Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowska już do poprawki

Marcin Torz
Kierowcy skarżą się, że na zmodernizowanej ulicy Krakowskiej pojawiają się niedoróbki
Kierowcy skarżą się, że na zmodernizowanej ulicy Krakowskiej pojawiają się niedoróbki Mikołaj Nowacki
Miesiąc po oddaniu ulicy do ruchu pojawiły się pierwsze problemy.

Na ulicy Krakowskiej pojawiły się już pierwsze usterki. Mimo tego, że dwie jezdnie, po których mogą jeździć kierowcy, oddano do użytku zaledwie miesiąc temu.

Tuż przed skrzyżowaniem z ul. Traugutta zapadła się studzienka kanalizacyjna. I to tak, że na powstałej dziurze można zerwać zawieszenie samochodu. Kierowcy muszą tam szczególnie uważać. Gwałtowna próba wyminięcia grozi bowiem zderzeniem z nadjeżdżającymi z naprzeciwka pojazdami.

- Wiemy o tym problemie - przyznaje Marek Szempliński, rzecznik Wrocławskich Inwestycji, spółki nadzorującej modernizację ulicy. - Doraźnie naprawimy to w weekend - zapewnia.
Na porządny remont trzeba jednak poczekać. Jak długo? Tego jeszcze nie wiadomo. Wszystko zależy od pogody: takich prac nie można wykonywać przy niskich temperaturach.

Podczas remontu pojawią się kolejne problemy.
- Całość trzeba wybetonować, a beton wiąże się kilka dni - wyjaśnia Szempliński. Oznacza to, że w tym czasie jezdnia będzie zwężona.

Kierowcy nie kryją oburzenia.
- Ulica świeżo po remoncie, a już się dziury robią. Na tym odcinku nie da się normalnie jeździć. Kilka dni temu, kiedy jeszcze nie wiedziałem o problemie, wpadłem w sam środek. Na szczęście nie uszkodziłem samochodu - opowiada Bogumił Bykowski, kierowca z Księża Małego.

Zapadnięta studzienka to nie jedyny problem na ulicy Krakowskiej.
- Na wysokości Praktikera są muldy. Może nie jakieś wielkie, ale wystarczające, aby zbierała się w nich woda. Kiedy chwycił mróz, to było tam ślisko - zauważa Paweł Czarniak, przedstawiciel handlowy, który codziennie jeździ przez Krakowską. - Ponadto zauważyłem, że przy szynach asfalt się wykrusza.

Dlaczego tak się dzieje? Pracownicy konsorcjum Heilit Woerner, które jest wykonawcą robót, nie chcieli z nami rozmawiać. Odesłali nas do Wrocławskich Inwestycji.
Marek Szempliński deklaruje, że wszystkie usterki zostaną uważnie zbadane przez nadzór.
- Nakażemy wykonawcy naprawę wszystkich niedociągnięć - obiecuje.

Po kontroli okaże się również, czy wykonawca remont zrobił porządnie, czy też tak, aby skończyć go jak najszybciej.
Otwarcie Krakowskiej było istotne, bo kierowcy musieli korzystać z objazdu ulicą Hubską. A tam tworzyły się gigantyczne korki.

Przypomnijmy, że teraz drogowcy remontują pas, którym - przed rozkopaniem - kierowcy jeździli w stronę Księża Małego. Na sąsiednim torowisku (ustalono, że tramwaje nie będą miały wydzielonego pasa jezdni) stoją maszyny. Tymczasem cała inwestycja, zgodnie harmonogramem robót, ma zakończyć się w czerwcu tego roku.

Jednak jest szansa, że drogowcy skończą robotę wcześniej. Istnieje więc nadzieja, że tramwaje wrócą na Krakowską już w maju.
- Warunek jest jeden: z Krakowskiej musi zniknąć ciężki sprzęt - kończy Szempliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska