Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki chcą podwyżek. Nagrały film (ZOBACZ)

Agata Grzelińska
Na Dolnym Śląsku jest tylko 577 pielęgniarek i 180 położnych w wieku do 30 lat, najgorsza sytuacja panuje w regionie wałbrzyskim, gdzie najmłodszych pielęgniarek i położnych jest w sumie tylko 99 i jeleniogórskim, gdzie jest ich w 112. Dlaczego? Bo młode dziewczyny z powodu niskich zarobków nie chcą wybierać tego zawodu. Dziś mówiły o tym na konferencji we Wrocławiu, pokazywano także wymowny film, który nagrały pielęgniarki (obejrzyj w oknie powyżej).

Jedną z przyczyn, dla których brakuje w szpitalach młodych pielęgniarek, jest fakt, że nie są w stanie samodzielnie się utrzymać. - Młode pielęgniarki i położne nie migrują, bo nie stać ich na to. Muszą mieszkać przy rodzicach. Ze swojej pensji nie są w stanie wynająć mieszkania i się utrzymać - mówi Urszula Olechowska, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych we Wrocławiu.

Średnia wieku polskiej pielęgniarki to 48 lat. Jak wyliczyły siostry, za siedem lat z polskich szpitali zniknie ich 54 tysiące - odejdą na emeryturę. A nie ma ich kto zastąpić.

Aby to zmienić, uruchomiły one kampanię społeczną pod hasłem „Ostatni dyżur". Na stronie internetowej kampanii (www.ostatnidyzur.pl) można podpisać receptę, czyli skierowaną do rządzących petycję w sprawie zmiany sytuacji tej grupy zawodowej. Dlaczego recepta?

- Dlatego, że polskie pielęgniarstwo potrzebuje leczenia - mówi Teresa Kuziara, wiceprzewodnicząca Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. - Oczekujemy rządowego programu zapewnienia społeczeństwu polskiemu opieki pielęgniarskiej.

Co konkretnie miałby zawierać ten program? Kuziara wylicza:
– Podwyżkę pensji, możliwość rozwoju i awansu zawodowego oraz zapewnienie bezpieczeństwa pracy pielęgniarkom i tym samym pacjentom.

Wiceszefowa Izby tłumaczy też, dlaczego młode dziewczyny nie chcą pracować w tym zawodzie.
– Studia pielęgniarskie są jednymi z najtrudniejszych, pracuje się codziennie, we wszystkie soboty, niedziele i święta, ponosi się olbrzymią odpowiedzialność, a wynagrodzenie otrzymuje się zbyt niskie, a do tego brakuje szacunku ze strony pracodawców i zarządzających służbą zdrowia - mówi Teresa Kuziara. I dodaje: - Jeśli nic nie zrobimy teraz, za chwilę nie będzie w szpitalach pielęgniarek i położnych.

Lilianna Pietrowska, przewodnicząca wrocławskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych dodaje, że pielęgniarki nie uskarżają się na pracę z pacjentem, bo po to są, ale na nadmiar pracy papierkowej, która przesłania im pacjentów i na małe pensje.

- 10 września w Warszawie protestowało 12 tysięcy pielęgniarek. Niestety, to nie koniec. Organizujemy strajk generalny, bo rozmowy z rządem utknęły w martwym punkcie, a propozycja podwyżki w wysokości 300 złotych nikogo do zawodu nie przyciągnie - mówi Pietrowska.

Maria Pałeczka, szefowa Okręgowej Izby Pielęgniarskiej w Wałbrzychu zwróciła uwagę na jeszcze jeden problem.
- To, że nas widać w szpitalach, to efekt pracy na kontraktach. Pielęgniarki z pracy w jednym szpitalu, idą do pracy w drugim szpitalu. Ale to nie jest rozwiązanie na długo, bo staje się ono niebezpieczne, także dla pacjentów - mówi Maria Pałeczka.

Jak wynika z danych NFZ, w 2014 roku aż 22 procent pielęgniarek było zatrudnionych w dwóch, trzech, a nawet pięciu placówkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pielęgniarki chcą podwyżek. Nagrały film (ZOBACZ) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska