W środę dokumenty trafiły do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze. Prokuratura oskarżyła matkę chłopca o nieudzielenie mu pomocy i znęcanie się nad nim. Natomiast jej kochanek odpowie za zabójstwo. Mężczyźnie grozi dożywocie, Iwona K. może spędzić za kratami 10 lat.
Do tragedii doszło w maju 2008 roku. Kobieta przyniosła zmasakrowane ciało chłopczyka do szpitala w Kamiennej Górze. Do miasta przeprowadziła się z Wałbrzycha, by zamieszkać tam z konkubentem. Ten okazał się katem dziecka.
Lekarz, który przyjmował chłopca na oddział, nie mógł już nic zrobić. Dziecko było martwe. Jak wykazała sekcja zwłok, Bartuś zmarł w wyniku bardzo rozległych obrażeń wewnętrznych. Miał uszkodzone niemal wszystkie narządy, a krwiaki i sińce widać było na całym ciele.
Przed sąd trafi też kuratorka Iwony K., która miała sprawować nad nią nadzór. Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze oskarżają ją o niedopełnienie obowiązków. Kuratorka straciła już stanowisko.
- Nie interweniowała, kiedy Bartuś mieszkał z matką w Wałbrzychu w fatalnych warunkach i gdy ta nadużywała alkoholu - wyjaśnia prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska prowadząca sprawę. - Gdyby to wszystko zgłosiła, chłopiec zostałby odebrany matce.
Kuratorka w czasie śledztwa przyznała się do niedopełnienia obowiązków i poświadczenia nieprawdy. Dobrowolnie poddała się karze. Kiedy jednak akt oskarżenia trafił do sądu, zmieniła zdanie. Sprawa jest w toku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?