Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kopalni Lubin powstaje oddział szkoleniowy

Zygmunt Mułek
Uczniowie technikum chcą swoją przyszłość wiązać z górnictwem
Uczniowie technikum chcą swoją przyszłość wiązać z górnictwem Piotr Krzyżanowski
KGHM będzie szkolił fachowców pod ziemią. Absolwenci szkoły górniczej mają pewną pracę.

Oddział szkoleniowy powstaje w kopalni Lubin na szybie R-1. Rozpocznie pracę 1 kwietnia.
- Będziemy potrzebowali coraz więcej fachowców potrafiących obsługiwać specjalistyczne maszyny - mówi Herbert Wirth, wiceprezes KGHM Polska Miedź SA. - W naszej strategii przyjmujemy, że od 2013 roku złoża będą eksploatowane bez użycia materiałów wybuchowych, a przez maszyny.

Operatorów tych maszyn ma właśnie przygotować oddział szkoleniowy. Ale ten pomysł to nie nowość. W latach 70. w podobny sposób uczono specjalistów, jednak to zarzucono. Dlaczego?
- Najpierw szkoliliśmy fachowców na wydziałach produkcyjnych - mówi Wojciech Słoka, główny inżynier ds. maszyn dołowych w KGHM. - Wówczas bowiem nie było poligonu szkoleniowego. Potem, w latach 70., powstał poligon na powierzchni przy Miedziowym Centrum Szkolenia Kadr. I tam uczono obsługi maszyn. Reaktywujemy szkolenia w kopalni, bo uznaliśmy, że przy coraz bardziej skomplikowanych maszynach jest to najlepszy sposób. Zresztą dzięki temu okres kształcenia znacznie się skróci.

Kursanci będą uczyli się obsługiwać kotwiarki, wiertnice czy ładowarki. Mają do dyspozycji 10 maszyn. Intensywny kurs potrwa dwa miesiące.
- Jeden instruktor będzie uczył dwóch kursantów - wyjaśnia Wojciech Słoka. - Każdy z nich będzie pracował po cztery godziny na zmianie przy ścianie wydobywczej tego oddziału szkoleniowego. Codziennie też będzie oceniany przez instruktora.

Po zakończeniu szkolenia przyszły operator będzie musiał zdać egzamin. Na jego certyfikacie zostanie zapisane, w ilu procentach jest przygotowany do pracy na maszynie.
- Czas pokaże, czy okres przygotowawczy jest wystarczająco długi - dodaje Słoka.

Rocznie 28 instruktorów będzie mogło przygotować 280 specjalistów obsługi maszyn. Jaki to koszt? - Tego nie liczyliśmy - tłumaczy Wojciech Słoka. - Na szkolenia będą delegowani górnicy, opłacani przez swoje kopalnie. Będą pracowali przy wydobyciu, więc jak oszacowaliśmy, utrzymanie oddziału się zbilansuje.
Koncern chce pozyskiwać też nowych pracowników i w tym celu współpracuje z lubińskim technikum górniczym. Każdy absolwent szkoły, który zdecyduje się na pracę w kopalni, dostanie gwarancję zatrudnienia.

Wcześniej bywało z tym różnie. Obecnie w technikum kształci się 150 uczniów. Połowa deklaruje pracę w kopalniach. Każdy z nich najpierw będzie musiał odbyć trzymiesięczny staż finansowany przez urząd pracy. Jeżeli zostanie pozytywnie zweryfikowany, dostanie stałą pracę. I wówczas będzie mógł starać się o przyjęcie na oddział szkoleniowy.

Operator maszyn górniczych zarabia miesięcznie około 5800 zł brutto, bez premii.

Dzisiaj uczniowie technikum, już niedługo miedziowi górnicy
W czwartek zarząd Polskiej Miedzi podpisał porozumienie ze starostwem lubińskim. Gwarantuje w nim każdemu absolwentowi technikum pracę pod ziemią.
- Z górnictwem wiążę swoją przyszłość - mówi Artur Biernik, uczeń IV klasy technikum (na zdjęciu w środku). - Pod ziemią pracował mój ojciec i brat. Cieszy mnie, że po szkole będę mógł pójść w ich ślady, bo dotychczas wielu starszych kolegów nie dostało tam zajęcia.
Podobnie myślą jego koledzy: Paweł Kuliński (pierwszy z lewej) i Bartosz Popławski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska