Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy tylko przemysł zatruwa

Urszula Romaniuk
Halina Strugała-Stawik
Halina Strugała-Stawik Piotr Krzyżanowski
Rozmowa z Haliną Strugałą-Stawik, prezesem Fundacji na rzecz Dzieci Zagłębia Miedziowego.

Ile dzieci ma problem z zatruciem ołowiem w tym przemysłowym rejonie Dolnego Śląska?

Z naszych badań wynika, że dotyczy to kilkunastu procent dzieci z przekroczonym poziomem ołowiu we krwi. Zgodnie z zasadami epidemiologii, jeśli problem dotyczy 5 proc. populacji, to cała populacja powinna być objęta działaniami profilaktyczno-leczniczymi. Z tego wynika, że zajmujemy się wszystkimi dziećmi z Zagłębia Miedziowego.

Chodzi wyłącznie o dzieci?

Problem dotyczy każdego z nas. Fundacja od 1991 roku prowadzi szeroko zakrojone badania stężenia ołowiu we krwi dzieci, począwszy od badań noworodków. Z badań wynika, że 75 proc. zawartości ołowiu we krwi matki przechodzi przez łożysko do krwi płodu i noworodek rodzi się już z takim bagażem. Fundacja na program badań pozyskuje środki z wielu źródeł, m.in. z dotacji

Często nasze dzieci bawią się zabawkami pokrytymi farbami zawierającymi ołów.

samorządów, z funduszy na badania naukowe i ochronę środowiska, z dotacji zakładów pracy i dopłat rodziców. Jednakże środki te są niewystarczające i dlatego, mając ograniczone możliwości, badamy głównie dzieci w wieku 9-11 lat. Ponieważ wchodzą one w okres dojrzewania, wchłanianie ołowiu jest szybsze i wdrożenie profilaktyki zdrowotnej pozwala uniknąć lub złagodzić negatywny wpływ skażeń na ich zdrowie i dalszy rozwój.

Co jest głównym powodem zatrucia ołowiem?

Problem jest dość złożony i nakłada się tu wiele czynników środowiskowych. Głównie chodzi o wysokie uprzemysłowienie terenu: zakłady przetwórstwa metali nieżelaznych, inne zakłady przemysłowe o dużej emisji, zamieszkiwanie w aglomeracjach miejskich, w pobliżu ruchliwych ulic, stacji benzynowych, warsztatów samochodowych itd. Poza tym, w wielu gospodarstwach domowych instalacje wodociągowe wykonane są jeszcze z rur ołowianych. Ponadto dzieci bawią się zabawkami i używają przyborów szkolnych pokrytych farbami ołowianymi, głównie chodzi o te importowane z Chin. Nawet opakowania żywności, typu puszki czy plastiki, mogą również zawierać ołów.

W jaki sposób można zminimalizować to szkodliwe oddziaływanie na organizm?

Specjalną troskę należy wykazać w przestrzeganiu higieny osobistej i zdrowego odżywiania.
Dziecko powinno często myć ręce, zwłaszcza przed jedzeniem, nie obgryzać paznokci, ołówków ani zabawek, nie bawić się w pobliżu ruchliwych ulic. Żywienie naszych pociech powinno być bogate w białko i żelazo: co najmniej trzy posiłki dziennie. Należy też zwracać uwagę na dostarczenie organizmowi produktów bogatych w wapń i magnez. No i warto przyzwyczajać dzieci do picia wód mineralnych, zawierających wymienione pierwiastki, jak Muszynianka, Cisowianka, Staropolanka i tym podobne napoje.

Co robi Fundacja w ramach profilaktyki?

Bardzo ważne jest dostarczanie rodzicom i dzieciom wiedzy o problemach przewlekłego zatrucia ołowiem. Najskuteczniejszą formą są badania przesiewowe na zawartość ołowiu we krwi. Wtedy dzieci kwalifikowane są na turnusy profilaktyczno-lecznicze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska