Uczniów piętnastu wrocławskich gimnazjów i szkół średnich czeka w nowym semestrze miła niespodzianka - miasto zafundowało im supernowoczesne pracownie biologiczno-chemiczne, chemiczne i fizyczne.
- Zależy nam na promocji nauk ścisłych - mówi Lilla Jaroń, dyrektor wydziału edukacji we wrocławskim magistracie. - Młodzież powinna zaczynać przygodę z naukami przyrodniczymi od eksperymentów, a nie od wzorów i teorii - tłumaczy.
Pracownie kosztowały od 150 do 300 tys. zł, w sumie ponad 5,5 mln zł. W pierwszej kolejności dostały je duże szkoły, których uczniowie mają osiągnięcia w olimpiadach.
Młodzież z Gimnazjum nr 14 przy ul. Kołłątaja już przed feriami widziała swoją nową klasę chemiczną. Chociaż ze sprzętów uczniowie skorzystają po feriach, na kółko chemiczne już wielu się zapisało.
- Wreszcie mamy bezpieczne degestorium z wyciągiem, czyli przeszkloną komorę, z której odparowywane są szkodliwe opary i w której można będzie bezpiecznie przeprowadzać doświadczenia chemiczne - mówi Anna Szczypka, nauczycielka chemii.
Do pracowni fizycznych zakupiono tory powietrzne, elektroniczne lasery, wirownice z napędem, wahadła Maxwella, siatki Faradaya, do biologicznych - modele anatomiczne i mikroskopy.
- Docelowo takie pracownie będą we wszystkich wrocławskich szkołach - obiecuje Lilla Jaroń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?