Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiana sędziego przedłuży największy legnicki proces

Tomasz Woźniak
- To kompromitacja prawa! - grzmi Zbigniew Teterycz
- To kompromitacja prawa! - grzmi Zbigniew Teterycz Piotr Krzyżanowski
Blisko pięć lat procesu, zapisanego w 104 tomach akt - największego w historii legnickiego sądownictwa - może pójść na marne.

Chodzi o proces właścicieli spółki Futura Capital, pośredniczącej w opłacaniu rachunków, która naraziła na straty 2,6 tys. osób. Sędzia prowadzący tę sprawę został przeniesiony do Jawora, więc musi się ona rozpocząć od nowa. Z nowym sędzią. Wszystko zgodnie z prawem.

Zanosi się na to, że poszkodowani będą ponownie wzywani do sądu.
- Ubolewamy nad tym, że proces zaczyna się od nowa, ale z przyczyn osobistych i zawodowych sędzia musiał zmienić miejsce pracy - mówi Paweł Pratkowiecki, rzecznik legnickiego sądu.
I dodaje, że istnieje możliwość przeprowadzenia procesu bez konieczności ponownego wzywania świadków.

Na taką ewentualność musiałyby się zgodzić wszystkie strony, a więc także oskarżeni. Najpierw trzeba go jednak rozpocząć. Miało się to stać w tym tygodniu, ale termin trzeba było przesunąć, bo na sali rozpraw nie stawił się jeden z oskarżonych - Adam J. Jako powód nieobecności podał chorobę.

Zbigniew Teterycz, jeden z siedmiuset oszukanych złotoryjan, chce, by zeznający w procesie wyznaczyli kilku przedstawicieli.
- Przecież nie będziemy znowu wszyscy zeznawać - denerwuje się Teterycz. - Sprawa potrwa kolejnych kilka lat i nigdy nie odzyskamy pieniędzy. Dlatego proszę wszystkich poszkodowanych o kontakt ze mną. Może razem ustalimy, jak przyspieszyć proces.

Firma małżonków Adama i Celestyny J. miała wielu klientów, bo pobierała dwukrotnie niższą opłatę niż inni. Problem w tym, że pieniądze wpłacone przez 2629 osób z regionu legnickiego nie trafiły na konta adresatów. Klienci Futura Capital byli wzywani jako dłużnicy do uregulowania należności i musieli ponownie płacić. W sumie było to 710 tys. zł.

- Ta sprawa to kompromitacja naszego prawa! - komentuje Zbigniew Teterycz. - Najpierw państwo dopuszcza, by działała firma bez żadnego ubezpieczenia, teraz wydłuża się naszą sprawę w nieskończoność. Tracą na tym tylko ci, których już skrzywdzono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska