Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledź trenerem w Rzeszowie?

Wojciech Koerber
Marek Cieślak (z lewej) zostaje we Wrocławiu, Dariusz Śledź szuka nowych wyzwań
Marek Cieślak (z lewej) zostaje we Wrocławiu, Dariusz Śledź szuka nowych wyzwań Paweł Relikowski
Ikona żużlowego Atlasa Wrocław żegna się z klubem. Szalejący kurs walut utrapieniem polskich prezesów.

Dariusz Śledź przestaje być członkiem sztabu szkoleniowego Atlasa Wrocław. Dlaczego?
- Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze - wyjaśnia Rybka, posługując się utartą regułką. Nowe wyzwanie czeka na niego najpewniej w Rzeszowie, gdzie miałby przejąć stołek pierwszego szkoleniowca.

We Wrocławskim Towarzystwie Sportowym pełnił Śledź funkcję kierownika drużyny, a także opiekuna dopiero co powstałej szkółki żużlowej. W perspektywie czekała na niego posada głównego szkoleniowca pierwszej drużyny. Tyle że po pozostaniu w klubie Marka Cieślaka perspektywa ta zaczęła się oddalać.

- To prawda, inne były plany przed rokiem, kiedy wydawało się, że Marek po sezonie odejdzie. Podpisał jednak z nami kolejny, dwuletni kontrakt. Darka natomiast nie do końca satysfakcjonuje nowy zakres jego obowiązków, przedstawiony przez menedżera. Mając wybór między Cieślakiem a Śledziem, postawiliśmy na tego pierwszego. Darek natomiast, w mojej ocenie, powinien przyjąć warunki i nadal mieć możliwość uczenia się przy Marku, by za jakiś czas być gotowym do samodzielnego funkcjonowania jako trener. Dziś gotów jeszcze nie jest - mówi nam szefowa WTS-u Krystyna Kloc.

Wygląda na to, że innego zdania jest mecenas Stali Rzeszów Marta Półtorak.
- To prawda, Darek jest jednym z kandydatów na trenera Stali. Czy głównym? Jednym z kandydatów, choć to grono się zacieśnia. Rozmowy trwają - mówi nam promotorka I-ligowego klubu.

Przypomnijmy, że przed kilkoma laty odniósł Śledź w barwach rzeszowskiej ekipy swój ostatni wielki sukces. Wespół z Maciejem Kuciapą sięgnął na torze we Wrocławiu po złoty medal Mistrzostw Polski Par Klubowych. Z Martą Półtorak łączą go natomiast przyjacielskie układy.
- Myślę, że ta nasza znajomość ma też wpływ na nasze rozmowy. Mam nadzieję, że do końca tygodnia sprawa się wyjaśni. Na pewno jest to wyzwanie, ale trzeba je podejmować. Dopóki się nie spróbuje, to się nie wie, jak ta trenerka smakuje - wyjaśnia Śledź, trzykrotny drużynowy mistrz kraju z Atlasem (1993-95).

Jego kontrkandydatem jest m.in. Janusz Stachyra, charakterna postać, mająca pojęcie i o szykowaniu toru (duże), i o zawiłościach taktycznych. Notowania u pani Marty chyba jednak nieco mniejsze.

Tyle o sprawach szkoleniowych. Wszyscy promotorzy martwią się natomiast o rosnący kurs obcych walut. Bo gdy parafowali umowy z obcokrajowcami, był on duuużo niższy. - Kluby żyją ze sprzedaży praw reklamowych, a jeśli budżety firm są okrajane, to automatycznie okraja się również pakiety sponsorskie. Nie uważam, byśmy podpisali za wysokie kontrakty z naszymi zawodnikami.

Problemem jest jednak spekulacyjny kurs dewiz - zaznacza Krystyna Kloc.
- Dla wygody żużlowców warunki umowy ustalane były w obcej walucie. I teraz musimy rozmawiać, szukać porozumienia, by realizacja kontraktu na poszczególnych etapach nie okazała się droższa o 25-30 proc. - dodaje.

Krystyna Kloc to twarda negocjatorka. Filozofię ma jasną.
- No, stary! Ja jestem twoim pracodawcą, więc moja kondycja odbije się na tobie. Tak to wygląda. Ale my nic nie narzucamy. My rozmawiamy i czekamy. Teraz za funta płacą 5,2 zł, w momencie spisywania umów było to 4,2. Zobaczymy, co będzie dalej. Poza tym moja idea jest taka, by nie renegocjować wszystkich warunków o 25 proc. w dół. Bo wtedy zawodnik z niskim kontraktem zostanie z kontraktem głodowym. Co innego natomiast w przypadku Nickiego Pedersena. Jemu uciąć 25 proc., to jak zabrać ósmy plasterek szynki z kanapki. Tak bardzo tego nie odczuje. Nie może być po równo, jak w Chinach, lecz po ludzku - wykłada prezes Kloc. Twardo i obrazowo.
Czas pokaże, komu zostanie na szynkę, a komu na mortadelę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska