Łatwo można sobie wyobrazić, że w kluczowym momencie mecz by przerwano, wyjątkowy gracz zostałby uhonorowany, a w mediach pojawiłoby się pewnie wiele zdjęć czy filmików z tego wydarzenia. Zrobiono by z tego prawdziwe przedstawienie, o którym mówiliby wszyscy.
Co się wydarzyło, gdy w bardzo ubogiej w wielkie gwiazdy Polskiej Lidze Koszykówki jedna z nielicznych wielkich postaci, Adam Wójcik, zostaje właśnie najlepszym strzelcem w historii ligi? Nic! No, może nie nic, ale bardzo niewiele. Poza informacjami na oficjalnej stronie ligi to nic specjalnego się nie stało.
A przecież chyba wszyscy przewidywali, że ten rekord właśnie musi być poprawiony. Dlaczego prezes ligi nie może z takiej okazji pofatygować się do Poznania? Dlaczego z takiego powodu nie można było - tuż po 13. punkcie Wójcika - przerwać meczu i wręczyć symbolicznego upominku? Czy naprawdę dla prezesa, a co za tym idzie - także dla całej ligi, więcej wart jest wpis na oficjalnej stronie informujący o tym, że szef ligi ma stuprocentowe poparcie rady nadzorczej?
Tak mało mamy wielkich wydarzeń w naszej lidze, że doceniajmy te, które nam się zdarzają.
Autor jest byłym kapitanem reprezentacji Polski i legendarnym graczem Śląska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?