Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Braun czeka na wyrok

Marcin Rybak
W czwartek skończył się proces wytoczony przez profesora Jana Miodka publicyście i reżyserowi Grzegorzowi Braunowi.

Profesor domaga się przeprosin za to, że w kwietniu ubiegłego roku na antenie Polskiego Radia Wrocław Braun zarzucił mu współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Dodatkowo Braun miałby zapłacić 50 tysięcy złotych fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową.
Pełnomocnik profesora Miodka przekonywał sąd, że Grzegorz Braun fałszywie oskarżył naukowca o współpracę z SB, działał bezprawnie i "z dużym nasileniem złej woli". Mecenas Henryk Rossa dowodził, że Braun nie przedstawił żadnego dowodu na współpracę Jana Miodka z SB.
Powoływał się przy tym na zeznania świadków - historyków IPN i dwóch funkcjonariuszy SB, z którymi w latach 70. spotkał się Jan Miodek po swoim powrocie z kilkumiesięcznego pobytu na jednym z niemieckich uniwersytetów.

Takie spotkania - jak mówili w sądzie świadkowie - nie oznaczają tajnej współpracy z SB. Sam Miodek dodawał, że nie przekazywał żadnych istotnych wiadomości.
- Profesor potwierdził fakt przekazywania informacji - odpowiedział Braun w swoim końcowym przemówieniu. - Nikt nie mógł wiedzieć, do czego takie informacje mogły być wykorzystywane.
Wyrok zapadnie 3 lipca. Przeprosiny, których domaga się profesor, mają być opublikowane w mediach.
Tymczasem Braunowi grozi kolejny proces. Były prezydent Lech Wałęsa zapowiedział wczoraj we Wrocławiu pozew przeciwko niemu za wyemitowanie w środę wieczorem przez Telewizję Polską wyreżyserowanego przez Brauna filmu pt. "TW Bolek".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska