- Korzystamy z aparatu przenośnego, ale liczba zdjęć wykonywana w szpitalu jest tak duża, że musimy się ratować sprzętem z przychodni - tłumaczy Stanisław Woźniak, dyrektor jeleniogórskiego Szpitala Wojewódzkiego.
Oba aparaty rentgenowskie są już stare, wyeksploatowane i często się psują.
- Niestety, są zawodne. Dlatego wystąpiliśmy do urzędu marszałkowskiego o zakup nowego aparatu - podkreśla dyrektor Woźniak, który dodaje, że koszt nowoczesnego urządzenia to około 1,2 mln zł i lecznicy nie stać na taki wydatek.
Usuwaniem awarii zajęli się już fachowcy. Może to potrwać kilka dni, bo trzeba sprowadzić potrzebne części. Naprawa aparatów będzie kosztowała kilkanaście tys. zł.
To niejedyny w ostatnim czasie przypadek awarii sprzętu niezbędnego do leczenia pacjentów w naszym regionie. W Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Bolesławcu w grudniu także popsuł się rentgen.
Bez względu na pogodę, w deszczu i na mrozie, pielęgniarki pchały ciężkie łóżka po betonowych płytach szpitalnego parkingu, aby przetransportować chorych na zdjęcie. Aparat znajdował się w sąsiednim budynku - w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej "Centrum Teleradiologii Enel-Med".
Dyrekcja bolesławieckiego szpitala tłumaczyła, że wyboru praktycznie nie było: można było wozić pacjentów na prześwietlenia przez podwórko albo karetkami transportować ich do Legnicy lub Jeleniej Góry. Każda z lecznic jest oddalona od Bolesławca o 50 kilometrów. Dlatego zdecydowano, że lepiej korzystać ze sprzętu znajdującego się obok lecznicy.
Współpraca: BEŁ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?