ryczkowski. - Podczas napełniania bankomatów gotówką nasi pracownicy sprawdzają, czy nie zamontowano na nich podejrzanych urządzeń.

Okazuje się jednak, że to nie wystarczy.
- Zabezpieczenia stosowane w bankomatach nie załatwią problemu - twierdzi Jędrzej Grodzicki ze Związku Banków Polskich. - Klienci muszą przestrzegać kilku podstawowych zasad.
Wyjaśnia, że - choć coraz chętniej posługujemy się kartami - przy bankomatach wciąż zachowujemy się beztrosko. Na przykład wpisując kod PIN na oczach całej kolejki.