Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała gmina, średni wyciąg, wielu turystów

Sylwia Kólikowska
Zakończyła się budowa wyciągu w Boguszowie-Gorcach. Niedługo powstaną kolejne
Zakończyła się budowa wyciągu w Boguszowie-Gorcach. Niedługo powstaną kolejne Dariusz Gdesz
Orczyk kosztuje niewiele, a ściąga tłumy turystów. Dlatego w regionie będzie więcej wyciągów.

Wystarczy niewielka górka i nieco ponad 100 tysięcy złotych. Dla zwykłego Kowalskiego kwota ogromna, ale dla gminy, nawet małej, nie jest aż tak potężna, a korzyści mogą być duże.
Doskonale wie o tym burmistrz Szczawna-Zdroju. Właśnie przymierza się do budowy wyciągu na Wzgórzu Gedymina.
- To bardzo urozmaici ofertę dla turystów, zwłaszcza zimą - przyznaje Tadeusz Wlaźlak, burmistrz miasteczka, które w dużej mierze utrzymuje się właśnie dzięki turystom i kuracjuszom.

Zimą, oprócz zabiegów leczniczych, trudno tu znaleźć inne atrakcje, które przyciągałyby ludzi do miasteczka.
- Dlatego przygotowujemy plan budowy wyciągu. Moim zdaniem, każda niewielka gmina, która ma choć niewielką górę, powinna taki postawić - przekonuje burmistrz.

Już wcześniej na ten pomysł wpadli w podwałbrzyskim Boguszowie-Gorcach.
Właśnie zakończyła się tam budowa wyciągu na górze Dzikowiec. Odbył się już odbiór techniczny. Teraz trwa przygotowanie infrastruktury dookoła wyciągu. W planach jest między innymi dokończenie budowy hotelu. To zadanie oszacowano na co najmniej 20 milionów złotych. Gmina chce zdobyć pieniądze z funduszy Unii Europejskiej.

Wyciąg stanął na stoku góry, gdzie ćwierć wieku temu Dolnośląskie Gwarectwo Węglowe rozpoczęło budowę centrum sportów narciarskich.
- Ze względu na likwidację górnictwa inwestycji nie dokończono. My natomiast nie mieliśmy pieniędzy na jej kontynuację - mówi Marian Nogaś, burmistrz Boguszowa-Gorców. - Nie dopuściliśmy jednak do degradacji terenu. On cały czas był dozorowany.

Wartość przedsięwzięcia to ponad cztery miliony złotych. Burmistrz niewielkiego miasteczka nie ukrywa, że od dawna widział interes w postawieniu wyciągu.
- To bardzo korzystnie wpłynie na rozwój gminy. Nie ma tu wielu innych atrakcji, a wyciąg ściągnie tłumy turystów - dodaje burmistrz.

Przekonali się już o tym w maleńkiej Łomnicy w gminie Głuszyca, niedaleko Wałbrzycha. Niedawno obok wyciągów stanęła tam stacja narciarska.
Inwestycja kosztowała prawie dwa miliony złotych. Dzięki niej narciarze mogą napić się ciepłej herbaty czy zjeść obiad. Do tej pory musieli zabierać prowiant ze sobą. Zdarzało się jednak, że część rezygnowała z wyjazdu do Łomnicy właśnie dlatego, że nie było tam zaplecza gastronomicznego.

- Bardzo lubimy to miejsce, ale kiedy nasze dzieci zaczęły jeździć na nartach, to musieliśmy wybierać te stoki, gdzie jest zaplecze - przyznaje Rafał Kowalski z Wrocławia. Sezon w Łomnicy zaczął się dwa tygodnie temu. Dziś wjedzie tam ratrak.

- Widzimy szansę w inwestowaniu w wyciąg, ale na razie jesteśmy jeszcze w połowie drogi - przyznaje Tomasz Gromala, zastępca burmistrza Głuszycy. Władze marzą o wybudowaniu kolejki krzesełkowej w Łomnicy. To jest już jednak dużo większy koszt.
- Najpierw jednak chcemy jeszcze trochę zainwestować, żeby ludzie chcieli tu chętnie przyjeżdżać - mówi Gromala.

Współpraca: ARS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska