W tym czasie, niejako przy okazji, odbył się Krajowy Finał Polskich Preselekcji do tegorocznego Festiwalu Eurowizji. Prócz flirtów współprowadzącej z kim popadnie, można było obejrzeć przerwy reklamowe, czarny ekran z powodu problemów technicznych i występy dziesięciu intrygujących postaci europejskiej i rodzimej sceny muzycznej. W tym zacnym gronie znaleźli się Det Betales - podstarzali Beatlesi z Norwegii, Men Meadow - szwedzcy spadkobiercy tradycji muzycznej Modern Talking - i gwiazda polskiej piosenki Stachursky z utworem " I nie mów nic", który, nie wiedzieć czemu, nie nazywał się "I nie śpiewaj nic".
Na szczęście nie można było w TVP zobaczyć świetnego wrocławskiego zespołu Mikromusic. Muzycy też mieli wziąć udział w konkursie, ale zostali zdyskwalifikowani za wykonanie podczas jednego z wcześniejszych koncertów zgłoszonej do festiwalu piosenki "Kardamon i pieprz", co było niezgodne z regulaminem. I dobrze się stało - takiej promocji wrocławianie nie potrzebują. Jaka jest Eurowizja, każdy wie: ma być lekko, łatwo i bardzo przyjemnie. I chyba będzie, bo w maju w Moskwie wystąpi Lidia Kopania z balladą "I Don't Wanna Leave". To ona wygrała polskie eliminacje do konkursu. Lidia jest urodziwa, jej piosenka nijaka. Jak sobie poradzi? Przekonamy się za trzy miesiące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?