- Jest tylu chętnych, że musieliśmy ograniczyć przyjęcia na kursy - mówi Andrzej Świsulski, współwłaściciel Szkoły Nauki Jazdy Kursant we Wrocławiu. Na kierowcę szkoli się tam teraz około 500 osób. Wszyscy chcą zdążyć przed zmianami.
Leszek Rabsztyn z Akademii Dobrej Jazdy zaznacza, że w każdej szkole jest teraz większy ruch. - Tak naprawdę to ostatni dzwonek, by zdążyć przed zmianami. Kurs trwa około dwóch miesięcy, a trzeba się jeszcze liczyć z tym, że egzaminu nie uda się zdać od razu za pierwszym podejściem - mówi instruktor.
W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego na razie kolejek nie ma. Na egzamin teoretyczny można się zapisać z dnia na dzień, na praktyczy czeka się kilka dni. - Kolejka chętnych jest jedynie na egzamin zdawany w samochodach Renault Clio, ale to dlatego, że mamy tylko cztery takie auta - mówi Łucjan Górski z WORD-u. Więcej chętnych będzie w grudniu, kiedy kursy ukończą ci, którzy teraz szturmują szkoły nauki jazdy.
Okres próby
- Mam nadzieję, że uda mi się zdać egzamin w tym roku - mówi Marta Michalska, która za kółko pierwszy raz wsiadła miesiąc temu. Nie podoba jej się przepis mówiący o konieczności naklejenia na szybę znaczka z zielonym liściem. Obowiązkowo z przodu i z tyłu. Ma on ostrzegać innych kierowców, by byli bardziej ostrożni.
- Trochę głupio jeździć z taką naklejką. Ale najgorsze jest, że po zdaniu egzaminu trzeba jeszcze iść na dodatkowe szkolenia - narzeka Marta. - Strata czasu i pieniędzy - denerwuje się jej koleżanka Ania, która właśnie zapisała się na kurs.
Zgodnie z przepisami, które będą obowiązywały od stycznia 2016 roku, dwa lata po zdanym egzaminie kierowcę będzie obowiązywał okres próbny. Jeżeli w tym czasie popełni trzy wykroczenia albo jedno przestępstwo drogowe - straci prawo jazdy. Za dwa wykroczenia przewidziany jest kurs doszklający i przedłużenie okresu próby o dwa lata.
CZYTAJ DALEJ
Kursy i naklejki
Przez osiem miesięcy po zdaniu egzaminu młodzi kierowcy będą musieli jeździć z naklejką symbolu liścia klonowego. Poza tym pomiędzy 4. a 8. miesiącem trzeba będzie wziąć udział w kursie doszkalającym. Obowiązkowe są dwie godziny szkolenia teoretycznego w WORD i godzina praktyki w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy. Koszt: 300 zł.
Przez osiem miesięcy po zdanym egzaminie kierowcy nie będą mogli się także rozpędzić. W obszarze zabudowanym będzie ich obowiązywał zakaz przekraczania prędkości 50 km/h, a poza obszarem - 80 km/h. Na autostradzie i drogach ekspresowych będą mogli maksymalnie pojechać 100 km/h.
Zmiany dotkną też długoletnich kierowców. Po zebraniu 24 punktów nie będzie się już traciło prawa jazdy, ale w ciągu miesiąca trzeba będzie zaliczyć kurs doszkalający. Jeśli jednak w ciągu kolejnych pięciu lat uzbiera się 24 punkty, nie będzie już ratunku (bo znikną kursy obniżające liczbę punktów karnych).
Andrzej Słowiński, prezes Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy, pochwala pomysł "zielonego listka". - Przez wiele lat takie naklejki funkcjonowały i nikomu nie przeszkadzały. A dzięki temu inni kierowcy wiedzą, że muszą być bardziej ostrożni - mówi Słowiński. Na innych pomysłach nie zostawia jednak suchej nitki.
- Straszenie zabieraniem prawa jazdy to nie jest dobra droga do poprawy bezpieczeństwa. Ważniejsza jest edukacja, ale nie wiem, po co komu dwie godziny pogadanki w WORD-zie - mówi Słowiński. Ci, którzy masowo zapisują się na kursy - też nie wiedzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?