Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy o Wrocławiu marzeń

RED
W poniedziałek, 2 lutego, opublikowaliśmy tekst pt. "Taki jest Wrocław naszych marzeń" i od razu zostaliśmy zasypani listami od Państwa.

Emocje budzą plany związane z zielenią miejską, tramwajami, a nawet koszykówką. Może do dyskusji włączyliby się mieszkańcy innych dolnośląskich miast napisaliby do nas, jak wyobrażają sobie swoje miejscowości za dziesięć czy dwadzieścia lat?

Ręce precz od ogrodów

Zgadzam się, że ogródki działkowe powinny być zachowane nie tylko tam, gdzie już są (np. przy wielkich osiedlach). Dodatkowo władze miejskie powinny współpracować z zarządami ogrodów działkowych, po to by wspierać i upiększać formy zieleni miejskiej.

To właśnie obecne ogrody działkowe (dawne pracownicze ogródki działkowe) stanowią zielone płuca miasta Wrocławia. Są one też od wielu już lat miejscem spacerów wrocławian, którzy mieszkają na sąsiadujących z nimi osiedlach. Nieprawdą jest, że są one terenem zamkniętym. Wystarczy odrobina dobrej woli, by dogadać się z administratorami ogrodów, by były one otwarte od rana do zmroku dla każdego. Tam, gdzie powstają nowe osiedla (betonowe blokowiska), potrzebne są tonące w zieleni miejsca.

Jeden park w jednej dzielnicy nie załatwi problemu, bo osoby starsze czy mające problem z poruszaniem się nie będą pokonywały znacznych odległości, by dostać się do parku leżącego kilka kilometrów od ich miejsca zamieszkania. Ujednolicone i schematycznie budowane skwerki, otoczone metalowymi rurkami, spowodują, że młodzi ludzie nie będą wiedzieli, jak wygląda jabłoń, grusza lub śliwa.

Mówienie, że w zamian za odebrane ogrody działkowe mieszkańcy nowych osiedli dostaną zielone skwerki z ławeczkami i drzewami, to hipokryzja urzędników i deweloperów. Nie czarujmy się, panom budującym i planującym budowę nowych osiedli chodzi o zdobycie nowych terenów pod zabudowę. A perspektywa zdobycia dużych pieniędzy kosztem zwykłych ludzi całkowicie przysłoniła im spojrzenie na potrzeby wrocławian, którym chcą zabrać ostatnie skrawki zieleni.

Wrocławianka z nowego osiedla

***
A gdyby tak tramwajem do Radwanic

Na sprawę ewentualnego połączenia linią tramwajową Radwanic z Wrocławiem należy spojrzeć nie tylko z punktu widzenia mieszkańców części obecnych Radwanic z rejonu ul. Wałowej, ale pod kątem konieczności umożliwienia dojazdu nowym mieszkańcom całego obszaru z rejonu ul. Popielskiego, Brochowskiej oraz drugiej części Radwanic, dla których przyszła - tranzytowa w swoim charakterze - Trasa Krakowska nie będzie drogą dojazdową do miasta.

Mieszkańcy z przedmieścia Wrocławia i pogranicza Radwanic mają już ul. Opolską wraz z możliwością zwiększenia częstotliwości komunikacji miejskiej w postaci autobusu. A co mają powiedzieć mieszkańcy domów i nowych osiedli, powstających w rejonie przyszłej Trasy Krakowskiej?

Mieszkaniec wielkiego miasta

***
Nie zgadzam się z sugestiami zawartymi w liście Mieszkańca z Radwanic, który został zacytowany w waszej gazecie. Autor listu twierdzi, iż linia tramwajowa powinna przebiegać przez ulicę Opolską we Wrocławiu, a następnie prowadzić ulicą Wrocławską w Radwanicach.

A może lepiej byłoby wybudować ją wzdłuż ulicy Wałowej w Radwanicach - nie byłoby problemu z dotarciem do tramwaju, a ja - jako mieszkająca przy ulicy Wrocławskiej - mogłabym wreszcie trochę odpocząć od ulicznego hałasu i nacieszyć się ciszą, której nie brakuje w chwili obecnej zamieszkującym ulicę Wałową.

I nie przekonują mnie tu żadne argumenty, że proponowana lokalizacja linii tramwajowej przy tzw. Trasie Krakowskiej będzie rzekomo niedostępna dla mieszkańców (dla chcącego nic trudnego) - autor listu wykazał się czystym egoizmem oraz dbałością tylko i wyłącznie o swoje interesy.
Małgorzata Nowak, Radwanice
Uwolnić naturalny potencjał Wrocławia

Z zainteresowaniem przeczytałem tekst "Moja wizja Wrocławia" z 2.02.2009 r. I oto, co proponuję: należy przede wszystkim uwolnić naturalny potencjał, który drzemie w naszym mieście.
Chciałem się też podzielić uwagami do poszczególnych fragmentów poniedziałkowego artykułu.

1. Należy jak najszybciej zabrać się za szeroko zakrojoną inwestycję na Dworcu Świebodzkim. Podoba mi się pomysł dotyczący budowy tunelu podziemnego, tylko pytanie, jak długiego. Moim zdaniem powinien on się zaczynać przy łączniku ul. Robotniczej ze Strzegomską, przechodzić pod torami, a kończyć możliwie jak najdalej na ulicy Piłsudskiego (np. przy skrzyżowaniu ze Świdnicką).

2. Nie rozumiem, dlaczego został zaniechany pomysł budowy innego tunelu, łączącego pl. Jana Pawła II z pl. Społecznym, przebiegającego pod ul. Kazimierza Wielkiego i pl. Dominikańskim! Według mnie pomogłoby to w sposób nieoceniony upłynnić ruch na tej jakże ważnej arterii miejskiej.

3. Plac Społeczny. Już od około dwóch lat słyszę o pomyśle sprzedaży terenów od Poczty Głównej aż po Odrę i plac Wróblewskiego. Jak na razie cisza w tym temacie, chociaż jest to niezwykłe istotne miejsce w samym centrum miasta. Powinny tam się znaleźć przede wszystkim deptaki i lokale gastronomiczne i puby. Powinno być to miejsce nazywane przez wrocławian "Rynkiem II", bo ten pierwszy jest ładny, ale przecież możemy zaproponować coś więcej 150-tysięcznej armii studentów czy coraz większej liczbie turystów.

4. Jeśli chodzi o ogródki działkowe na Kowalach, powinny one być zastąpione biurowcami, a w mniejszym stopniu mieszkaniami. Chodzi przede wszystkim o to, aby szeroko rozumiany biznes wrocławski miał rożne centra, nie tylko Sky Tower i budynki obok, ale także potężną infrastrukturę w tych częściach Wrocławia, które, jak na razie, są przede wszystkim "sypialniami" miasta. Czy stać nas na taki rarytas, jak miejsca rekreacyjne i "sypialniane" zaledwie kilka przystanków tramwajowych od centrum?

5. Należy pomyśleć też o budowie wieżowców z powierzchniami biurowymi na obrzeżach miasta, np. w okolicach Psiego Pola, czyli Zakrzowa i os. Kiełczowskiego. Cieszy mnie informacja dotycząca przedłużenia linii tramwajowej do Psiego Pola oraz przebudowy samego Psiego Pola, ale co dalej? Nie lepiej dać ludziom możliwość znalezienia pracy również w ich okolicy, choćby były to rzeczywiście klasyczne obrzeża Wrocławia?

6. Ale to, co najważniejsze: nie traćmy czasu i budujmy jak najszybciej obwodnice. Obwodnica autostradowa to nie panaceum na korki w mieście (tranzyt przez Wrocław stanowi podczas szczytów komunikacyjnych zaledwie około 15 procent ruchu). Nie czarujmy się, z tej obwodnicy wrocławianie korzystać będą w ograniczonym zakresie. Dlatego należy jak najszybciej dokończyć budowę obwodnicy śródmiejskiej do alei Jana III Sobieskiego oraz rozpocząć budowę obwodnicy od ulicy Armii Krajowej - przez Biskupin do Psiego Pola. To są dwie, jak na razie, najważniejsze inwestycje drogowe naszego miasta. Bo, według mnie, obwodnice śródmiejskie to najbardziej sensowne rozwiązanie, które daje realne szanse na zmniejszenie korków w stolicy Dolnego Śląska.

Pozdrawiam,
Wrocławianin od urodzenia i z zamiłowania
***
Tramwaje tak, ale zaplanowane z głową

Jako mieszkaniec Radwanic mieszkający przy samej granicy z Wrocławiem chciałbym ustosunkować się do propozycji, jaka pojawiła się w artykule.
Otóż jestem gorącym zwolennikiem budowy linii tramwajowej do mojej wsi, ale z pewnością nie przy tzw. Trasie Krakowskiej. Ten, kto zaproponował taką lokalizację, chyba nigdy nie był ani na osiedlu Księże Małe, ani Księże Wielkie, ani tym bardziej w Radwanicach.

Wystarczy przecież spojrzeć na mapę - wszystkie te ośrodki rozwijają się przy ulicy Opolskiej. Jest to główna arteria tych osiedli, która przebiega ich środkiem. I nadal będzie pełniła bardzo ważną rolę, ponieważ nie przeniesiemy istniejących już tam budynków. Trasa Krakowska ma służyć przecież wyłącznie do tranzytu - ma się zaczynać koło wiaduktu w Siechnicach i biec stosunkowo daleko od zabudowań (jej lokalizacja jest przecież zamierzona). Więc w jaki sposób radwaniczanie i mieszkańcy obydwu Księży mieliby korzystać z tak niedostępnego środka transportu?

W skrajnym przypadku mieszkańcy okolic ulicy Wałowej mieliby do przejścia na piechotę ponad kilometr, co czyni taką wycieczkę zupełnie bezsensowną (do obecnej drogi - ulicy Wrocławskiej - mają 300-400 metrów). Poza tym nawet w samym Wrocławiu, oprócz niedawno powstałego osiedla Gant na Opolskiej, w najbliższym czasie szykuje się także budowa kolejnego - obok Elektromontażu (tam, gdzie są jeszcze pozostałości firmy sprzedającej materiały budowlane).

Budując linię tramwajową wzdłuż torów kolejowych, uświadomimy ich, że taki transport nie jest dla nich i w drogę zawsze powinni wyruszać własnymi samochodami. A widząc codziennie, co dzieje się na ulicach Opolskiej i Krakowskiej np. podczas porannego szczytu - chyba nie o to nam chodzi... Linia tramwajowa musi być zbudowana przy ulicy Opolskiej.

Mieszkaniec Radwanic (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
***
Wrocław naszych marzeń

Przy okazji planu remontów wspaniale byłoby, aby, likwidując pl. Społeczny, odtworzyć dawny trakt, łączący Rynek z pl. Grunwaldzkim - przez most Grunwaldzki. Piękna, długa, prosta trasa, z widokami na miasto. Sama nią jeszcze chodziłam. Kiedyś jeździł nią tramwaj nr 4 z Rynku. Nie wiem, kto pozwolił, aby, budując pl. Społeczny, zniszczyć tę dawną oś miasta!

Alicja Piech, Wrocław

***
Dlaczego bez zieleni?

Może od razu przejdę do sedna: nie podoba mi się likwidacja ogródków działkowych czy wręcz likwidacja z uporem maniaka każdego zielonego terenu w mieście. Jest gdzieś wolny plac? Jak jest, to postawić biurowiec!
W ten sposób myślą rządzący miastem. A ja się pytam: gdzie mają mieć dla siebie kawałeczek spokoju starsi ludzie? Były ławeczki na placu Grunwaldzkim, trawa przydeptana, ale była, teraz stoi na miejscu trawnika Galeria. Był plac Bema z ławeczkami? Był, teraz stoi kolejny budynek.

A teraz jeszcze chcą odebrać ludziom ogródki działkowe. W zamian co? Jechać przez pół miasta na Osobowice? Codziennie, żeby podlać latem kwiaty? No proszę... Przecież działkowicze to są z reguły zniszczeni życiem i chorobami starsi ludzie. A może dać im cztery ławki z fontanną na pl. Orląt Lwowskich i hałas samochodów ze wszystkich trzech stron?

To, co widzę, śmiało pozwala stwierdzić, parafrazując tytuł pewnego filmu, że "Wrocław to nie jest miasto dla starych ludzi". Dziękuję.

Wrocławianin

***
Przede wszystkim koszykówka

Mój Wrocław marzeń to przede wszystkim taki, w którym koszykarski Śląsk jest silną drużyną, która odnosi sukcesy, i na którą przychodzą tysiące kibiców! Tak jak było to kilka lat temu. Wrocław bez koszykówki na wysokim poziomie to nie to samo miasto. I to zdanie wrocławscy urzędnicy powinni wziąć sobie do serca!

Wrocławianin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska